f l y f i s h i n g . p l 2024.04.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: Piotr Konieczny. Czas 2024-04-28 23:11:22.


poprzednia wiadomosc Odp: Zrzutka na pozew. : : nadesłane przez S. Cios (postów: 2009) dnia 2023-01-16 11:38:57 z *.static.chello.pl
  Prawdziwe perły.
„Pierwszym rybakiem był Pan Jezus, a więc mamy się na kim wzorować i brać przykład”
„jak nierówno traktuje się w ustawie [z 1985 r.] Polaka i Niemca. Niemiec może łowić bez karty
wędkarskiej, Polak musi mieć kartę wędkarską”

Nie myślałem, że kiedyś spotka mnie takie szczęście.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że pod koniec XIX w., kiedy przyłapano górala na kłusownictwie, to ten
wskazywał, że człowiek powinien korzystać z darów bożych, a o ryby powinien troszczyć się Pan Bóg (jest
to chyba gdzieś w jednym z Okólników Rybackich). Myślę, że ta narracja znakomicie wpisuje się w ten
wywiad.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Zrzutka na pozew. [15] 16.01 11:54
 
Stąd już niedaleko do narracji - Niemiec za przyzwoleniem Tuska (wszakże Fur Deutschland) przyjechał i wyrybił nasze polskie, katolickie wody...
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [14] 16.01 12:06
 
Pamietajmy że ryby "znikły" głównie za sprawą wędkarzy i rybaków. Wędkarze mieli zezwolenie na to co robili
od dzierżawcy czyli swojego związku, PZW. Dlatego dalej będę twierdził że PZW robił nic lub conajmniej za
mało aby ten proces zwolnić lub zatrzymać. Dalej robi niewiele, dalej można zabijać tego co już prawie nie ma.

Od ok 20 lat można dodać do tego jeszcze kormorana. Oprócz oczywiście przyczyn naturalnych i sztucznych
zmian w ich środowisku.
Nie ma żadnych danych ma to że gdyby PZW (wędkarze) nie wytrzebili wód to przy dobrym stanie środowiska
i znikomych zmianach w przyrodzie ryby by były. Ileż różnych innych gatunków jest na świecie które również
znikają. Zmiany powodują takie czy inne ... zmiany.
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [0] 16.01 13:09
 
Chyba zbyt dużą wagę przykładasz do sprawczości wszelkich regulaminów. Jestem oczywiście za No-Killami ale musi minąć przynajmniej jedno pokolenie oraz inne podejście służb i wymiaru sprawiedliwości, żeby przeciętny wędkarz/obatel zaczął się nimi przejmować.

W minionym roku 3 interwencje na Rabie (z mojego otoczenia), które zakończyły się mandatami karnymi 200, 200 i 100 (!) zł...
Trzy interwencje w sprawie zatrucia Raby (ściekami bytowymi). Sprawy zgłoszone na MO, WP i RDOŚ-u. Są w toku ale wszystko wskazuje na to, że te wykroczenia się rozmyją albo skończą się podobnymi karami...
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [12] 16.01 13:48
 
Powiedz Arek jakie większe prawo do korzystania ze stawów w Rymanowie ma członek koła Rymanów,,
który nie kiwnął palcem w kierunku prac na stawach? Tylko dlatego że mieszka w okolicy ma korzystać z
łowisko zarybionego za 45 tys zł z przychodami ze składki 22 tys zł?

Dlaczego któś mieszkający w Ustrzykach ma mieć większe prawo do łowienia na Strwiążu skoro rzekę
stworzyło kilka osób: Karabanowski i s-ka z jednego koła, Koselski i s-ka z drugiego i M. Futyma
komendant SSR ze swoimi strażnikami. Nie można zapomnieć o nieżyjącym M. Nosalu.
Okręg daje zarybienia, strażnikom kupił samochód, pomógł w nabyciu łodzi i silnika, sami załatwili garaż.
Komendant koszty działalności SSR pokrywa z różnych źródeł powiat, gmina no i jak brakuje to zawsze
okręg.

