 |
Odp: Przeżywalność PP dla Fremena i nie tylko
: : nadesłane przez
Maciej Wilk (postów: ) dnia 2004-05-10 11:36:03 z *.tychy.sdi.tpnet.pl |
| |
Panie Jurku,
Podejrzewam, ze wie pan jak wygląda proces hodowli pstrąga od ikry poprzez narybek do 1+ a następnie do selekta.
Selekt wspaniała rzecz jednak gdybyśmy chcieli wpuszczać właśnie selekta szybko doszlibyśmy do stwierdzenia że w naszych wodach mało co pływa. W skali kraju produkuje się około 10-12 ton pstrąga potokowego, z tym że jest to głównie narybek i 1+, na, wyhodowanie selekta w ilościach potrzebnych do przeprowadzenia realnych zamówień jest praktycznie niemożliwe, po prostu nie ma do tego celu infrastruktury. Bo musi Pan zrozumieć, że 1+ w ilości tony to bardzo wiele ryb a selekt w tej samej ilości to niewiele.
Czyli pozostaje nam jedyne rozwiązanie tęczak którego można kupić w tuczarniach w zasadzie nie ograniczonej ilości.
Następny problem to koszt narybku i 1+, aby wyprodukować 1000000000 narybku potrzebuje Pan parę kuwet i ciemne pomieszczenie, aby wyprodukować 1000000 selekta musi Pan zainwestować olbrzymie pieniądze w ośrodki zarybieniowe. Tych pieniędzy po prostu nie ma, bo jeśli kwoty na zarybienia łososiowatymi są znikome skąd je wziąć. Można nic nie wpuszczać tak to też rozwiązanie ale czy na pewno Pan do tego dąży?
Następną sprawą jest sama przeżywalność, jest ona bardzo różna i to tak naprawdę zależy na kogo się powołamy, z rozmowy z Pioterm Koniecznym wiem że jeśli stosowali tz metodę wrocławską to w wypadku pp mieli O WIELE lepsze wyniki niż te 2 czy 7 %.
Może jeśli Pan doprowadzi do podziału PZW (a jak czytam poniżej nieźle Panu idzie) i rozdrobnienia Organizacji ma samo finansujące się niezależne podmioty, które będą w stanie ograniczyć presję, urealnić ceny, zarybienie selektem będzie miało większy sens ekonomiczny,
Myślę, żę niepotrzebnie Pan krytykuje ludzi którzy jeszcze coś w tym kraju starają się zrobić, proponując w zamian rozwiązania które są NIE REALNE czy to ze względu ekonomicznego czy organizacyjnego.
Każdy wolał by jeździć Mercedesem niż Fiatem 126P ale jak kogoś nie stać na mercedesa to z samą kierownicą od tego samochodu za daleko nie zajedzie.
Pozdr mw
Ps. Jak by Pańskie wyliczenia potraktować poważnie to już dawno w wodzie by nic nie pływało, no przeciętny wędkarz bierze z wody więcej niż kilogram ryb a opłata w niektórych wypadkach np. porozumienie to 4 zł. (naturalne tarło już dawno nie wystarcza) Czyżby w wodzie dochodziło do cudownego rozmnożenie Ryb i chleba???
A na przykład w Wiśle której zarybienie Pan skrytykował w pstrąga pływa więcej niż w większości europejskich wód, Fakt są one małe ale to wynika to z innych przyczyn.
|
| |
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
| |
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Przeżywalność PP dla Fremena i nie tylko [5]
|
|
10.05 12:02 |
|
Odp: Przeżywalność PP dla Fremena i nie tylko [4]
|
|
10.05 18:01 |
|
Odp: Przeżywalność PP dla Fremena i nie tylko [3]
|
|
10.05 21:19 |
|
Odp: Przeżywalność PP - Do Piotra i Mariusza [2]
|
|
11.05 11:37 |
|
Odp: Przeżywalność PP - Do Piotra i Mariusza [1]
|
|
11.05 20:57 |
|
Odp: Przeżywalność PP - Do Piotra i Mariusza [0]
|
|
12.05 12:10 |
| |
|
|
|