| |
Ja bylem w sobote...i skonczylem z hattrickiem+2 powymiarowe lipienie.Są wiec ryby czy ich nie ma? Te lowsiko to kpina czy rzeka w ktorej zawsze mozna liczyc na kontakt jesli nie z teczakiem to przyzwoitym lipieniem??? Coś Wam powiem,,,aż się czasami wrecz ciesze jak czytam takie posty...bo mam wrazenie ze z kazdym rokiem coraz wiecej wedkarzy jest nad tą rzeką,moze troche ekipy sie wykruszy...Wędkowanie w weekend,,traci sens i urok nad ,,,i tak watpiwie urokliwą rzeką,,,zwaną kanałem.Od 01.03 idą podwyzki...z tego co slyszalem 15pln(zolta)25pln(niebieska) dniowka. To co piszą niektorze że zarybiania są zbyt male....tu sie zgodze...ale obfite zarybianie to nie jedyny wykładnik sukcesu...Sam sie o tym przekonalem,,,kiedy przez kilka wyjazdow na jesienie z rzedu nie moglem cieszyc sie rybą w podbieraku(pisze o teczaku bo zrodlak i lipien sie trafily) a inni lowili i to przy mnie! Kwestia szczescia???A moze jednak kwestia doboru przynety,taktyki,stanowiska...A jak widze ekipe ktora czeka na "beczkowoz" ze swiezą rybą i swoje wedkarskie wypady ogranicza do 100metrow dol i w gore kazdego z mostow to mam wrazenie ze Ci ludzie wogole nie rozumią idei wedkrastwa.
pzdr
Michał O.
|
