Odp: QUO VADIS ... polskie wędarstwo muchowe ?
: : nadesłane przez
trouts master (postów: 8896) dnia 2024-09-08 22:00:59 z *.184.231.165.ipv4.supernova.orange.pl
Paweł.
Nikt rozsądny nie przekaże wiedzy zdobytej w danej chwili czy dlugimi latami nikomu innemu, gdy wie że
załatwi sam siebie. Prędzej czy później. Załatwi "swoją" wodę, "swoje" ryby, miejscówki. Dlaczego? Dlatego że
przy tak małym staraniu się polskich środowisk muchowych o swoje (w okolicach zamieszkania) wody i ryby,
wpadają oni na łowniejsze (w danej chwili) łowiska. A jeżeli na tych czy jakichkolwiek innych łowiskach wolno
zabierać ryby, zawsze choćby nie wiem przy jakich ograniczeniach, znajdzie się "kolejny" który po mięso
przyjedzie.
Albo wszystkie łowiska muchowe muszą być C&R albo dla przyjezdnych nie można wydawać zgody na
zabieranie ryb z obcych wód.
Jeżeli wchodząc na miejscówkę gdzie można spodziewać się głowacicy, słyszę od innego wędkarza
(przyjezdnego) "muszę ją dzisiaj wypatroszyć", to choćby było to w żartach, nie chce go ani jemu podobnych
nigdy więcej na Sanie widzieć. Nie mówiąc nawet o podpowiadaniu i doradzaniu w kwestii połowu.