Witam.
Od zakończenia wojny, czyli przez 70 lat sadzimy, sadzimy, sadzimy ... bo opkupant zostawił nas z lasami na
powierzchni ok. 19 % terenu obecnych granic. Dla przypomnienia, w tej chwili przez to że przez 70 lat głównie
sadziliśmy las, przekroczyliśmy 30% powierzchni.
Przez te 70 lat (z okładem) lasy same wkroczyły w fazę największego przyrostu masy drzewnej i ilość drewna.
A to jeszcz nie koniec, ponieważ w latach 90-tych obsadziliśmy niesamowiie duże obszaru po byłych PGR'ach i te
drzewostany wejdą w wiek produkcyjny (czyszczenia późne i trzebierze wczesne) w okresie najbliższych 10-20
lat.
Jeżeli chodzi o przyrost masy drzewnej na pniu (ilość drewna któa rośnie na 1 ha lasu) jesteśmy ewenementem
na skalę Europy - z tgo prostego względu że nasze lasy były najbardziej zniszczone po II wojnie. I że przez
ostatnich 70 lat posadziliśmy największy obszar lasów ze wszystwkich państw na naszym kontynencie.
Stąd dla wszelkiej maści "pseudoekologów" czerpioacych wiedzę z FB może sięwydawać że polskie lasy są
rżniete na potęgę.
Ja taki przykład zawze przytaczam takim pseudoekologom ... sracie ? No sracie przecież ... to podcierając się
niszczycie w ciągu całego swojego życia około 400 więlkich, pięknych i około 100-120 letnich drzew. Bo
tzuzywacie tyle papieru toaleowego do którego takiej ilości drzew waśnie potrzeba.
Nie kupujcie papieru toaletowego - używajcie liści kapusty.
Nie kupujcie mebli z drewna, drewninej stolarki okiennej, nie bydujcie domów bo na przeciętny dom idzie 10-20
m3 tarcicy na więźbę dachową. Nie kupujce gazet i książek, pieców na pellet, kory do ogródków, choinek i
stroików na Święta Bożego Narodzenia.
Albo ... idźcie się po prostu wykształcić w kierunku leśnictwa.
To proste - mnie zajęło to tylko 10 lat mojego życia
Pozdraiwam.

>>>

Witam.
Od zakończenia wojny, czyli przez 70 lat sadzimy, sadzimy, sadzimy ... bo opkupant zostawił nas z lasami na
powierzchni ok. 19 % terenu obecnych granic. Dla przypomnienia, w tej chwili przez to że przez 70 lat głównie
sadziliśmy las, przekroczyliśmy 30% powierzchni.
Przez te 70 lat (z okładem) lasy same wkroczyły w fazę największego przyrostu masy drzewnej i ilość drewna.
A to jeszcz nie koniec, ponieważ w latach 90-tych obsadziliśmy niesamowiie duże obszaru po byłych PGR'ach i te
drzewostany wejdą w wiek produkcyjny (czyszczenia późne i trzebierze wczesne) w okresie najbliższych 10-20
lat.
Jeżeli chodzi o przyrost masy drzewnej na pniu (ilość drewna któa rośnie na 1 ha lasu) jesteśmy ewenementem
na skalę Europy - z tgo prostego względu że nasze lasy były najbardziej zniszczone po II wojnie. I że przez
ostatnich 70 lat posadziliśmy największy obszar lasów ze wszystwkich państw na naszym kontynencie.
Stąd dla wszelkiej maści "pseudoekologów" czerpioacych wiedzę z FB może sięwydawać że polskie lasy są
rżniete na potęgę.
Ja taki przykład zawze przytaczam takim pseudoekologom ... sracie ? No sracie przecież ... to podcierając się
niszczycie w ciągu całego swojego życia około 400 więlkich, pięknych i około 100-120 letnich drzew. Bo
tzuzywacie tyle papieru toaleowego do którego takiej ilości drzew waśnie potrzeba.
Nie kupujcie papieru toaletowego - używajcie liści kapusty.
Nie kupujcie mebli z drewna, drewninej stolarki okiennej, nie bydujcie domów bo na przeciętny dom idzie 10-20
m3 tarcicy na więźbę dachową. Nie kupujce gazet i książek, pieców na pellet, kory do ogródków, choinek i
stroików na Święta Bożego Narodzenia.
Albo ... idźcie się po prostu wykształcić w kierunku leśnictwa.
To proste - mnie zajęło to tylko 10 lat mojego życia
Pozdraiwam.

bardzo mądrze napisane.

