f l y f i s h i n g . p l 2024.05.04
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Znaleziono pudełko z muchami w Zwierzyniu. Autor: prymek. Czas 2024-05-04 06:06:52.


poprzednia wiadomosc Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga : : nadesłane przez tuzikabc (postów: 9) dnia 2020-03-09 21:08:38 z *.dynamic.chello.pl
  Witam,

Na jednym z odwiedzanych cieków od dawna nie widać osobników pstrąga o chociażby rozmiarach rzędu 30 cm i więcej, pomimo bardzo licznej jego populacji. Postaram się po krótce zobrazować problem, jak i przedstawić swoje przemyślenia.

Dane wyjściowe :

Odcinek rzeki mierzony w linii prostej Lp = 2000 m (Google Maps)

Odcinek rzeki mierzony w linii rzeczywistej (kręte meandry) Lk = 3340 m (Google Maps)

Stopień meandrowania Wm = Lk / Lp = 3340 / 2000 = 1,67

Liczba ostrych meandrów Lm = 29 szt. (ramiona tworzą wewnętrzny kąt w zakresie 45 st. ÷ 180 st.)

Liczba podmytych brzegów w rejonie meandrów Lb = 49 szt. (dołki przy podmytej burcie)

Na opisywanym odcinku występują dwa długie odcinki proste : pierwszy ±255 m oraz drugi ± 234 m

Liczba drzew zwalonych do wody tworzących dodatkowe znaczne zagłębienia w nurcie Ldz = 32szt.

Liczba drzew nadwodnych, graniczących bezpośrednio z linią wodną, których korzenie wpadają do wody tworząc w tych miejscach lokalne cienie prądowe i zagłębienia Ldn = 80 szt.

(skróty L... i inne - dla własnej potrzeby)

Krótka charakterystyka rzeki :

Średnia szerokość : 8÷12 m

Średnia głębokość : 0,8÷1,4 m (dla B = 8 m) oraz 0,4÷0,8 m (dla B = 12 m)

W pojedynczych najgłębszych dołkach głębokość ± 2 m

Zacienienie koryta rzeki : średnio 40 % - przeplatają się fragmenty raz z liczniejszą, raz z rzadszą obsadą drzew

Podłoże : piaszczyste 90 % / żwirowe 5 % / muliste (szczątki organiczne – strefa akumulacji) 5 %

Rzeka uroczo meandruje wśród łąk i lasów. Jej nurt wyraźnie zaznaczony, lecz nie typowo górski.

Średni przepływ w półroczu letnim < 10 m3 / sek., przy temp. maks. około +16 oC (lipiec)

Roślinność zanurzona występuje sporadycznie, punktowo : mech zdrojek, potocznik wąskolistny

Dopływy : na omawianym odcinku cztery nieduże strumyki, szerokości około 0,50÷1,50 m i głębokości poniżej 0,20 m; na odcinkach powyżej i poniżej biegu rzeki – praktycznie tak samo

Obecność innych gatunków ryb : pogłowie pojedynczych lipieni, pstrągi źródlane i tęczowe (uciekinierzy), rzadkie stanowiska cierników (zdecydowanie większe kolonie widać w dopływach), rzadkie głowacze , zaś minogi strumieniowe dość liczne, co widać szczególnie w okresie ich tarła.

Znacząca obecność innych gatunków wodnej fauny : bardzo liczna populacja kiełży oraz chruścików domkowych.

