|
Drogi Panie Wacławie!
Napisał Pan:
"spora ilość wędkarzy(przykładem dobitnym jest właśnie pytający Jarek), nie interesuje się kompletnie niczym, poza tym, gdzie i ile można nałowić. Pokazują się w swoim Kole na początku przy zdawaniu jakiegoś tam egzaminu, niejednokrotnie przeprowadzanego 'pro forma', potem czasami przy opłacaniu rocznej składki, chociaż nie zawsze, bo często płacą przez jakichś-tam kolegów. I tu się kontakt z PZW urywa. Całe życie Związku jest dalej nieważne, ważne jest tylko, jak wspomniałem, GDZIE, NA CO, I CZY JEST ZATRZĘSIENIE RYB, CZY TYLKO SPORADYCZNE.
GDZIE SIĘ JESZCZE DA CO WODZIE WYRWAĆ."
Nie mam Pan wiedzy o tym jakim ja jestem wędkarzem. Ocenia mnie Pan na podstawie jednej wypowiedzi. Owszem interesuje mnie gdzie i ile można nałowić. Jestem wędkarzem. Czy Pan jadąc na ryby nie zastanawia się które miejsca odwiedzić, by była większa szansa na złowienie ryby? Czy według Pana złowienie ryby jest równoznaczne z jej zabiciem? Ja wiele złowionycz przez siebie ryb wypuszczam. Pstrąga potokowego, bądź lipienia nie zabrałem jeszcze nigdy (choć wiele ich nie złowiłem). Mój kontakt z kołem nie kończy sie na płaceniu składek. Jestem członkiem klubu wędkarstwa sportowego. Regularnie biorę udział w okręgowych zawodacz spinningowych.
Napisał Pan również:
"Masz typowy przykład IGNORANTA - CHCIEJCY. JARKA. JESZCZE SIĘ CHŁOPAK MA CZELNOŚĆ CHWALIĆ, ŻE OD 12-TEGO ROKU WĘDKUJE, MAJĄC OBECNIE LAT 17-CIE.
Takich ludzi, niestety mamy w naszym Związku 80 moim zdaniem, procent.
Wędkarza mającego chociaż tyle ambicji, co brudu za paznokciem, było by wstyd się o takie rzeczy pytać na szacownym Forum. Tym bardziej, że chodzi o osobę dopiero raczkującą wędkarsko. Być może, Jarek nawet nie wie, że jest coś takiego jak Statut, Regulamin APR."
i
"Trzeba być niesamowitym hurraoptymistą by liczyć na lepsze, lub też to, wzorem Jarka, kompletnie olewać"
Ja nie jestem ignorantem anie tym bardziej "chciejcą" . W ostatnich dziach przeczytałem po raz wtóry Regulamin APR oraz Statut. Nie znalazłem tam jednak jednoznacznej odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Liczyłem, że ktoś kto ma większą wiedzę ode mnie pomoże mi (po to chyba jest forum???). Nie "Chłopak ma czelność chwalić się" tylko ma czelność ignorant jeden odpowiedzieć na zadane pytanie.
Skoro na tych zebraniach mam spotykać choćby niewielki ułamek wrogo nastawionych do otoczenia ludzi których ulubioną rozrywką jest krytyka i obrażanie innych, to chyba jednak będę ję OLEWAŁ!
Na koniec dziękuję Panu za wyczerpującą odpowiedź
Pozdrawiam
Jarek
|