Witam.
Od zakończenia wojny, czyli przez 70 lat sadzimy, sadzimy, sadzimy ... bo opkupant zostawił
nas z lasami na
powierzchni ok. 19 % terenu obecnych granic. Dla przypomnienia, w tej chwili przez to że
przez 70 lat głównie
sadziliśmy las, przekroczyliśmy 30% powierzchni.
Przez te 70 lat (z okładem) lasy same wkroczyły w fazę największego przyrostu masy
drzewnej i ilość drewna.
A to jeszcz nie koniec, ponieważ w latach 90-tych obsadziliśmy niesamowiie duże obszaru
po byłych PGR'ach i te
drzewostany wejdą w wiek produkcyjny (czyszczenia późne i trzebierze wczesne) w okresie
najbliższych 10-20
lat.
Jeżeli chodzi o przyrost masy drzewnej na pniu (ilość drewna któa rośnie na 1 ha lasu)
jesteśmy ewenementem
na skalę Europy - z tgo prostego względu że nasze lasy były najbardziej zniszczone po II
wojnie. I że przez
ostatnich 70 lat posadziliśmy największy obszar lasów ze wszystwkich państw na naszym
kontynencie.
Stąd dla wszelkiej maści "pseudoekologów" czerpioacych wiedzę z FB może sięwydawać że
polskie lasy są
rżniete na potęgę.
Ja taki przykład zawze przytaczam takim pseudoekologom ... sracie ? No sracie przecież ...
to podcierając się
niszczycie w ciągu całego swojego życia około 400 więlkich, pięknych i około 100-120
letnich drzew. Bo
tzuzywacie tyle papieru toaleowego do którego takiej ilości drzew waśnie potrzeba.
Nie kupujcie papieru toaletowego - używajcie liści kapusty.
Nie kupujcie mebli z drewna, drewninej stolarki okiennej, nie bydujcie domów bo na
przeciętny dom idzie 10-20
m3 tarcicy na więźbę dachową. Nie kupujce gazet i książek, pieców na pellet, kory do
ogródków, choinek i
stroików na Święta Bożego Narodzenia.
Albo ... idźcie się po prostu wykształcić w kierunku leśnictwa.
To proste - mnie zajęło to tylko 10 lat mojego życia border="0">
Pozdraiwam.

bardzo mądrze napisane.

Aż zrobię wyjątek i napiszę tylko, że tutaj w linku poniżej to już w ogóle wybitnie mądrze. O
ile jako laik dobrze zrozumiałem, to tak dokładniej, to nie każda plantacja jest lasem i to nie
wycinka drzew, ale zachowanie bioróżnorodności i procesów naturalnych dawałoby nadzieję
na przetrwanie lasom w przyszłości:

Lepsze chyba to niż brak lasów. Dawniej ludzie lasy cięli na potęgę bo inaczej nie przeżyliby. Fakt że było ich
zdecydowanie mniej i w większych skupiskach (rodziny). Teraz wojen nie ma wiec nie zapowiada się
wyludnienie. Ciezko będzie wiec aby coś zmieniło się na lepsze by szkodników (ludzi) było mniej.
Wystrczy popatrzeć na stare zdjęcia ze swoich okolic i widać jasno że lasów, krzaków, drzew nie było wcale.
Każde drzewo było albo owocowe albo obcinane na bieżąco. Wszystkie zakamarki gruntu gdzie tylko można
było cokolwiek uprawiać było uprawiane. Na drzewa szkoda było miejsca. I woda jakoś była, i tlen, i ryby.
Woda to zimy, ryby to zimy, tlen to ... wiadomo.

Wyginięcie pstrąga w środkowej PL od XV do XIX w. dokonywało się w wyniku trzebienia lasów i rozwoju rolnictwa. W niedużych ciekach przetrwały tylko gatunki tolerujące w miarę szeroki zakres temperatury wody i składające ikrę na podłożu. Podobnie było zapewne z głowacicą w dorzeczu Dniestru. Proces trzebienia lasów na terenach górskich od drugiej połowy XIX w. też ma swoje konsekwencje. Np. polecam uwadze zdjęcie pstrągów z Rajczy (namuche.pl) i wyciągnięcie własnych wniosków, zwłaszcza przez osoby, które były nad tą wodą co najmniej raz.