PRZEMYŚLENIA

Założenia :
1. założenie : w każdym z podmytych brzegów na zewnętrznej części meandrów (strefa erozji) oraz w miejscach zwalonych drzew, istnieje dobra kryjówka pstrąga >30 cm (największa głębokość wody + zacienienie „dach nad głową” + spowolnienie prędkości przepływu);
2. założenie : tylko co czwarta kryjówka jest faktycznie zamieszkania przez pstrąga >30 cm;
3. założenie : pozostałe odcinki o płytszych miejscach, mniej atrakcyjnych z pstrążego punktu widzenia: odcinki silnie nasłonecznione pomiędzy meandrami, na obu krańcach meandrów (wlot i wylot), ich wewnętrznych częściach (strefa akumulacji) oraz innych -> występują tylko młodsze (=mniejsze) osobniki pstrągów
4. dla łatwości rozumowania i kalkulacji, czysto teoretyczne założenia : [A] na przywołanych dwóch długich prostych odcinkach, [B]na krótkich prostych odcinkach pomiędzy meandrami, pstrąża młodzież występuje średnio co 10 metrów, zaś [C] w wewnętrznej części podmytych burt (strefa akumulacji) swoją siedzibę ma jeden mały pstrąg; [D] najlepsze kryjówki, najgłębsze fragmenty rzeki niezamieszkałe przez większe pstrągi, zamieszkują mniejsze osobniki.

Odrzucając dwa charakterystyczne proste odcinki, meandry występują średnio w odstępach :

[3340-(255+234)]/49 = 58 [m]

Całkowita liczba potencjalnych stanowisk dla większych osobników (> 30 cm) :

Lpw= Lb + Ldz + Ldn = 49 + 32 + 80 = 161 [szt.]

Na podstawie powyższego możemy oszacować czysto teoretyczną liczbę starszych (=większych) osobników pstrąga > 30 cm zamieszkujących opisywany odcinek rzeki (uwzględniając zał. pkt. 2.):

Tlw = Lpw * 0,25 = 40,25 szt => 40 [szt.]

Czysto teoretyczna liczba pstrążej młodzieży< 30 cm:

Lpm = [A] + [B] + [C] + [D] = (255+234)*0,1 + ((29-1)*58)*0,1 + Lm + (Lpw-Tlw) =
= (255+234)*0,1 + (28*58)*0,1 + 49 + (161-40) = 49 + 162 + 49 + 121 = 381 [szt.]


Rozważania:

Realia: proste i płytkie odcinki, a także początki głębokich odcinków (krawędzie uskoków wlotowe i wylotowe) są zamieszkiwane bardzo licznie przez 1-2 letnie pstrągi (do 20÷25 cm). Pstrągi wielkości do ±15 cm zamieszkują bardzo licznie nawet proste, bardzo płytkie i w pełni nasłonecznione odcinki rzeki, nierzadko są one widoczne z brzegu stojące obok siebie w odstępach dwumetrowych. Słowem: jest ich bardzo liczna populacja.
Stosunkowo nieduży stopień zacienienia wody sprawia, że pstrągi zdecydowanie chętniej trzymają się dna.

Praktyka życiowa i znajomość wody zmusiły do wykonywania własnych przynęt, dzięki którym można dosięgnąć najgłębszych partii wody pod zwalonymi drzewami, podmytymi burtami, i innymi, aby poszukać – z łowieckiego punktu widzenia – okazów.

Wieloletnia znajomość wody i właściwe prowadzenie przynęty pozwalają na „wydłubanie”pstrąga z każdego dołka, z każdego głębszego miejsca – co prawda nie dzieje się to na jednej wyprawie, ale odwiedzając wodę przez trzy weekendy w jednym miesiącu, można zakolegować się z każdym mieszkańcem ciekawszej miejscówki. I wtedy nachodzi mnie refleksja: co się dzieje, że nie ma pstrągów większych niż 30 cm. Pardon: w przeciągu ostatnich sześciu intensywnych lat łowienia na tej wodzie, tylko raz udało mi się złowić pstrąga, który oscylował w granicach 35 cm (Anno Domini 2018). Pomijając ten jeden przypadek, pozostałe osobniki z trudem zbliżają się do 25-28 cm. Co prawda każdy dołek, zagłębienie, cień prądowy, podmyta burta czy podmyty korzeń/pień jest zamieszkany, co więcej: jest zamieszkany w jego zawsze najciekawszym punkcie. Mieszkańcy takich kryjówek to jednak nieduże osobniki, dużo duuużo poniżej 30 cm.

