|
Witam.
Chce spróbować lowic ta metoda i turaj pytanie. Co powinno isc od nimfy aż do kija?
Nimfa -> przypon (flurocarbon?) -> przypon koniczyny (normalny czy flurocarbon i jaka długość?) ->
sznur ->
kołowrotek
Jeśli cos pominąłem to prosze o cenne rady.
Dziękuje i pozdrawiam
Liberalizm w życiu, to przejaw inteligencji społecznej, czyli skłonność do umiarkowania w ocenie
innych, a w konsekwencji umiejętność współżycia czyli poszanowania dziwactw innych członków tegoż
społeczeństwa. Taką „politykę” stosuję od dziecka. Jednak w przypadku „metody żyłkowej” nie sposób
pozostać umiarkowanym w ocenie. To tak głupia, dosłownie głupia metoda łowienia, teoretycznie
muszkarska, że aż wzbudza we mnie, co rzadkie, obrzydzenie. Dopuszczam, oczywiście w swoim
pojęciu, zasadność stosowania tej metody przez osoby upośledzone. Upośledzone fizycznie lub
psychicznie. Z muszkarzem (facetem) ma tyle wspólnego ile literatka (mała szklanka) z literaturą.
Wyżej stawiam ordynarne kłusownictwo, które jest dla mnie synonimem zwykłego szmaciarstwa. Tym
niemniej „duch Sanu” wyłożył Ci „jak na tacy” zasady tej prymitywnej zabawy. Masz prawo wyboru,
więc wybieraj.
|