I dlaczego z pracy tych kilku osób ma korzystać 500 ludzi z ustrzyckich kół tylko dlatego że miezkają w
Ustrzykach?
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [1] 16.01 14:22
 
To samo napisałem parę linii poniżej.
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [0] 16.01 17:09
 
nie daje rady za Wami...
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [9] 16.01 15:04
 
Oni (te kilkaset członków) powinni płacić extra lub wziąć się minimum do roboty. Muszą odczuć że woda (i
ryby) jest też ich i wiedzieć że muszą o nie/nią dbać. W rożny sposób. Nie płacąc grosze (200-300zl) i po
cwaniacku wydzierać z niej to co ich (niby). Takich cwaniaków najlepiej się szybko pozbyć i wyrównywać
ubytek dochodów ofertą dla innych "turystów". Turyści ci jednak nie mogą jak tych których się koło pozbyło,
drzeć z wody dalej bo "wskoczyli" na miejsce innych. Tak właśnie działo się do tej pory we wszystkich
okręgach PZW od lat 80-tych. Na nic regulacje presji, na nic ograniczenia, limity jak na ich miejsce przyjdą
miliony innych. Coś jak ruski front z przykładu II wojny światowej.
Dopóki każdy będący członkiem jakiegoś koła, nie będzie czuł że ma jakiś wpływ na wodę, na jej otoczenie, na
ryby w niej żyjące oraz to ze jest to w pewnym sensie jego własność, nigdy nie będzie się angażował ani
szanował tego do czego został dopuszczony. Jak do tej pory PZW leciało na ilość nie na jakoś swoich
członków. Bycie w organizacji jakim jest stowarzyszenie wędkarzy powinno być nie darmowym biletem na
promocje w supermarkecie rozdawanym każdemu a przywilejem że ktoś pozwala ci się w coś cennego
zaangażować. Taką postawę powinny wynagradzać nie tylko lokalne społeczności jak gminy czy powiaty a
zwłaszcza władze wojewódzkie (minimum) wspierając takie działania i pomagając w usuwaniu przeszkód czy
napotkanych trudności w działaniu takich organizacji.

Przykłady ze stawów z Rymanowa. Czy nie można podnieść opłat za korzystanie z tych stawów? Jakoś na
innych (niby łowiskach specjalnych) się da. Za opłaty groszowe którzy jedni czy drudzy płacą mogą oczywiście
łowić na innych wodach. Wody specjalne (niech będzie lepsze) kosztują więcej. Chyba to normalne. Równie
dobrze można im dać alternatywę czyli przeniesienie się do innych kół. O ile inni będą ich chcieli. I tu
dochodzimy do sedna sprawy. Najpierw musi koło/ktoś "takich chcieć a nie brać bo chcą i są. Dopóki od tego
nie zaczniemy będziemy zawsze mieli takich który dużo będą mieli do powiedzenia bez poczucia obowiązku i
chęci pomoc. Zwykłe pasożyty do pozbycia się ze zdrowego ogranizmu/organizacji. Choćby nie wiem ile
pieniędzy mieli.
Wracając jeszcze do pomocy innych kół z przykładu rzeki Strwiąż. Są umowy, nagrody, rabaty. Zasłużeni i
pracujący na rzecz jak najbardziej mogą i powinni być wynagradzani w rożny sposób. Dostęp do innej wody,
możliwości zabijania (o ile takie coś jest dopuszczone i kogoś interesuje), ulg czy niższych opłat. Władze są od
tego aby dokładnie określać co kto robi, jak się angażuje i jakie są tego efekty. Samo opłacenie bardzo niskiej
składki jest żadnym wyczynem.
Patrząc jeszcze ile jest kół wędkarskich nad każda wodą to gdyby każde tak solidnie zajęło się swoją woda jak
wspomniani to każda woda byłaby minimum dobrze nadzorowana i prowadzona. Koło Olszanica Olszanka i
dopływy, koło Ustrzyki D. rzeka Strwiaz, Wiar, inne potoki, koło Baligrod Hoczewka, koło Lesko-San,
Hoczewka, Załuż, itp. koło Zagorz-San, Osława, itd, itp.
W tak wszystko na głowie Okręgu, dostępne dla wszystkich czyli wszystkich i nikogo.

Pzdr.
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [8] 16.01 16:09
 
Oni (te kilkaset członków) powinni płacić extra lub wziąć się minimum do roboty. Muszą odczuć że
woda (i ryby) jest też ich i wiedzieć że muszą o nie/nią dbać.


Wy tam w Lesku też?
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [7] 16.01 16:30
 
Każdy. W swoim kole na "swojej" wodzie czy danych jej odcinkach. W Niemczech ("mit uns") tak to działa.
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [2] 16.01 16:43
 
Każdy. W swoim kole na "swojej" wodzie czy danych jej odcinkach.


I tak to hula w Lesku? Nie wiedziałem. Szacun. Teraz rozumiem, czemu chcesz przyjezdnych pozbawić
pewnych przywilejów.
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [0] 16.01 17:00
 
Nie jestem w Lesku. Szacun.
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [0] 16.01 17:04
 
Wspomnisz moje słowa. Szybciej to nastąpi niż ci się wydaje.
Jeżeli się mylę to niestety nie doczekam już czasów gdy będę mógł pójść nad wodę łowić ryby a nie w niej
porzucać sobie zestawem wędkarskim służącym do .... nie wiem czego.