Woda jest poddana pewnej presji wędkarskiej – nie olbrzymiej, ale też nie małej. Usytuowana jest w na tyle bezpiecznej odległości od aglomeracji miejskiej, iż wędkarze z miasta są widywani rzadziej. Ma to jednak swoje odbicie w miejscowej ludności, pozwalającej sobie na częstsze wędkowanie, nie rzadko z soczystą dżdżownicą na haku. Obecnie jednak, ich łupem najczęściej padają uciekinierzy z hodowli (źródlaki i tęczaki), rzadziej potokowa młodzież. Podkreślę: obecnie (!) – myślę, że jest to ważne w tym rozważaniu.

Aby wykluczyć pierwsze rzucające się sugestie, dodam: odwiedzam wodę zarówno w lutym, marcu, jak i maju czy sierpniu – obraz przedstawia się tak samo.

Słyszałem opinie (o innych wodach, nie o tej), że nadmiar drobnego pstrąga utrudnia prawidłowe kształtowanie się populacji w danych cieku, w efekcie czego przekłada się to na brak osobników o znaczących rozmiarach. Osobiście uważam, że liczna młodzież to raczej skutek wyjałowienia wody (jej regularnego „czyszczenia” ??) z większych osobników. Zastanawia mnie jednak fakt, że w przekroju kilkuletnim nie widać nawet oznak obecności, tendencji do pojawiania się większych osobników – i nie mam tu na myśli tylko ryb wyciągniętych z wody, namacalnie doświadczonych, ale także tych, które w polaroidach można byłoby dostrzec, gdyby tylko odprowadzały przynętę.

Woda w swym biegu posiada hodowle pstrągów tęczowych i źródlanych. Ewentualne oczyszczalnie ścieków z pobliskich miast/wsi odprowadzające do niej swoje oczyszczone wody są nieliczne i zdecydowanie spełniają wymogi oczyszczania ścieków.

A propos lipieni – są nieliczne, na tyle nieliczne, że nie występują stadnie, a pojedynczo. Pomimo tego, zdarzają się sztuki czterdziestocentymetrowe. Nie tak jak pstrągi.

Oczywiście mam swoje teorie odnośnie braku większych egzemplarzy pstrągów. Jedną z nich jest… presja wędkarska, wędkarskie naleciałości i tym podobne, negatywne skutki. Co mam na myśli? Widzę to tak (przyjmuję wariant optymistyczny):

Załóżmy optymistycznie, że w co drugim (co drugim!) z ciekawych pstrążych miejsc na 3340 metrowym krętym odcinku, które opisywałem powyżej, siedzi osobnik > 30 cm, co na omawianym odcinku daje pogłowie 80 szt.

Ponadto optymistycznie załóżmy, że sezon pstrągowy trwa od 1 marca do 31 sierpnia, a dla łatwości rachunków: miesiąc ma 28 dni (czyli 4 weekendy). Tym samym w omawianym okresie 6-ciu miesięcy mamy 24 tygodnie.

Założenie kolejne optymistyczne : odcinek ten odwiedzają wędkarze [A] tylko w weekendy (sob+niedz), [B] średnio tylko czterech jednego wędkarskiego dnia (raz zawody i 20 osób jednego dnia, innego tylko dwóch przez cały weekend), [C] co drugiemu udaje się złowić rybę > 30 cm, oraz [D] tylko co trzeci, któremu udało się złowić rybę > 30 cm zabiera ją (-> czyli: co szósty wędkarz nad wodą bierze rybę).

Aby nie utrudniać, pomijam fakt kłusownictwa i robaczkarstwa przez miejscową ludność, możliwość złowienia dwóch ryb przez jednego wędkarza, i szereg innych...

Matematyka:

W omawianym okresie mamy 6 * 4 * 2 = 48 dni presji wędkarskiej

Daje to 48 * 4 = 192 wędkarzodni

Ilość zabranych ryb 192 / 2 / 3 = 32 szt.

