| |
17 kwietnia 2003 roku rozpatrując mój wniosek rewizyjny, Główny Sąd Koleżeński uchylił orzeczenie o wykluczeniu z PZW i orzekł "łaskawie" zawieszenie w prawach członka PZW na dwa lata.
Sam przebieg rozprawy w wykonaniu "kolegów" sędziów był skandaliczny.
Podczas czytania orzeczenia z rozpędu zapisano że przyznałem się do zarzutów, a po moim zdecydowanym proteście po prostu skreślono ten ustęp nie zadając sobie trudu rozapatrzenia niezbitych dowodów obrony, całkowicie demolujących fałszywe oskarżenia
bielskiego Zarządu Okręgu.
Na koniec rozprawy doszło do sporej awantury - jeden z sędziów nie wytrzymał i wykrzyczał, że muszę zapłacić za krytykowanie PZW, czyli jasno się określił jakie ma zadanie zebrany Sąd.
Całość to była parodia wędkarskiego wymiaru sprawiedliwości w wydaniu dorosłych przecież osób.
Postaram się niebawem opublikować na forum ff i prasie ogólnopolskiej szczegółowo wszystkie rażące naruszenia przepisów o postępowaniu przed Sądem Koleżeńskim PZW.
Niechaj cała Polska dowie się jak politycy związkowi potrafią manipulować "niezawisłymi" Sądami PZW.
Obecnie moim zadaniem jest nagłośnienie całej sprawy, złożyłem już skargi do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu w Warszawie oraz do Prezesa Polskiej Konfederacji Sportu Pana Andrzeja Kraśnickiego.
Reprezentująca mnie Kancelaria Adwokacka, rozpoczęła przygotowanie do wytoczenia PZW procesu przed Sądem Powszechnym o zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych.
Mam nadzieję że z pomocą prasy ogólnopolskiej na PZW skierowana zostanie uwaga opinii publicznej i ten skostniały i skorumpowany sposób zarządzania w poczuciu bezkarności, zostanie napiętnowany.
Może moja sprawa będzie początkiem końca dla niektórych, żerujących na naszych składkach - mam nadzieję wstrząsnąć gmachem Zarządu Okręgu bielskiego i gmachem na Twardej.
A tym czasem jaki jest mój status:
Zgodnie z brzmieniem &12 Statutu PZW, członkostwo ustaje wskutek: zgonu, rezygnacji złożonej na piśmie, nieopłaceniu składki rocznej w terminie, wykluczenia na mocy orzeczenia Sądu Koleżeńskiego.
W moim przypadku żadna z tych okoliczności nie zaszła, dlatego będąc członkiem PZW
i mając Kartę Wędkarską jestem zgodnie z Zasadami Organizacji Sportu Wędkarskiego - pkt.2.1 - Udział w zawodach, jestem uprawniony do startów we wszystkich zawodach wędkarskich, każdego szczebla.
Pkt.2.1 bowiem brzmi: "w zawodach wędkarskich wszystkich szczebli mogą uczestniczyć członkowie PZW posiadający kartę wędkarską, oraz członkowie uczestnicy, ponadto w zawodach towarzyskich także osoby nie będące członkami PZW, ale uprawnione do wędkowania."
W czasie kiedy Zarząd Główny zatwierdzał kadrę narodową i PZW, miałem status wykluczonego, ale podczas zawierdzania zastrzeżono, że w razie powrotu do PZW wrócę na łono kadry narodowej automatycznie.
Tymczasem moi bielscy przeciwnicy, twierdzą bezprawnie, że nie mam prawa startować w żadnych zawodach i na potwierdzenie tego nie zostałem dopuszczony do startu w Muchowym Pucharze Wisły, będąc jeszcze niedawno kapitanem reprezentacji narodowej, kapitanem sportowym okręgu bielskiego i trenerem jej kadry muchowej.
Ot paradoks - życzliwość swoich niedawnych kolegów.
Powołują się na prawa członka, które mam zawieszone, lecz na moje szczęście Statut nie nadaje prawa startu w zawodach swojemu członkowi.
Prawo to dają zapisy Zasad Organizacji Sportu Wędkarskiego i musiałbym być zawieszony lub pozbawiony prawa startu w zaweodach za naruszenioe Karty Praw i obowiązków Zawodnika Kadry by prawa te mieć zawieszone.
Ogólnie mówiąc przewinienia sportowe są wyodrębnione od przewinień statutowych.
W całej historii widać niezwykłe zacietrzewienie działaczy, którzy prawdopodobnie zaryzykują proces sądowy, a także po skandalu w Jeleniej Górze, aferze skarbnika Zarządu Głównego zafundują prasie następne sensacyjne tematy.
Czy tak bardzo ważne są dla ZG PZW dwa przychylne mandaty na Zjeżdzie, czy też stara gwardia po prostu we wszystkim sobie sprzyja.
Trochę zdrowia oddałem PZW, jest więc powód poza zwykłą uczciwością by schylić głowę nad problemem, którego rozwiązanie jest takie proste.
A na razie trwają przepychanki czy mogę startować w zawodach czy też nie i powiedzcie czy jest to możliwe w jakiejś demokracji.
Startowałem w Romaniszynie, ale czy wystartuję w Mistrzostwach Polski - mam taką nadzieję.
Sport winien być czysty, ale niestety tak w PZW nie jest.
Jaki to związek sportowy którego czołowy zawodnik za nagłaśnianie korupcji i niegospodarności wylatuje z kadry narodowej.
PZPN ściąga do reprezentacji Olisadebe, a nasi wodzowie którym pewnie wyniki reprezentacji "wiszą", rozbijają zgrany zespół.
|