Witam.
Panie Stanisławie ... za Mieszka I leśistość naszego kraju wynosiła 95 % powierzchni lądowej.
Największego wylesienia Polski dokonali Piastowie - do czasu nastania dynastii Jagielonów wylesiono nasz kraj o
20 - 25 %. Przyczynił się do tego rozwój naszej państwowości.
Także można śmiało powiedzieć że nasi przodkowie byli gorsi od okupanta ...
Pozdrawiam.

bardzo mądrze napisane.

Nie specjalnie, dużo Pi-aRu z LP. U nas zapotrzebowanie na celulozę do produkcji papieru faktycznie
pokrywa się głównie z rżnięcia, bo tak łatwiej. Wskaźnik recyklingu papieru w PL to coś ponad 30%, w
EU średnio pod 60 a w Finlandii, która zasypałaby nas 2 metrową warstwą drewna to ponad 70%.
Naprawdę można srać zużywając minimalne ilości drewna.

Oczywiście nikt nie twierdzi by zaprzestać tej produkcji bo to mżonka. Tak, potrzebujemy producji leśniej
ale nie takiej jak się ją robi w Polsce przez LP. Prawie nikt, poza nazywanymi często przez zwolenników
obecnej polityki leśnej "pseudoekologami" nie podnosi tematu tego w jaki sposób ta produkcja jest
realizowana. Lasy kaprackie są w sposób barbarzyński demolowane i rozjeżdżane do gołej skały i to
nie jest żadna histeria czy przesada. Trochę chodzę po Beskidach I Bieszczadach i z całą
odpowiedzialnością mogę stwierdzić że to działalność RABUNKOWA i NISZCZYCIELSKA.
Przy dodatnim bilansie handlu drewnem na poziomie 2 mld, to my Polacy sami niszczymy w ten sposób
swoje najpiękniejsze tereny leśne, ich delikatną równowagę, krajobraz, retencję wodną, a co za tym
idzie i górskie rzeki, za dwie duże bańki rocznie. Zobacz sobie na FB "Inicjatywę Dzikie Karpaty" to się
dowiesz ciekawych rzeczy o skali tego rabunku.
Zdjęcie FB Inicjatywa Dzikie Karpaty.

bardzo mądrze napisane.

Nie specjalnie, dużo Pi-aRu z LP. U nas zapotrzebowanie na celulozę do produkcji papieru faktycznie
pokrywa się głównie z rżnięcia, bo tak łatwiej. Wskaźnik recyklingu papieru (…) w Finlandii, która zasypałaby nas 2 metrową warstwą drewna to ponad 70%.



W rzeczonej Finlandii, która ma bardzo rozwinięte przetwórstwo drewna, przerobowi podlega w ogromnym stopniu drewno z … Syberii. Albo z innych źródeł "surowcowej" gospodarki leśnej … Może i z Polski?

Co ważne, leśnicy dbają tam o to jak wyglądają rzeki … No i do tego jakoś nie martwią się za bardzo, że kraj im zniknie pod przerastającym wszystko lasem … Prawdziwym lasem …

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Proponuję porozmawiać z hydrotechnikiem w strukturach administracji wodnej o rzece. Większość z
nich jest wykształcona i zawodowo utrzymuje się utrzymaniem wód.

Proponuję porozmawiać z hydrotechnikiem w strukturach administracji wodnej o rzece. Większość z
nich jest wykształcona i zawodowo utrzymuje się utrzymaniem wód.

Proponuję porozmawiać z hydrotechnikiem w strukturach administracji wodnej o rzece. Większość z
nich jest wykształcona i zawodowo utrzymuje się utrzymaniem wód.

Trudno się dziwić, jeśli uczą ci, którzy rżną i betonują … Jak się wejdzie między wrony …

Witam.
Ale o włąsnej planowanej operacji będziecie rozmawiać z lekarzem prowadzącym - chirurgiem z wieloletnim
stażem zawodowym i wykształceniem kierunkowym, czy z miejcowm znachorem przepisującycm naiwniakom
maść na krowie wymiona ?
Proszę Was ... nie pierydolcie głupot tylko pomyślcie czasem logicznie ...
Pozdrawiam.

a może dokonać mądrej transformacji gospodarki i sprzedawać/eksportować zaawansowane produkty?
zwiększyć nakłady na B+R?

a nie drewno...