Stan populacji na koniec sezonu ((80-32)/80) * 100 % = 60 %

Słowem : populacja zmalała o 40 %. Dużo ? Mało ?

Teraz na chłodno – czy są to realne liczby (założenia, jak i efekty tych założeń)? Pewnie nie idealne, ale myślę że bliższe prawdzie niż dalsze. Oczywiście – to tylko matematyka i schematyczne uproszczenia, jednak chciałem dopasować je możliwie realnie do sytuacji, jaka jest nad opisywaną rzeką, bez wchodzenia w nadmierną ilość szczegółów, która stworzyłaby ten wywód jeszcze bardziej nudnym. Można się sprzeczać, czy w co drugiej świetnej miejscówce jest pstrąg >30 cm?, czy akurat tylu wędkarzy odwiedza rzekę?, czy akurat co szósty bierze rybę?, przecież wędkarze także mają urlopy i łowią w środku tygodnia, itd itp.

Można dowolnie zmieniać założenia oraz parametry całej układanki, wynik może być różny – trudno wyczuć prawdziwość założeń. Chwilę pobawiłem się i zmieniałem różne parametry dla innych wód, które mam w swej pamięci wraz ze zwyczajami, jakich doświadczyłem na tych wodach: wyniki stanu populacji na koniec sierpnia wychodziły mi różne, od 45 % do 80 %.
________

Nie wiem na ile to prawda, nie mam takich danych ichtiologicznych, żadnych badań ani opracowań naukowych, to tylko moje spostrzeżenia życiowe, jednak wydaje mi się, że wzrost populacji rok po roku i zastępowalność pokoleniowa pstrąga, dla przyjętej w wywodzie granicy >30 cm jest nie większa niż 20 % na rok, i to przy odpowiednio żyznej wodzie. Jak widać nie równoważy to 40 % ubytku populacji w opisanym przykładzie.
Co gorsza, nie wychodzi mi to na żadnym innym cieku, gdy żonglowałem swobodnie liczbami w założeniach.

Cykliczne zarybienia na tej wodzie nieco podchowanym pstrągiem nie uzupełniają pogłowia starszych ryb. Pokuszę się o stwierdzenie, że skoro takowe są (a są), to dlaczego brak ryb >30 cm? Może dlatego, że niepisanym wymiarem ochronnym nie jest 30 cm (na niektórych wodach w Polsce 35 cm), lecz dużo mniej, o czym się głośno nie mówi, a co realnie ląduje w torbach?

W rozważaniach pójdę jeszcze dalej: przyjmując, że zastępowalność populacji pstrągów >30 cm na tej wodzie to +5 %, zaś bardzo optymistycznie wędkarze zabierają nie 32 szt., a tylko 8 szt. w ciągu założonego sezonu (1.III-31.VII), wychodzi ubytek 5 % w skali roku. Żeby wyczyścić całkowicie pogłowie większych ryb, potrzeba 100 % / 5 % = 20 lat. Teraz pytanie: czy takie wędkowanie trwa od 20 lat wstecz, czyli od 2000 roku ? No właśnie, trwa chyba znacznie dłużej.

Do czego zmierzam ? Ano do tego, że choćbyśmy nie wiem jak się starali, jak chcieli zarybiać, jak dbali o szerzenie C&R, to przy obecnej presji wędkarskiej w stosunku do jednak co by nie było nie za dużej ilości wód pstrągowych, szanse na rybne polskie wody będą... nooo, trudne do zrealizowania.
_________

To tylko moje luźne przemyślenia spisane w formie przydługiego wywodu, przemyślenia, które gdzieś tam naszły mnie po kolejnej z wypraw, gdy brzeg jednej z moich ukochanych rzek jest na początku marca zryty, jakby szedł tędy potop szwedzki, a pstrągi z roku na rok giną w oczach... Na ile prawdziwe są te przemyślenia z rzeczywistością? Być może w ogóle…

Kto dotrwał i przeczytał, szacunek !

