|
Według mnie pomysł nie trafiony.Należało ograniczyć presję wędkarska, stosując tylko licencje dzienne np. po 15 zł, bez zabierania ryb, oraz po 30 zł przy zabraniu np. 2 szt. W ten oto sposób wyeliminowano by zainteresowanych bywalców 365 dni w roku, pozyskiwaniem mięcha, jeden rano, jeden w południe , jeden wieczorkiem, za jedyne 90 zł rocznie.Można dodatkowo wprowadzić zakaz stosowania spodniobutów do brodzenia i już powiększa nam się obszar ochronny dla rozmnażania się ryb.No, ale zawsze to jakieś światełko w tunelu.Niestety nadal pozostanie problem kłusownictwa, ponieważ kontrole nad Dunajcem należą do rzadkości.
J.P.
|