|
Jest monopol ze strony PZW. W całej środkowej Polsce praktycznie nie ma rzeki, która byłaby w gestii innego użytkownika, niż PZW. Pomijam grajdołki z karpiami, Wody otwarte są bowiem kluczem do prawidłowej gospodarki w całym systemie.Jeśli ktoś nie jest wielkim entuzjastą gospodarki a la PZW, to może sobie pojechać do Szwecji, Chorwacji, itp. W tym sensie nie ma monopolu, bo jest zagranica, oferująca więcej, za mniejsze pieniądze.
Pozostałe elementy mieszczą się w tym, co wskazałem, na co wędkarze nie mają wpływu. Już około 100 lat temu jeden z naszych wybitnych ekonomistów Fr. Bujak stwierdził, że rybactwo musi ustąpić miejsca rozwojowi przemysłu (cytuję z pamięci). Czyli że było (i nadal jest) przyzwolenie na niszczenie środowiska w imię rozwoju gospodarczego.
|