Chętnie wysłucham (poczytam) opinie kolegów na ten i podobne tematy, Wasze spostrzeżenia, przemyślenia i doświadczenia życiowe, może coś innego jest nie tak (a może wszystko jest OK?), ze stanem populacji pstrąga na opisywanej wodzie.

Pozdrawiam

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [0] 10.03 09:55
 
Jeden autochton stawiający sznurki wywróci Twoje wyliczenia. No i kłusownicy nie
ograniczają się do sezonu legalnego do połowu pstrągów.
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [4] 10.03 14:19
 
Trochę kołomyja, ale..... Momentami tak jak bym czytał o swojej rzece.

,,Woda w swym biegu posiada hodowle pstrągów tęczowych i źródlanych"

Też posiada... I odkąd powstały, po jakimś czasie zaczęły się kłopoty.
Większa presja nie tylko ,,białkowców" w gumofilcach, ale także większych ilości Wydry, Czapli.

Więcej żarcia, więcej konsumentów.
U mnie wszystko, co miarowe dostaje w beret, w 80% przez legalnie łowiących. Trochę zjedzą kłusole,
potem zwierzęta. 0,5% to reszta teorii zapewne.

 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [3] 10.03 15:57
 
Ilekroć czytam informację o dużej ilości ryb zabieranych przez wędkarzy i kłusowników, a także zjadanych przez drapieżników, to się zastanawiam, ile tych ryb jest rzeczywiście w tej wodzie i czy uzasadnione są narzekania na ich brak. Gdyby nic nie zabierano z rzeki, to rozumiem, ze jest jakiś argument, że to z powodu braku ryb. Skoro jednak zabiera się dużo ryb, więc to oznacza, że one tam są. Czy źle myślę? Żaden kłusownik nie pójdzie na bezrybną wodę, a żaden drapieżnik nie zagrzeje dłużej tam, gdzie nie ma ofiar. To takie luźne refleksje po lekturze licznych informacji nie tylko na różnych forach, ale także literatury już od drugiej połowy XIX w., pełnej utyskiwań na wszechobecnych wrogów ryb.
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [2] 10.03 18:58
 
Ilekroć czytam informację o dużej ilości ryb zabieranych przez wędkarzy i kłusowników, a także zjadanych
przez drapieżników, to się zastanawiam, ile tych ryb jest rzeczywiście w tej wodzie i czy uzasadnione są
narzekania na ich brak. Gdyby nic nie zabierano z rzeki, to rozumiem, ze jest jakiś argument, że to z powodu
braku ryb. Skoro jednak zabiera się dużo ryb, więc to oznacza, że one tam są. Czy źle myślę? Żaden kłusownik
nie pójdzie na bezrybną wodę, a żaden drapieżnik nie zagrzeje dłużej tam, gdzie nie ma ofiar. To takie luźne
refleksje po lekturze licznych informacji nie tylko na różnych forach, ale także literatury już od drugiej połowy XIX
w., pełnej utyskiwań na wszechobecnych wrogów ryb.


Właściciel posta, jak i ja, mówimy o rybach ponad miarę. 30+ , 35+ i głównie chodzi o Potoka.
Nie chodzi tutaj o ryby małe.
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [0] 10.03 19:59
 
(...)
Właściciel posta, jak i ja, mówimy o rybach ponad miarę. 30+ , 35+ i głównie chodzi o Potoka.
Nie chodzi tutaj o ryby małe.

