|
Ciekaw jestem czy zwiekszenie granicy kary za kłusownictwo by coś dało?
o ile sie nie myle to max jest 5000zł grzywny i 2 latka na "wakacjach", jest jakis taryfikator, kiedys go czytałem ale nie pamietam w ktorej gaziecie, nie chce mi sie szukac...
Ale kary za wykrocznia były chyba ok 100-300zł, a sądzi sie (jesli wogóle bedzie wyrok skazujacy), mniejsza kwote niz max, tak jest prawie zawsze bo prawie zawsze znajda sie jakies "przyczyny" zmniejszenia kary.
A jak by tak zwiekszyc kary z -proporcjonalnie- 100 do 1000zł, po pierwsze, by to troszke wystraszyło (ale tylko troszke), po drugie nawet jak znajdą sie "czynniki" zmiejszajace kare to i tak to bedzie wiecej niz teraz maximum...
Myslac nad tym poważnie trzeba by było zmienic ten "taryfikator" nie tylko w wedkarstwie ale i także u mysliwych, była by wieksza siła przebicia
pozdrawiam Paweł Stypiński Ostrołęka
ps no i przydała by sie całkowita konfiskata narzedzi, to chyba by najbardziej bolało kłusoli, jak by komus skaswac samochodzic za przewozenie lewych rybek...
|