| |
witam,
Panie Leszku - przed kilkoma miesiącami, szczycił sie pan złowionymi, a później wyrzucanymi w krzaki tęczakami, występując w roli selekcyjnego łowcy tych jakże sportowych ryb. Dzisiaj, gani Pan wszystkich za podjęcie tematu o wydrze, czyniacej szkody niewątpliwe, bez różnicy czy jest to staw hodowlany , czy naturalna rzeka. Pisze Pan.............
Człowiek nie jest w stanie prowadzić właściwej selekcji zwierząt, w tym ryb. Dotyczy to szczególnie wód naturalnych. Zniszczenie pierwotnych łańcuchów pokarmowych zawsze odbija się czkawką. Proszę zobaczyć w przepisach prawa zapisy o bioróżnorodności, nie są to jakieś idiotyzmy tylko wynik doświadczeń negatywnych wziązanych z wyniszczaniem zwierząt.
czy wystapił ktoś do Pana z roszczeniem, o którym pisze Pan dalej ...........?.....................
Jest też pole do wywalczenia od Państwa odszkodowań dla PZW za szkody czynione przez chronione zwierzę, lecz nic w tym względzie nie czynimy.
.........może jednak odrobinę stagnacji w opiniowaniu ? Bo krytyka , raz w jedną, raz w druga stronę napewno nic nie wnosi, poza zamętem, a chyba nie po to tu jesteśmy.
pozdrawiam - Arek
|