Odpowiedź jest prosta. Wszystko co osiąga rozmiar okołowymiarowy jest zjadane. Coś tam się uchowa i są
rodzynki. Rozwiązanie - jak dieta cud - MŻ...
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [0] 10.03 22:05
 
W niektórych rejonach Polski funkcjonuje określenie wymiar słoikowy.
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [0] 10.03 19:48
 
Nie jestem specjalistą i nie wiem czy Twoje "obliczenia" mają sens. Mi, choć uważam jak Ty, że
trzeba je traktować z przymrużeniem oczu, wydaja się obrazowe i w miarę sensowne. Myślę
podobnie, dlatego uważam, że jednym ze sposobów realnej walki ze zjawiskiem byłby całkowity
zakaz spinningu na wodach P&L (tak jak robaka) oraz tworzenie odcinków specjalnych no kill
na każdej rzece. Dodatkowo inwestycja w renaturyzację, budowę tarlisk oraz wykupiony
abonament na ochronę wody w prywatnych firmach ochroniarskich. Koła opiekujące się wodą
górską powinny posiadać tylko ją, no może jakieś jeszcze jeziorko i koniec, a składki powinny
zostać diametralnie podwyższone. Pozdrawiam!
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [6] 10.03 21:38
 
Tak jak sugerują przedmówcy. Wszystko wskazuje na to, że miarowa ryba jest zbierana zgodnie z regulaminem.
Wprowadzenie na kilka lat całkowitego zabierania pstrąga potokowego na "Twojej" rzece dało by odpowiedź, na
zadane przez Ciebie pytanie. JJ
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [0] 10.03 22:22
 
w 1990 r jeździłem na Sołę do Bielan. Tam rozpoczynałem sezon pstrągowy a potem łowiłem fajne
lipienie.

Minęło 30 lat i przestałem jeździć. Nie ma nic. Wyżarte wszystko. Dosłownie. Ostatnią rybę jaką miałem
na haku to był potok o jakim można pomarzyć.

chciwość, pazerność, wyraża wszystko o ludziach, ,którzy traktują rzekę jak swoją własność.

Szkoda gadać.


S.

 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [4] 11.03 07:34
 
"Wprowadzenie na kilka lat całkowitego zabierania pstrąga potokowego na "Twojej" rzece dało by
odpowiedź, na zadane przez Ciebie pytanie"


Podobnie jak zakaz zabierania lipieni na Sanie. Dało odpowiedź?
Co do presji na mięso, na pewno ale czy lipieni jest tyle co kamieni? Odpowiedź znasz lub inni ci
podpowiedzą.
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [1] 11.03 08:33
 
Podobnie jak zakaz zabierania lipieni na Sanie. Dało odpowiedź?
Co do presji na mięso, na pewno ale czy lipieni jest tyle co kamieni?


A kto powiedział, że w wyniku zakazu zabierania lipieni, miało ich być tyle co kamieni? Skąd takie
założenie?
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [0] 11.03 12:34
 
Przenośnia. Czytaj "tyle co dawniej".

Pytanie czy jest ich dużo, na tyle dużo czy do syta?
Dużo-może kogoś zadowala.
"Na tyle dużo"-pasowałoby żeby się same odradzały i utrzymywało się "jakieś stado" tarlowe. Najbardziej
porządane.
Do syta-nie musi być bo nigdy chyba już nie będzie.
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [1] 11.03 13:52
 
"Wprowadzenie na kilka lat całkowitego zabierania pstrąga potokowego na "Twojej" rzece dało by
odpowiedź, na zadane przez Ciebie pytanie"


Podobnie jak zakaz zabierania lipieni na Sanie. Dało odpowiedź?
Co do presji na mięso, na pewno ale czy lipieni jest tyle co kamieni? Odpowiedź znasz lub inni ci
podpowiedzą.


Na Skawie też nie dało odpowiedzi. Zakaz zabierania lipienia przez 3 lata. I co ???? I pstro
znam przynajmniej 4 emerytów, którzy wręcz cieszą się z faktu, że rosną i można sklepać po cichu te
największe.