Witam.
Ale o włąsnej planowanej operacji będziecie rozmawiać z lekarzem prowadzącym - chirurgiem z
wieloletnim
stażem zawodowym i wykształceniem kierunkowym, czy z miejcowm znachorem przepisującycm
naiwniakom
maść na krowie wymiona ?
Proszę Was ... nie pierydolcie głupot tylko pomyślcie czasem logicznie ... border="0">
Pozdrawiam.

Eksport mebli z Polski to ok 11 mld € i to już historia, że sprzedajemy wyłącznie surowiec.
Np. sama tylko Ikea ma w Polsce co najmniej 8 fabryk mebli.

Eksport mebli z Polski to ok 11 mld € i to już historia, że sprzedajemy wyłącznie surowiec.
Np. sama tylko Ikea ma w Polsce co najmniej 8 fabryk mebli.
To nie my sprzedajemy, tylko własnie IKEA która do tego celu wykorzystuje nasze a nie swoje lasy...
Ot drobna a znacząca różnica...

Rozumiem tok myślenia ale idąc nim to Chiny eksportują Volvo ze Szwecji na cały Świat?
Dane dotyczące eksportu mebli odnoszą się do terytorium Polski. Tereny fabryk to nie
Szwecja. Oczywiście, że zysk jest Ikei. Po zapłaceniu za surowiec, energię, etc., podatków
oraz wynagrodzenia dziesiątkom tysięcy Polaków. Przy okazji uprzedzę, nie jestem ani
fanem ani sympatykiem wielkich korporacji. Odniosłem się jedynie do nieścisłości na temat
eksportu wysokoprzetworzonego produktu zamiast surowca, co jest oczywiście
korzystniejsze. Jesteśmy po Niemczech i Włoszech trzecim eksporterem mebli w Europie.

historia?
czyżby
polecam lekturę:
https://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5515/13/3/1/rocznik_statystyczny_les
nictwa_2020.pdf


Eksport mebli z Polski to ok 11 mld € i to już historia, że sprzedajemy wyłącznie surowiec.
Np. sama tylko Ikea ma w Polsce co najmniej 8 fabryk mebli.

Czy ja napisałem, że nie sprzedajemy surowca? Odniosłem się jedynie do wpisu, że dobrze
byłoby przetwarzać surowiec w wysokozaawansowany technicznie produkt, co napisałem,
że się dzieje. Historią jest, że „jedynie surowiec”. Tyle.

Witam.
Ale o włąsnej planowanej operacji będziecie rozmawiać z lekarzem prowadzącym - chirurgiem z wieloletnim
stażem zawodowym i wykształceniem kierunkowym, czy z miejcowm znachorem przepisującycm naiwniakom
maść na krowie wymiona ?
Proszę Was ... nie pierydolcie głupot tylko pomyślcie czasem logicznie ...
Pozdrawiam.

Pozwolę sobie na nawiązanie do użytego wulgaryzmu, który odwzajemniam. Z całym szacunkiem, ale chirurdzy są kształceni i praktykują zupełnie przeciwnie niż leśnik czy wodnik albo rybak. I nie chodzi tu o fałszywy, demagogiczny wybór

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Witam.
No tak ... zapomniałem że by zostać leśnikiem w naszym kraju trzeba mieć wykształcenie podstawowe i ukończyć
tylko "fejsbuka" ...
Obraziłeś mnie Waćpan w tej chwili. I jakieś 40 tys. leśników z inż., dr i prof. przed nazwiskiem.
Studiuj dalej pseudoekologię na "fejsbuku" ...
Nie pozdrawiam.

Witam.
No tak ... zapomniałem że by zostać leśnikiem w naszym kraju trzeba mieć wykształcenie podstawowe i ukończyć
tylko "fejsbuka" ...
Obraziłeś mnie Waćpan w tej chwili. I jakieś 40 tys. leśników z inż., dr i prof. przed nazwiskiem.
Studiuj dalej pseudoekologię na "fejsbuku" ...
Nie pozdrawiam.

Piaskownica?

A zna Pan stare powiedzenie o tym, że "kto sieje wiatr zbiera burzę"?

