|
Tylko czy łowiąc na Rudawie wędkarz może liczyć na miłą rodzinna atmosferę, którą potrafią stworzyć dla swoich klientów gospodarze łowiska na Rabie? To wbrew pozorom jest ważne, mozna bez problemów zadzwonić, zapytać gdzie zostały wrzucone ryby, a nawet na co łowic. Nie dalej, jak wczoraj miałem tego dowód, kiedy Kuba Chruszczewski poswiecił mi kilka chwil swego czasu, razem polowiliśmy i efekty były PIĘKNE ( to wiadomość dla malkontentów) Zakopianka może i szumi, ale w zeszłym roku zarówno Zakopiankę jak i Rabę w Myślenicach przeszedł niedźwiedź ( ponoć zlowił sobie jakąś rybkę - choć zezwolenia nie miał ). Prawda, że to atrakcyjniesze niż kleszcze nad Rudawie. Byłem nad Rudawą w zeszłym roku i był to horror - a miałem ze sobą spining nie muchówkę. Naprawdę nie rozumiem, jak można sie tym ciekiem zachwycać. Ja na pewno nie wydam ani złotówki na Rudawę dopóki nie przekonam się, że saq tam prawdziwi, a nie malowani gospodarze.
|