Wszystko dostaje w beret, nikt nie jest w stanie tego wyplenić. Tam, gdzie dziadek nie dojdzie z buta
nawet 40+ można złowić. Zresztą na Czarnym też tak jest
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [0] 11.03 17:40
 
Słaba kontrola. Rozwiazanie-wyjebać dziadka. Prościej-wyrwać chwasta.
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [2] 11.03 09:58
 
W okolicach gdzie mieszkam i łowię od blisko 40 lat większość rzek wygląda tak że występują
głównie małe pstrągi tj. do 30 cm i lipienie do 40 cm i zawsze tak było. Większe pstrągi występują
głównie na odcinkach łakowych, na cofkach i odcinkach bagiennych. Klasyczny odcinek rzeki
pomorskiej zacienionej olchami, z szybszym nurtem to znakomita większość populacji to pstrągi
małe za to często w sporych ilościach, a o dziwo lipienie rosną do tych 40cm. Osobiście mi to nie
przeszkadza, nie mam targetu na wielkość, lubię pstrągi w wielkościach naturalnych dla danego
odcinka rzeki.
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [0] 11.03 10:36
 
Centralna urawniłówka nie przewiduje takiej lokalnej zmienności, minister wie lepiej, a rząd światowy będzie
jeszcze mądrzejszy, ku uciesze prekariatu...który mawia, że "coś należy z tym czy z tamtym zrobić"
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [0] 11.03 12:36
 
I to jest prawidłowa populacja w Twojej wodzie. Większość może o takiej jedynie pomarzyć.
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [1] 11.03 11:48
 
Na jednym z odwiedzanych cieków od dawna nie widać osobników pstrąga o chociażby rozmiarach
rzędu 30 cm i więcej, pomimo bardzo licznej jego populacji.


Tu tkwi odpowiedź. Jeżeli tak jest od dawna ale nie od zawsze to coś się musiało wydarzyć i to coś jest
powodem.
Może to być, ale nie musi to, co obserwuję na przynajmniej dwóch rzeczkach pstrągowych, gdzie
również grubych pstrągów praktycznie już nie ma, a na które to rzeczki presja wędkarska nie dość, że
nie wzrosła to znacząco zmalała. Kiedyś kiełże można było tam zbierać litrowymi słoikami, dziś już ich
praktycznie nie ma.
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [0] 11.03 14:35
 
Dokładnie o to chodzi,zmieniły się warunki środowiskowe i tyle.Większość sporych niegdyś potoków
zamienia się latem w ledwo szemrzące siurki.To jak latem wyglądała Warta było wizualnym szokiem.
W wielkich rzekach P&L też wody mało i to od kilku długich sezonów.Nie wiem czy ktoś prowadzi obecnie
jakieś badania wpływu tych długotrwałych niżówek,ale na logikę wiadomo że gdy wody mniej płynie ona
wolniej,jest mocniej prześwietlona i szybciej się grzeje więc średnia temperatura jest wyższa.Pewnie takie
zmiany środowiskowe mają wpływ na całą faunę prądolubną,od najmniejszego owada po największą
rybę.Gdy brakuje jednego to drugiego też.Taki lawinowy efekt domina,potrącisz jedną kostkę sypie się
wszystko.
Pamiętam jak zarybiałem Wartę narybkiem lipienia z worka garnuszkiem,takich zarybien było kilka i
wystarczyło aby po czterech latach cieszyć się ich połowem.Nie było zakazu połowu,a miałem takie wyjścia
nad wodę że cztery udawało się złowić.Potem chyba w 2003r rzekę bardzo poważnie zatruła jedna z
firm.Rzekę na nowo ratował Jurajski Salmoclub,dość skutecznie,ale nawet gdy lipienie z zarybień dorosły nie
było to co 10 lat wcześniej.Zwyczajnie woda już nie była taka sama,trafiały się coraz bardziej suche lata i
bezśnieżne zimy aż rzeka swe niżowe rekordy osiągnęła ubiegłego lata.Ostatniego wymiarowego lipienia
37cm złowiłem w 2016r,a dwa podczas jednej wyprawy w 2010r.
Przykro mnie to pisać,ale tu nie chodzi o kłusolstwo,beretowanie itp.Temat jest o wiele bardziej poważny.:(
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [1] 11.03 14:26
 
Witam. Sentencja praktycznie na doktorat. Przeczytałem z uwagą. Jestem pod wrażeniem.
Wspaniały odcinek rzeki. Bywałbym tam co drugi dzień. Moje spostrzeżenia! Odniosę się do
kieleckiej królowej rzek pstrągowych- Mierzawy, a onegdaj bywałem nad nią trzy razy w
tygodniu, przez cały rok. Dodam, że ją zarybiałem pp i l. Dla siebie miałem wymiar 35 cm, gdy był
jeszcze 25 cm i limit 5 szt. Ależ jestem stary. Jak węgiel brunatny. Wspomnę, że były tam pstrągi
giganty i ogromne pogłowie lipieni. Pływały tam rekordy.
1. Kłusownictwo miejscowego tubylca na robaki było i będzie. Teraz jest chyba rzadziej. Nie da
się oszacować Stawianie sznurów? Tam nie ścinałem. Na innych kieleckich rzeczkach bywały,
ale tylko raz wisiał martwy pstrążek.
2. Killowasnie ryb, o ile jest zgodne z regulaminem, jest jeszcze do przyjęcia. Wolno. Znam
przypadki zabieranych nadkompletów (oni są teraz no-killowcami), a nawet łowienia-zabierania
kabanów w okresie ochronnym.
3. Osobiście uważam, że rzekę "zjedli" wędkarze krakowscy. Małym samochodem przyjeżdżało
5 osób i rozwozili się po mostach. Było gonienie biegiem do miejscówek. Aie wtedy odechciało
mi się tam łowić. Tak pewnie to byli Ci sami od "słoików". Wówczas często byłem na
sromowieckim odcinku Dunajca. Pamiętam końcówkę prosperity. Wędkarze ze Śląska i
Krakowscy zabierali komplety rano, w południe i wieczorem. Tak zjedzono Dunajec.
4. Obecnie zarybianie jest i owszem. Zarybia kto inny, bo nie ma ludzi niezastąpionych. Pogłowie
jako takie. Trafiają się "byki", ale małych jest niewiele.
5. Rzeka sprzed kilkunastu lat nie jest taka sama. Doły ciemne i głębokie nie istnieją. Wszędzie
widać piaszczyste dno. Robactwa jak na lekarstwo, a roiło się od kiełży i chruścików.
Chyba należy się cieszyć tym co jest, że spędza się czas nad wodą, że są brania i wyjścia
ryb...
Pozdrawiam i życzę pięknych chwil na rybkach.
 
  Odp: Zaburzenie (?) struktury wiekowej populacji pstrąga [0] 12.03 07:34
 
Myślę, że to bardzo złożona relacja. Znam rzeczkę, która przez lata miała praktycznie tylko małe pstrążki. Była poddana silnej presji kłusowniczej. Szczęśliwie nad tą wodą utworzyło się środowisko osób, które postanowiły o tą wodę zadbać. Obecnie nie wolno tam zabijać ryb zgodnie z powstałym odcinkiem złów i wypuść. Rzeczka wciąż jest mała i właściwie nie zmieniły się jej uwarunkowania co znaczy, że ma tyle samo dołków co miała. Wody nesie nawet mniej. Populacja jest moim zdaniem zdrowa bo jest sporo małych pstrążków, trochę mniej średniej wielkości ryb a najgłębsze miejsca zajmują duże sztuki. Ryby są stale łowione i znane opiekunom rzeki, mają nawet swoje imiona. Oczywiście taka rzeczka to bardzo krucha historia bo wystarczy jeden nieuczciwy wędkarz, który ukradnie rybę. Może pojawić się wydra, zanieczyszczenia, melioracja.....Ja cieszę się, że wciąż mogę łowić dzikie pstrągi w małych rzekach i że są ludzie, którzy bezinteresownie dbają o takie wody. Martwię się ekstremalnie niską wodą w tym roku bo na poprawę tego stanu nie mamy wpływu.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus