|
Muszę się zgodzić z tym co napisałeś. Można o jakąś wodę latami dbać i robić cuda, a często cudów
potrzeba by w niektórych wodach żyły ryby P&L i jeszcze brały na wędkę, aż przyjdzie dzień gdy jakiś
durny lub co gorsza przekupiony urzędniczyna zadecyduje o jej biologicznej śmierci i wieloletnie
starania, zainwestowane śroodki plus często społecznie przepracowane setki godzin pójdą w jednej
chwili pi...u. Nie mam wątliwości, że nasz kraj jest jednym z najgorszych mniejsc dla dzikich ryb w
Europie.
|