Zapewne wszyscy mniej czy bardziej utytułowani są doskonale wykształceni do tego, co robią i jak robią. Natomiast najwyraźniej jakoś inaczej niż na przykład leśnicy (wodnicy, rybacy) w Finlandii, Szwecji, Norwegii, Kanadzie, US … Inne cele, inne metody, inne nastawienia … OK. Zgoda. Praktyka leśnicza z naturą i z wodami jest jak w Skandynawii... ale 100 lat temu … po czym sami Skandynawowie muszą do dziś "sprzątać" …
Tymczasem polscy chirurdzy są kształceni i praktykują tak jak w Finlandii, Szwecji, Norwegii, Kandzie, US … Ich efekty działania widać i nie kryje ich las ani czas …

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Witam.
No tak ... zapomniałem że by zostać leśnikiem w naszym kraju trzeba mieć wykształcenie podstawowe i
ukończyć
tylko "fejsbuka" ...

Obraziłeś mnie Waćpan w tej chwili. I jakieś 40 tys. leśników z inż., dr i prof. przed nazwiskiem.
Studiuj dalej pseudoekologię na "fejsbuku" ...
Nie pozdrawiam.
A ci z tytułami przed nazwiskiem leśnicy mają wiedzę, że żeby coś stało się lasem potrzeba 30, 40 lat?
Tak przynajmniej uważają inni. Też z tytułami przed nazwiskiem, W połowie lat 70-tych pewien znany
profesor zoologii twierdził, że w Polsce mamy już wyłącznie sarny polne. Ciekawe dlaczego? Stada
wilków na podpoznańskich polach. Pewnie nie czytały (podobnie jak sarny) urzędowej definicji lasu i ,
że wystarczy 0,10 ha drzew i to już jest las. Nawet te sadzonki na zaoranym piachu z całym ich
"bogactwem biologicznym" to też już las. Mają siedzieć w lesie i koniec.
Możesz mi wytłumaczyć, czym właściwie różni się sosnowa monokultura od pola kukurydzy?

Witam.
No tak ... zapomniałem że by zostać leśnikiem w naszym kraju trzeba mieć wykształcenie podstawowe i
ukończyć
tylko "fejsbuka" ...

Obraziłeś mnie Waćpan w tej chwili. I jakieś 40 tys. leśników z inż., dr i prof. przed nazwiskiem.
Studiuj dalej pseudoekologię na "fejsbuku" ...
Nie pozdrawiam.
A ci z tytułami przed nazwiskiem leśnicy mają wiedzę, że żeby coś stało się lasem potrzeba 30, 40 lat?
Tak przynajmniej uważają inni. Też z tytułami przed nazwiskiem, W połowie lat 70-tych pewien znany
profesor zoologii twierdził, że w Polsce mamy już wyłącznie sarny polne. Ciekawe dlaczego? Stada
wilków na podpoznańskich polach. Pewnie nie czytały (podobnie jak sarny) urzędowej definicji lasu i ,
że wystarczy 0,10 ha drzew i to już jest las. Nawet te sadzonki na zaoranym piachu z całym ich
"bogactwem biologicznym" to też już las. Mają siedzieć w lesie i koniec.
Możesz mi wytłumaczyć, czym właściwie różni się sosnowa monokultura od pola kukurydzy?

Janusz, zamiast ulegać owczemu pędowi lepiej poczytać i sprawdzić co będzie dobrze rosło na tym zaoraym piachu bez podlewania i osłony. Można tez poczytać co, gdzie i w jakich ilościach się sadzi zanim się napisze coś o monokulturach. Można tez poczytać o doborze materiału nasadzeniowego, bankach genów itd. itd Szczególnie jakoś nie przepadam za leśnikami, ale realnie rzecz ujmując da się z nimi żyć. Chyba, że ktoś ma potrzebę i wierzy, ze każdy las musi być puszczą.

Witam.
Ale o włąsnej planowanej operacji będziecie rozmawiać z lekarzem prowadzącym - chirurgiem z wieloletnim
stażem zawodowym i wykształceniem kierunkowym, czy z miejcowm znachorem przepisującycm naiwniakom
maść na krowie wymiona ?
Proszę Was ... nie pierydolcie głupot tylko pomyślcie czasem logicznie ...
Pozdrawiam.

