f l y f i s h i n g . p l 2025.08.21
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: No kill Soła WG-Żywiec. Autor: Roman Cyfra. Czas 2025-08-20 12:59:46.


poprzednia wiadomosc Odp: O zarybieniach Wisły : : nadesłane przez Stanisław Guzdek (postów: ) dnia 2002-10-15 19:42:05 z *.wadowice.sdi.tpnet.pl
  O Wiśle i nie tylko słów kilka:

Pracując z Zarządzie Okręgu Bielsko-Biała przez 12 lat poznałem dokładnie mechanizmy rządzące tym na wskroś przesiąkniętym niewiedzą, ignorancją, głupotą i korupcją ciałem.
Członkowie Zarządu w 95% są starannie dobrani i ułożeni według woli kilku osób - układanie klocków LEGO podczas zazwyczaj zfałszowanych wyborów mają opanowane do perfekcji.
Dziwnym trafem zawsze opozycja z poprzednich lat zostaje wykluczona w 100% w "demokratycznych wyborach" - pobierali nauki u Timirsena.
Dyrektor Zarządu Okręgu - eks sekretarz PZPR RSW RUCH - Koło PZW Kęty
Przew. Okręgowej Komisji Rewizyjnej - górnik - PZW Kęty zażyły przyjaciel dyrektora - działacz PZPR - no i pozytywne recenzje ma dyr. zapewnione - "słuszną politykę ma nasza partia" - powiada nasz przew. organu kontrolnego.
Rzecznik dyscyplinarny czyli taki okręgowy prokurator to człowiek, który oczywiście też jest swój (emerytowany pułkownik milicji obywatelskiej) - dzielnie zamykał i raczył pałami działaczy solidarnści i nie tylko.
A poza tym na poprzednich wyborach do władz okręgu poślizgnął się na mydle - będąc członkiem Koła PZW Komes Bielsko-Biała, wystartował w wyborach na delegata w Kole Sucha Beskidzka, po czym gdy go tam nie wybrano, dał się wybrać w Kole Kalwaria Zebrzydowska.
Jest to czywiście ewidentne złamanie zapisów statutowych, ale dopiero moja interwencja po której tak szczerze mnie znienawidził skłoniła go do złożenia mandatu.
Ale towarzysze nie pozwolili zmarnować się takiemu dygnitarzowi, po nieudanej próbie wybrania go z sali na zjeżdzie okręgowym, powierzyli mu funkcję rzecznika dyscyplinarnego - zgadnijcie przeciwko komu rozpoczął swe pierwsze dochodzenie nasz dzielny prokurator.
Poza swoim prokuratorem mają też swój sąd, którego przewodniczącym jest czlowiek który o prawie wie tyle ile ja o śpiewie kanarków.
Podczas rozprawy korzysta z instrukcji ustalonych przez wiadome osoby, dlatego też często zarządza przerwy by w sprawach nie poruszonych instrukcją zasięgnąć języka.
A tak naprawdę nieartykułowane dżwięki, które wydobywają się z przepitej gorzałą gardzieli trudno nazwać językiem polskim.
Dlatego trudno się dziwić kilku osobom, które są uczciwe w tym gronie, że się boją.
Głupota wyborców została ukarana, rzeki Wisła, Soła, Skawa prawie puste.
Morze Żywieckie według protokołów zarybień to już powinna być balia z rybami, a tak naprawdę prawie 90% zarybień odbywa się bez powiadamiania Państwowej Straży Rybackiej, co jest obowiązkiem wynikającym z pozwolenia wodno-prawnego.
Na plenach ZO kilkakrotnie na przestrzeni lat uzyskiwałem zapewnienia, że to już się nie powtórzy.
Ale to się musi powtarzać, przecież pod płaszczykiem zarybień zbiorników Żywieckich, można za poparcie na wyborach zapłacić danemu kołu karpiem, który na papierze trafił do Żywca, a jest łowiony przez skorumpowanych działaczy tych kół.
W kwietniu 2001 roku dyrektor ZO zaproponował zakup 1600 kg pstrąga potokowego o wymiarze 25 - 35 cm od dzierżawcy z Zawoji, a więc nie z gospodarstwa PZW.
Na mój wniosek poparty analizą ofert cen rynkowych takiego materiału i tu przykłady:
- Sitarze Zakopane - cena do negocjacji 11 zł/kg z możliwością sortowania pożądanego wymiaru, akurat mieli na pozbyciu ok. 3 ton.
- gospodartstwa PZW Krosno - 16 zł/kg
- gospodarstwa PZW Nowy Sącz - 16 zł/kg
Poza tym w Nowym Sączu i Krośnie była pewność, że jest to rodzimy potokowiec, a nie zmęczona i chora odległym transportem troć z północy Polski, którą hodowcy wypełniają stawy po chorobie tęczaka VHS.
Prezydium zgodnie odrzuciła zarybienie drogim potokowcem, ale Pan dyrektor nie zrezygnował.
Zaraz po tym prezydium były wybory i w okresie tzw.bezkrólewia, gdy zarząd nie zdążył się jeszcze zebrać po raz pierwszy, zarybił 1600 kg potokowca po 35.50 zł/1 kg.
Prosty rachunek straciliśmy około 40.000 zł, a tak naprawde to wszytko bo ryba była chora i padała nagminnie.
Sam Kazek Szymala z kolegami ze Skoczowa w jednym miejscu zakopał 100 sztuk, chociaż usilnie mnie póżniej prosił bym tego nie rozgłaszał.
Gdy poruszyłem sprawę na Plenum, dyrektor najpierw nie umiał wyksztusić słów na swoją obronę, a póżniej wymyślił że były to ryby 60 gramowe i jak to przeliczyć cenę na sztuki to są to bardzo tanie pstrągi i co się stało, ano nic, dyr. włos nie spadł z głowy.
Tylko jaki to pstrąg o wymiarze 25-35 cm, który waży 60 gram.
Ludzie którzy rzekomo mają poświadczyć o ilości pstrągów na 1 kg to działacze z Kalwarii Zebrzydowskiej.
Gdy zapytałem hodowców praktyków o wymiar średni 60 gr. potokowca od[powiedzieli zgodnie ok. 18 cm.
Potokowce wylądowały w Skawie, Wiśle i Cedronie, łowiliśmy tam i jakoś tych 18 cm nie było, za to takie około 28-35 cm leżały co kawałek obrośnięte pleśnią, a kilkanaście jeszcze ledwie zipiących splywalo z wodą.
Nie powiem kilka padło na moich oczach z rąk miejscowych muszkarzy, którzy na wieść o zarybieniu tłumnie oblepili brzegi wspomnanych rzek.
Gdy w tym roku złożyłem wniosek o zaniechaniu zarybień dużym potokowcem, z uwagi na kolejne już padnięcia ryb oraz większą skuteczność zarybień potokowcem 1+ oraz 2+
jednak poniżej wymiaru 25 cm by ryba zdążyła przystosować się do nowego środowiska
i nie wylądowała na patelni lub zakopana, zostałem przeglosowany przez zarząd.
Chociaż mam już małą satysfakcję - w tym roku potokowiec kosztował już 24 zł/kg, no ale też był chory i część padła.
Jeżeli mała przecież pula pieniędzy na zarybienia rzek bielskich jest tak raztrwaniona to jak możemy oczekiwać na pełne ryb łowiska.
Zatrudnienie lub wciągnięcie do działalności społecznej ichtiologa Pana Babicza z Porąbki, zablokował dyrektor, wiedział że jego czarne interesy dobiegłyby końca.

Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że takiego rozmiaru korupcji i głupoty nie spotkamy mam nadzieję w żadnym okręgu.
Dyrektor ma niespełna trzy lata do emeryturu, ale dobrze poinformowani mówią o dalszych
czarnych rządach, ale już na 1/2 etatu.

Wybory za dwa lata pomyślcie jak wysadzić z siodła bielskiego Timirsena, przecież jest tylu bezrobotnych mądrych ludzi, tymczasem PZW traci przez złoczyńców wiarygodność i członków, a my musimy się tułać po Polsce za byle rybką.

Jestem często zachęcany do pisania na tematy, które są znane członkom PZW , a jednak obawa przed Sądami Koleżeńskimi PZW zamyka im usta - ja rozpocząłem, jeżeli będzie Was to interesowało mam dużo materiałów tego typu, którymi się z Wami podzielę.
Może wzajemne doinformowanie wzbudzi słuszny gniew i Plenum lub Zjazd zakończy zbyt długie kariery związkowe.






  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: O zarybieniach Wisły [0] 15.10 20:31
  Odp: O zarybieniach Wisły [1] 15.10 23:34
  Odp: O zarybieniach Wisły [0] 15.10 23:54
  Odp: O zarybieniach Wisły [0] 16.10 09:33
  Odp: O zarybieniach Wisły [0] 16.10 09:34
  Odp: O zarybieniach Wisły [0] 16.10 17:00
  Problemy z PZW [1] 17.10 09:24
  Odp: Problemy z PZW [0] 18.10 13:45
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus