|
Panie Adamie,
Skromny suplement do Pana przemyslen: jak najbardziej popieram Pana zachete do wyczerpujacego opisu muchy, sprzeciwiam sie pomyslowi oceny za pomoca gwiazdek (punktow). A oto dlaczego:
Moim zdaniem ten pomysl nie jest najlepszy. Gdyby srodowisko fly-tierow w Polsce bylo miarodajne (jako calosc) w skali swiatowej, i - w dodatku - owa miarodajna grupa byla by w duzej czesci reprezentowana na forum - to ocena "gwiazdkami" przez uzytkownikow miala by jakis sens. Tymczasem, na flyfishing.pl muchy ocenia kto chce, na zasadzie "podoba mi sie lub nie". Czasem oceniajacym bedzie stary wyjadacz o palcach pocietych Gudebrodem, a czasem poczatkujacy. I chyba rzeczywiscie jest to czesciej zoltodziob niz ekspert.
Na bazie swych doswiadczen z trzech kontynentow uwazam ze sztuka sporzadzania sztucznych much ma w Polsce jeszcze dluga droge przed soba. Po pierwsze - malo jest materialow szkoleniowych w jezyku polskim. Po drugie - wiekszosc mlodych uzytkownikow tego forum (a zapewne oni sa wsrod oceniajacych) jak widze zna sztuke krecenia tylko z ksiazki Wojciecha Weglarskiego, ktora prezentuje styl wiazania bardzo jednorodny, i wcale nie odzwierciedlajacy wspolczesnych trendow i to nawet w Europie. Sadze, ze wielu uzytkownikow tego forum nie widzialo much wiazanych w specyficznych stylach europejskich (Hiszpania, Austria, Tyrol, Piemont, Balkany) z wykorzystaniem lokalnych materialow, zapewne malo ma pojecia o roznicach pomiedzy poszczegolnymi stylami wiazania w USA czy w Japonii. Wszystkie te style wykorzystuja lokalnie dostepne materialy do sporzadzania much skuteczych na lokalnych wodach, tymczasem nawet pobiezny przeglad galerii na flyfishing.pl wskazuje ze polscy "kretacze" holduja angielskiej szkole mokrej muchy, i to raczej wiazanej na wystawe niz po to by lowila ryby. To dziwne, bo na przyklad rzeki Podhala bardziej przypominaja rzeki Amerykanskiego Polnocnego Zachodu (Idaho, Washington, Oregon) niz angielskie "chalkstreams", i "amerykanskie" muchy powinny byc tam bardziej skuteczne niz "angielskie". Moje doswiadczenia z ostatniego lata wskazuja ze istotnie tak jest, ale takich much w galerii nie ma. Z tego wniosek, ze obecnym "galeriowiczom" jako calosci (bo przeciez zdarzaja sie wyjatki) brak albo doswiadczenia albo inwencji, albo materialow, albo instrukcji czy ksiazek, krotko mowiac - wiedzy, ktora pozwala na swiadome ukrecenie takiej a nie innej muchy.
Dlatego uwazam ze obdarzanie WSZYSTKICH uzytkownikow forum przywilejem oceniania much nie ma sensu. Moim zdaniem nalezy zupelnie zrezygnowac z oceny punktowej. Aby usatysfakcjonowac zadnych wspolzawodnictwa wystarczy raz na jakis czas oglosic konkurs z nagroda honorowa (n.p. Mucha Miesiaca) i tyle.
Natomiast muchy w galerii nalezy nadal komentowac. Uwazam tez, ze klasyfikacja muchy powinna znajdowac sie w opisie, a nie w obowiazkowym polu do wypelnienia (ilosc obowiazkowych pol bedzie zawsze ograniczona, sucha mucha mozna lowic jak mokra, imitacja rybki jak streamerem, gdzie umiescic powierzchniowe muchy na ryby okoniowate itd.). Autor powinien natomiast w opisie wyjasnic dlaczego wykonal taki tulow a nie inny, takie skrzydelka a nie owakie, albo po prostu stwierdzic ze mucha zostala ukrecona wedlug konkretnej receptury i podac zrodlo (czasopismo, ksiazke, adres strony domowej). Wowczas bedzie mozna sluzyc ocena lub rada i kazdy szybko odrozni komentarz fachowca od bredzenia frustrata.
No to tyle, rozgadalem sie.
|