Odp: mucha nizinna.moje poczatki
: : nadesłane przez
Karol (postów: 281) dnia 2005-05-11 09:49:45 z 195.164.30.*
Cześć,
Mieszkam w Warszawie (bo tak wyszło) ale nie żałuję. Moim stałym łowiskiem jest Wisła w środku miasta. Mogę powiedzieć że bywa bardzo zaskakująca i obfita. Żeby jeszcze była czysta... ale to marzenia. Od dwóch lat łowię drapieżniki wyłącznie na muchę, próbuję z różnymi efektami nimfy i suchej.
Sprzęt jakiego używam jest nieco mocniejszy od tego z gór tj. kijek 6-8 AFTMA (ze względu na wiatr który bardzo często uniemożliwia poprawne łowienie), muchy - przedewszystkim - imitacje chruścików (jeżeli chodzi o suchą), dość spore złotegłówki, natomiast drapieżniki pozostawiają olbrzymie pole do popisu (duże puchowce, mylarowe rybki, klasyczne szczupakowe bugsy).
Zachęcam do eksperymentowania, bardzo mało osób tak łowi a efekty są zaskakujące i zwykle przybywa po wyprawie parę fajnych zdjęć.
Przestrzegam Cię tylko przed nadmierną pewnością siebie przy brodzeniu. Kilkakrotnie przekonałem się jak nieprzyjemne niespodzianki czekają na osobę której się wydaje że doskonale zna dno rzeki i wszystkie "zdradliwe" punkty...
Pozdrawiam i życzę udanych łowów,
Karol