Odp: O zarybieniach Wisły
: : nadesłane przez
Leszek (postów: ) dnia 2002-10-15 12:13:58 z *.rzeszow.sdi.tpnet.pl
Moim zdaniem wody płynące powinny być zbilizone do wód pierwotnych dotyczy to nie tylko jej składu chemicznego ale również wszystkich składników ekosystemu wodnego, którymi są również bakterie, owady i ryby. Wszystkie organizmy wraz ze składnikami nieożywionymi tworzą pajęczynę wzajemnych powiązań i oddziałowywań. Taki system naczyń połączonych. Nasze nieprzemyślane ingerencje prowadzą zawsze do dewastacji środowiska wodnego. Nie chcę się rozwodzić o genetyce i chemicznym zapisie zachowań organizmów żywych, ale jest tak że każde pokolenie przystosowuje się do danego ekosystemu i przekazuje tę informację potomstwu.
Wprowadzenie obcych gatunków prowadzi zawsze do opłakanych efektów.
Przykład holenderskie ślimaki w okolicach Rzeszowa które niszczą wszystko a mnożą się bez opamiętania i nie mają wrogów. W Australii karp i króliki i wiele wiele innych przykładów głupoty ludzkiej. Ochrona rodzimych gatunków w prawie Polskim jest coraz lepiej regulowana przepisami lecz egzekwowanie ich kuleje jeszcze.
Do Sanu również lipień został sztucznie wprowadzony i zmienił biocenozę rzeki.
Ja z zasady nie łowię obcych ryb i wolę łowić małe naturalne ryby aniżeli mięso.
Pomimo wielokrotnych propozycji hodowców łowienia pstrągów w hodowlach lub stawach intensywnie zarybianych ani razu nie wyraziłem zgody na takie łowy i omijam z daleka wszelkie łowiska specjalne z rybami sztucznymi.
W muszkarstwie są inne wartości niż mięso, a umiłowanie rodzimej przyrody winno być wartością nadrzędną.
pozdrawiam
Leszek