| |
Karkołomne pomysły to moja specjalność Panie Leszku. Trzymanie potokowców z Sanu w zlewni Wisłoki i rozprowadzanie ich potomstwa po naszych wodach to mniejsze zło niż sprowadzanie ryb skąd popadło w czym brylował Rzeszowski MZGRW. Jeszcze kilka lat temu potokowce przychodziły z Pomorza (czasem z domieszką troci wędrownej bo ikra była tańsza), Wrocławia, Słowacji i Bóg wie jeszcze skąd. Już wtedy spieprzono co było do spieprzenia. A dzisiaj Pan wypomina mi pochodzenie ryb trzymanych w Foluszu. Nie dajmy się zwariować. Nie jest możliwe trzymanie stad tarłowych do rozrodu z każdego ciurka osobno ani odławianie ich w czasie tarła i osobna inkubacja bo i tak w PZW brakuje pieniędzy na zarybienia. Dokąd Pan Łuczyński lub inny genetyk nie stwierdzi różnic w genach trzymajmy się raczej zlewni górnej Wisły i myślę, że to wystarczy. Wy w Rzeszowie chyba również doszliście do takich wniosków skoro zamówiliście nasze pstrągi pochodzące z Sanu, trzymane z zlewni Wisłoki na zarybienie rzeszowskich wód. Bo jaka jest inna alternatywa? Wytruć do zera populacje z danej rzeki i rozpocząć od nowa? Nie zarybiać wcale? To jest chyba pomysł z gatunku karkołomnych!
Co do innych rzeczy to krótko.
Ochrona tarlisk. W Potoku Tyrawskim gdzie kiedyś odławiano po kilkaset sztuk lipieni w czasie kampani tarłowej w tym roku odłowiliśmy dwie ikrzyce. Co mamy więc chronić? Zostaje głowacica o czym napiszę w wolnej chwili. Lipienie wycieraja się w korycie Sanu a przy dużej wodzie lokalizacja tarlisk jest niemożliwa. To co zlokalizowaliśmy oznaczymy ale niestety nie ma tego dużo.
Co do obrębu ochronnego na starym korycie Sanu to chyba pomylił Pan obręby. Tylko w obrębach hodowlanych wolno prowadzić zabiegi gospodarcze. W ochronnych niczego robic nie wolno! Na marginesie pomysł ustanowienia obrębu był autorstwa PSRyb z czym nie do końca się zgadzam.
Odnośnie ochrony wód doskonale Pan wie jaik wpływ mamy na PSRyb lub społeczników z SSRyb. Na większe działanie w tym zakresie nie ma po prostu pieniędzy! Mimo wszystko będziemy rozszeżać to co dało efekty na Sanie na inne wody.
To z grubsza tyle choć poruszone przez Pana tematy widzimy innymi oczami (jak choćby problem zawodów) i trzeba dużo czasu na rozmowę a tego w tym momencie nie mam.
Pozdrawiam
Piotr Konieczny
|