Ziemowicie, tu nie o las chodzi Przecież widać wyraźnie, że ta mapa wyskoczyła z propagitowego matrixa. Poczekaj trochę wszystko się wyjaśni

Swojego czasu patrzyłem z nadzieją na polskie leśnictwo, jak wprowadzano rębnie gniazdowe, jak
zaczęto zachowywać stare drzewa, jak zaczęto zostawiać część posuszu w lesie, jak ograniczano
wielkość zrębów. Dzisiaj to wybetonowane drogi w lasach, wszędzie słychać piły, a polskie drzewa
kończą spalane w elektrowniach, dając w ten sposób zieloną energię z węgla którego ponoć mamy
na 200lat.

<
Nie kupujcie mebli z drewna, drewninej stolarki okiennej, nie bydujcie domów bo na przeciętny dom idzie 10-20 m3
m3 tarcicy na więźbę dachową.

Czyli wg Twoich wyliczeń więźba dachowa w domu jednorodzinnym ma masę od 4500 do 9000 kg? Przyjmując jako materiał konstrukcyjny drewno sosnowe (jako najpopularniejsze drewno konstrukcyjne w Polsce), o wilgotności 15-17% (wilgotność dla warunków zewnętrznych w naszej strefie klimatycznej), przyjmując przy tej wilgotności c.w. 450 kg/m3, taki ciężar Twoim zdaniem ma więźba dachowa.
Nie jestem fachowcem w zakresie budownictwa, ale chciałbym poznać konstrukcję budynku jednorodzinnego, która przeniesie takie obciążenia więźby dachowej.
Abstrahując: z racji mojego zawodu, współpracowałem z leśnikami, na różnych szczeblach hierarchii Lasów Państwowych i chciałbym stwierdzić tylko jedno: niezależnie od tego czy jest to leśnictwo, nadleśnictwo czy też RDLP, drzewostan traktowany jest jako "prywatny folwark", gdzie kierunek jest jeden: maksymalizacja zysku. Pozostałe działania to tzw. " działania osłonowe".
Utkwiła mi w pamięci wypowiedź jednego z Leśników, "... Panie, w lesie manka nie ma...".

PS. "Manko"- inaczej niedobór.

Witam.
1m3 tarcicy to ok. 25 m2 dachu. Taki ogólny przelicznk można przyjąć bardzo z grubsza.
Przeciętne dachy w domach jednorodzinnych mają od 200 do 400 m2.
Resztę sobie policz.
Aaa ... 1 m2 pokrycia ceraicznego to ok. 40 kg.
Dodaj to sobie do więźby.
I słusznie piszesz o maksymalizacji zysku - lasy samoutrzymują się bo są do tego zobligowane ustawą o lasach,
którą stworzyli politycy wszystkich opcji jakie mieliśmy do tej pory w kraju po 89'.
Taki model utrzymywania się leśnictwa "państwowego" w naszym kraju powstał w latach 20-tych ubiegłego wieku.
Podobno wszystko co przedwojenne jest lepsze od obecnego ...
Część nadleśnictw jest niedochodowa a druga część tych dochodowych musi zarobić na siebie i na te
niedochodowe. Dzięki temu lasy państwowe w Polsce nie są jako jedyne w Europie "na budżetówce", a ty nie
płacisz podatków na ich utrzymanie. Dostarczają też budżetowi naszego państwa dochody.
Pomimo tej maksymalizacji zysków, rentowność LP jest na poziomie c.a. 3-4 %.
Pozdrawiam.

Zgadzam się z dużą częścią emocjonalnego przekazu.Jest swoistą modą i trendem przypierwiastkowywanie się do LP i leśnikow przy każdej okazji.Otóz to chybione w zdecydowanej większosci przypadkow i powodowane iluzją iż prywatne zarządzanie lasami byłoby skuteczniejsze. O święta naiwnosci...Naiwności zblizonej do porownywania nas do np. Finladnii. Kraj o większej powierzchni, z gęstoscią zaludnienia blisko 10 krotnie mniejszą niz w Polsce...-tak, jest ich raptem 5,5 mln.Nawiasem mowiąc podobnie odbieram analizy dotyczące ruchu drogowego i wypadkow powodowanych tam i tu. Kto był ten wie z czego wynikaja różnice i jak żyje sie w kraju tranzytowym i polozonym na urokliwych peryferiach geograficzno-transportowych(TIR). Lasy Państwowe z pewnością nie są instytucją bez wa, bynajmnie. Jednak deprecjonowanie ich roli i obniżanie etosu lesnika jest nieuzasadnione.

Jednak deprecjonowanie ich roli i obniżanie etosu lesnika jest
nieuzasadnione.

Paweł,
Przy okazji wizyty nad Dunajcem lub Sanem zapraszam na jeden
dzień na wycieczkę w góry. Pokażę Ci jak wyglądają efekty działań
tegoe etos z bliska. Zobaczysz las zryty ciężkim sprzętem do spodu,
zobaczysz runo zerwane i przemieszane z błotem na znacznych
obszarach, pozbawionych tego co jest podstawą retencji wodnej
terenów leśnych, zobaczysz regularne, utwardzone drogi z rowami
odwadniającymi by tenże ciężki sprzęt mógł wszędzie dojechać,
zobaczysz uregulowane potoki ujęte w przepusty pod tymi drogami a
jak będziesz miał szczęście i przejdzie deszcz, niekoniecznie jakiś
bardzo mocny, to zobaczysz co, bo to nie będzie woda i w jakim
tempie spływa z tych "lasów" do wymienionych rzek.
Tu etos leśnika można śmiało porównać do etosu meliotanta-
hydrotechnika. Obydwa wchodzą w najcenniejsze przyrodniczo
obszary z wiedzą i mentalnością gospodarowania sprzed stu albo i
więcej lat, tyle że sprzęt mają na miarę xxi wieku.

Pozdrawiam
Darek

Witam.
Mart ... pogadaj sobie z Kardim o chirurgii i kardiologii ... nie pogadasz ? Czemu ? Przecież równie dobrze znasz
się na tym jak na leśnictwie ...
Tak jak kady Polak zresztą
Pozdrawiam.

Forest,
Nie mów mi, że trzeba dysponować jakąś tajemną wiedzą, znaną
wyłącznie leśnikom by teren zmielony jak po ataku moździerzowym i
drogi wyryte spychaczem w środku lasu, po których jeździ sprzęt
formatu czołgu, by to właściwie ocenić. To po prostu dewastacja
przyrody dla zysku.
Pozdrawiam

Życie jest jak pudełko czekoladek-nigdy nie wiesz na jaką trafisz... najgorsze są
atrakcyjnie opakowane.

Witam.
Mart ... pogadaj sobie z Kardim o chirurgii i kardiologii ... nie pogadasz ? Czemu ? Przecież równie dobrze
znasz
się na tym jak na leśnictwie ...
Tak jak kady Polak zresztą
Pozdrawiam.
Cześć .nie jestem leśnikiem ale od 12 lat mieszkam 100 m od bardzo dużego kompleksu leśnego .To co
jest teraz a co było 12 lat temu żeby ci to zobrazować mogę nazwać nalotem dywanowym .Cały las na
mapie jest na zielono na zdjęciu satelitarnym sa to dziesiątki kwadratów .Te kwadraty oznaczają wycięcie
wszystkiego do zera zaoranie żeby powstały grządki jak do ziemniaków tylko większe i oczywiście
ogrodzone .Pięknie Panie wręcz cudowne tylko ja tu nie widzę już żadnego starodrzewia tylko same
młodniki gdzie tu jest las to są plantacje drzew .Drogi dojazdowe do tych plantacji są tak rozwalone że nie
dojedziesz tam nawet quadem .Piły idą w ruch cały rok ale jest pięknie bo są nasadzenia .Potem zdziwko
że jeden konkretny wiatr i nie ma kilku hektarów lasu .
Ale jest pięknie bo są nasadzenia .

Witam.
Mart ... pogadaj sobie z Kardim o chirurgii i kardiologii ... nie pogadasz ? Czemu ? Przecież równie dobrze znasz
się na tym jak na leśnictwie ...
Tak jak kady Polak zresztą
Pozdrawiam.
Może nie każdy zna się na lasach, ale naukowcy z PAN-u znają się na pewno.
https://oko.press/komitet-pan-apeluje-o-ochrone-puszczy-karpackiej/

Wydaje mi się że lasy w górach tworzące tzw zlewnię jak i rezerwuar wody powinny być chronione i
pozostawione same sobie w formie tzw. "dzikiej puszczy". Żadnej gospodarki, żadnych ingerencji ludzkich w
ich strukturę, żadnego "gospodarowania". Myślę że wszystkim wyszłoby to na dobre.
Góry, duże spadki terenu, zalesione duże ich obszary nie mogą być dotykane gdyż cokolwiek zrobi się w górze
odbije się na dole. Odwrotnie niekoniecznie, jeżeli chodzi o wodę.