Hej, ho.
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [3] 16.01 18:44
 
Jak by to weszło to po co nam okręgi. Niech każdy sobie
rzepę skrobię?
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [2] 16.01 20:33
 
Pasowałoby by ktoś nadzorował, pomagał, upominał, karał, odbierał. Państwo, jej instytucje to ostateczność.
Po nich zostanie już tylko "priv" którym Państwo odda w dzierżawę wody. Poza tym Okręg jest dzierżawcą
wód, staje do przetargów, ponosi koszty prowadzonej działalności. Myślisz że jakiekolwiek Koło wędkarskie
stanęłoby choćby do przetargu na jakaś wodę i mogłoby go wygrać? Czym?
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [1] 17.01 08:46
 
Mówimy cały czas co by było gdyby ... Okręgi potrzebne do
przetargu ? Gdyby koła wykonywały taka pracę to po co tyle
okręgów? Czy ludzie pracowali by za darmo ? O ile prawdziwe
są dane z tej tabelki na początku wątku to po co nam
utrzymywać tyle okręgów i wydawać na całą tą biurokrację ?
Napewni są inne i tańsze rozwiązania.
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [0] 17.01 10:52
 
"Napewni (na pewno) są inne i tańsze rozwiązania".
_______

Jak WP przejmie wody to pewnie tak.
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [3] 16.01 12:04
 
człowiek powinien korzystać z darów bożych, a o ryby powinien troszczyć się Pan Bóg

Na jednej z belek stropowych w sali jadalni Domu Kultury Wędkarskiej w Łopusznej widnieje taki napis:
"Polskie góry,
Polskie morze,
Polskie ryby,
Chroń nam Boże."

Wydaje się, że od wyrycia tej prośby w drewnie, przez ponad 50 lat chronił, zatem coś może być na
rzeczy...

Poza tym pamiętać należy, że "zielone światło" do rozpoczęcia budowy tego ośrodka dał w 1942 roku
niemiecki okupant, więc może stąd te nadzwyczajne ulgi dla Niemców.
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [2] 16.01 12:16
 
Ulgi, błogosławieństwo. Gott mit uns
Na pasach, orderach, guzikach również był z nimi.
Co jakiś czas znajduje pamięć po nich na nie swojej ziemi. Szczególnie dużo w okolicach gdzie mieszkam.
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [1] 16.01 13:20
 
Zyga,
Zwróć uwagę, że to Niemcy mieli na przestrzeni wieków ogromny wpływ na rozwój polskiego wędkarstwa
muchowego. Jak wspomniałem, to oni umożliwili rozpoczęcie budowy największego obecnie ośrodka
zarybieniowego ryb łososiowatych w Polsce, dzięki pracy którego do dziś z rozrzewnieniem
rozpamiętujesz zapach wędzonego lipienia czy pstraga na maśle. W latach 70 i 80 ub. wieku mówiło się,
że największe pstrągi na liście rekordów złowione na Pomorzu i Warmii, pamiętały czasy okupacji. Dziś
już nikt nie pamięta o sprzęcie jaki trafiał do Polski za sprawą niemieckiej pomocy humanitarnej - głównie
mam na myśli wędziska firmy Germina i niezawodne kołowrotki Made in DDR. Po roku 90-tym gdyby nie
pojawienie się na naszym rynku muchówki X-kev Carbon niemieckiej firmy DAM (którego byłem również
szczęśliwym posiadaczem) nie byłoby polskiego nowoczesnego fly fishingu. A niemiecki zakaz
stosowania no kill, do dziś jest inspiracją dla wielu smakoszy znad Sanu i nie tylko. Dlatego ulgi dla
Niemców uważam za jak najbardziej zasadne.
 
  Odp: Zrzutka na pozew. [0] 16.01 16:58
 
Może mieli pewność że robią to "u siebie i dla siebie".
Pamiętaj, nikt (lub niewielu) robi coś dla innych za free. Niemcy do takich na pewno nie należeli.
O okupacji i rekordach nie wspomnę. Musiałbym ci wytłumaczyć na czym to polegało na przykładzie Sanu.
Byłby to jednak zły przykład z tych czasów bo San był granicą.


Chyba że ktoś tęskni za okupacją to ... nie dyskutuję. Wystarczy wsiąść w auto, wyjechać na A4 czy A2 w
odpowiednim kierunku i będzie się w lepszym wędkarsko kraju. Nawet do końca życia, bez wielkich wyrzeczeń
czy przeszkód.

Czego Tobie nie życzę.
Pzdr.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus