f l y f i s h i n g . p l 2024.05.03
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: PZW Nowy Sącz - jest tam kto?. Autor: S. Cios. Czas 2024-05-03 07:49:16.


poprzednia wiadomosc ... a nie mówiłem ... : : nadesłane przez Forest-Natura (postów: 1352) dnia 2019-09-02 12:14:10 z *.play-internet.pl
  Witam.

Dokładnie piątego lipca, po emisji telewizyjnego reportażu o nieprawidłowościach w PZW, zamieściłem w
różnych, wędkarskich mediach społeczniościowych pewien tekst.

W dniu dzisiejszym doszła do nas wiadomość z bardzo wiarygodnego źródła, że miałem niestety stu
procentową rację. Scenariusz ziścił się co do joty.

Od przyszłego roku czekają wędkarzy bardzo duże zmiany, które szykuje w tej chwili obecny rząd - powstaną
dodatkowe opłaty za użytkowanie (m. in. wędkarskie) wód, które dodatkowo będą musiały być wnoszone do
państwowej kasy oprócz aktualnych opłat i składek.

Opłaty te będą musieli oczywiście wnosić użytkownicy i dzierżawcy obwodów rybackich, więc PZW będzie
jeszcze bardziej be a nie cacy ... chociaż grabić będzie nasze państwo - tyle że w białych rękawiczkach i
woalce ... :rolleyes:

Dla przypomnienia:



-----------------------------------------------------------------

Witam.

Pobawmy się w political fiction ...

Stowarzyszenie zwykłe, jakim jezt PZW funkcjonuje źle. I to od wielu lat. Coraz więcej narzekań, skarg,
nieprawidłowości, zalążków afer. W dodatku zarzadza tą organizają "poprzedni układ" czyli esbecy, byli
milicjanci i komuchy.

W tle są pieniądze ... olbrzymie pieniądze od ogromnej rzeszy ponad 600 tys. "obateli" naszego kraju. W
sumie 170 mln zł rocznie.

Trzeba naprawić ten układ.

Ale najpierw należy wypełnic wolę suwerena, któremu przecież nie podoba się ta organizacja i który przecież
nie robi nic więcej jak ciągle na nią narzerzeka.
Rozpuszcza się więc wici z prośbą o donoszenie i informowanie o wszelkich nieprawidłowościach. Robi się z
tego parę reportarzy, nieco artykułów w prawilnych i przychylnych władzy periodykach.

Jesienią, po wygranych wyborach pojawia się zbawca mający receptę na rozwiazanie tej całej, chorej przecież
sytuacji. Nowy - stary, dobry dla ludu. CIerpliwie ten lud słuchający, reagujący zawsze na ludzkie potrzeby i
dający wciąż coś nowego poszczególnym grupom społecznym.

PZW zaczyna się interesować prokuratura, będzie też przecież już całkiem nowy prezes NIK (temu
zpoprzedniego układu kończy się kadencja).

Wprowadza się do stowarzyszenia kuratora a samo PZW stawia się w stan likwidacji, przejmując
(nacjonalizując) przy okazji ogromny jego majątek.

Kto ma się tym zająć ?

No przecież jest gotowa i z rozległymi placówkami terenowymi urzędnicza organizacja zarządzająca wodami w
całym kraju. Niby dlaczego ma ogłaszać przetargi na dzierżawę obwodów rybackich, skoro sama prowadzi już
tę gospodarkę na części wód będących pod jej kuratelą ?

Są gotowi pobierać składki, gospodarować, zajmować się majątkiem po jakimś nieudolnie zarządzanym
stowarzyszeniu.

Skończą się opłąty za pozwolenie na wędkowanie na terenie obecnych Okręgów PZW.

Zacznie się pobieranie opłat za łowienie w każdych Obwodach Rybackch - dla przypomnienia w granicach
obecnych Okręgów PZW jest średnio od 3-4 do około 6-8 obwodów rybackich. Każdy za 200 zł. Czyli opłaty
będą wynosić koło tysiąca zł za możliwość łowienia w granicach obecnych okręgów PZW.

Niemożliwe ?

A dlaczego niby niemożliwe.

Wystarczy poczekać do jesieni i w tym czasie ulokować w NIK swojego prezesa, dać więcej materiałów
prokuraturze (przecież sami wędkarze tego chcą) do zainteresowania się ostatnim bastionem komunizmu w
naszym nowym, lepszym kraju.

No i zrobić małą propagandę przez rządową tubę medialną.



Kochani - zatęsknimy jeszcze do PZW ... zobaczycie ...

Pozdrawiam.

------------------------------------------------------------------



Pozdrawiam, czuj duch i do zobaczenia nad wodą w nowej, wędkarskiej rzeczywistości ...
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: ... a nie mówiłem ... [10] 02.09 12:25
 
Fantazja, masz wyobraźnię hehe
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [9] 02.09 23:54
 
Witam.
Paweł ... założył bym się, ale nijkiej satysfakcji w razie wygrania zakadu mieć nie będę ...
Pozdrawiam.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [7] 02.09 23:59
 
Witam.
Nie wiem czy dobrze nick z imieniem kojarzę, jeżeli się pomyliłem to przepraszam ...
Pozdrawiam.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [6] 03.09 07:25
 
Już na fb jest dyskusja, to propaganda nic to pismo nie wnosi, nie wiadomo Co będzie, ktoś kto to publikuje widać że
jest wrogo nastawiony do obecnego rządu
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [5] 03.09 08:30
 
Witam.
To nie żadne wrogie nastawienie, tylko darmowa kasa, która leży w jedynej i naw dodatku największej w naszym
kraju, organizacji pozarządowej, która na swoje nie/szczęście nie jest przez politykę sterowana.
Ale jak się zrobi reportarz że to ostatni w naszym kraju bastion komuchów, to jak najbardziej już sterowana może
być...
Czego tu nie rozumiesz ?
Że zarząd niezależnej i całkiem pozarządowej organizacji, jakim jest stowarzyszenie, zostaje wezwany na dywanik
do panów polityków i każe się tej organizacji dołożyć na utrzymanie Państwa, bo w przeciwnym razie zrobi się to o
czym piszę wcześniej ?
Przecież to proste i jasne jak słońce ...
Pozdrawiam.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [4] 03.09 09:44
 
przestan się kompromitować już, nudne to to się stało
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [3] 03.09 11:06
 
Witam.
Mateusz (sorki za Pawła) ... pogadamy w okolicach stycznia
Pozdrawiam.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [0] 03.09 11:12
 
Pewnie że pogadamy. Ziemowit co się stało z Twoim kontem na FB?? Na jakie zmieniłeś??
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [1] 03.09 11:13
 
Witam.
Do tego czasu pogadaj sobie z właścielami przystani wodnych, pomostów i podobnych im urządzeń rekreacji
wodnej - mieli dokładnie taką samą sytuację i gdyby nie to że potrafili się na swój sposób skonsolidować i
poruszyć niebo i ziemę, to byli by dzisiaj z ręką w nocniku ...
Tyle że wtedy państwowa kasa jeszcze była pełna.
Idę o zakład że teraz też ich sprawa będzie dotyczyć i już będą mogli sobie nagwizdać ...
Pozdraiwam.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [0] 03.09 11:15
 
Z nikim nie zamierzam rozmawiać bo to nie moja sprawa, teraz to tylko propaganda i głupoty zmyślone
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [0] 03.09 10:15
 
Nic tu nie widać na tym "screen shocie" ...
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [0] 02.09 13:43
 
Kęs dzikiej śliwki nikogo poza gryzącym nie wzbogaca, zaś kęs śliwki kupionej z użyciem całego łańcucha dostaw
i opodatkowania - takie wzbogacenie powoduje.

A zatem to naturalne, że ilość dóbr i usług niezapośredniczonych przez rynek i państwo będzie maleć. Za dużo
ludzi rozpaczliwie musi zarobić na jedzenie, bo dzięki postępowi nie mają nawet małej działki, tylko pieniądze,
których niestety nie da się zjeść.

A zatem nowe nisze i nowe etaty "gównopracy" muszą powstać na miejsce pracy pożytecznej, ale dziś już mocno
zautomatyzowanej. "Gównopraca" jest humanitarnym sposobem obdarowywania ludzi pożytkami, którzy nic nie
wnoszą w zamian, poza tym, że komplikują to, co jeszcze da się skomplikować, skoro stojący po drugiej stronie
wynalazcy tak wiele już w produkcji i usługach uprościli...

To tylko walka o jedzenie i inne dobra. Opodatkowanie czegoś co powstaje "za szybko" i przy "zbyt małej ilości
ludzi" rozłazi się na inne sfery życia, ponieważ wędkarz też człowiek i wydaje swoje pieniądze za pomocą zwykle
mniej lub bardziej zautomatyzowanej pracy, dlatego kupując fajki o wartości 2 zł czy wódkę o wartości 1 zł musi
płacić dużo więcej, ponieważ gównopracujący oczekują od budżetu państwa finansowania nowych etatów
niepotrzebnych prac, których jedynym sensem istnienia jest ten socjalny.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [0] 02.09 15:35
 
Skoro od 1989 roku NIKT nie potrafił/nie chciał zreformować/w skuteczny sposób/ Służby Zdrowia,skutecznie przeprowadzić reformę ubezpieczeń społecznych, to KTO GDZIE I KIEDY będzie starać się skutecznie zreformować PZW.??????Chyba że tak skutecznie jak Stadninę w Janowie. I ,niestety tego się obawiam.
 
  Lepiej już było?! [0] 02.09 17:25
 
Zawsze powtarzam.
!I tak warto żyć' 1.2.3
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [9] 04.09 12:46
 
Jeśli to prawda, to mamy za swoje. Ale z drugiej strony przy tak małych i wciąż kurczących się zasobach, nawet jak na nasz kraj, opłaty za wędkowanie PZW uważam, że jest niskie. Sam mogę być przykładem. W ubiegłym roku w ramach porozumień miałem opłacone cztery okręgi. W tym trzy. I to tylko z braku czasu opędzenia rzek. Jeśli dniówki na OS wynoszą tyle co roczna w okręgu, to chyba nie ma co utyskiwać. Posiadówka np. bez szaleństw w KFC kosztuje na osobę czasami tyle, co roczna na okręg. Spójrzmy też na "normalne" okręgowe dniówki dla zrzeszonych bez porozumień. A po za tym nie przypominam sobie, aby w Konstytucji było ujęte, że wędkarstwo ma być jak służba zdrowia dostępne dla wszystkich. :)
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [1] 04.09 13:19
 
Jeśli to prawda, to mamy za swoje. Ale z drugiej strony przy tak małych
i wciąż kurczących się zasobach, nawet jak na nasz kraj, opłaty za
wędkowanie PZW uważam, że jest niskie. Sam mogę być przykładem. W
ubiegłym roku w ramach porozumień miałem opłacone cztery okręgi. W
tym trzy. I to tylko z braku czasu opędzenia rzek. Jeśli dniówki na OS
wynoszą tyle co roczna w okręgu, to chyba nie ma co utyskiwać.
Posiadówka np. bez szaleństw w KFC kosztuje na osobę czasami tyle, co
roczna na okręg. Spójrzmy też na "normalne" okręgowe dniówki dla
zrzeszonych bez porozumień. A po za tym nie przypominam sobie, aby w
Konstytucji było ujęte, że wędkarstwo ma być jak służba zdrowia
dostępne dla wszystkich. :)


Błądzisz Panie....

To czy drogo czy tanio to rzecz baaardzo względna.
Nie jadam w KFC.
Gratuluję podejścia do życia i pełnego portfela.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [0] 04.09 13:58
 
Błądzisz Panie....

To czy drogo czy tanio to rzecz baaardzo względna.
Nie jadam w KFC.
Gratuluję podejścia do życia i pełnego portfela.


Nie przelewa się, tylko wyznaczam priorytety :).
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [1] 04.09 17:52
 
Dobrych kilka lat temu napisalem na tym forum w odpowiedzi na infoemacje ze Zarzad Glowny PZW wydal
calkiem niemale pieniadze na cos co w Stanach zowie sie vanity plates. Chodzi o tablice rejestracyjne ze
specjalna trescia (np. PO BABCI). Mialem wtedy sily i zdrowie i wolny czas zeby przyjrzec sie ekonomice
wedkarstwa w Polsce i w Missouri. Wyszlo mi ze wod w Missouri jest tyle co w Polsce, i ze presja wedkarska jest
podobna. Ale oplaty byly i sa bardzo rozne. Za pozwolenie na wedkowanie w calym stanie place 12 dolarow
rocznie i moge wedkowac gdzie chce, z wyjatkiem wod pstragowych. Dodatkowe pozwolenie na polow pstraga
kosztuje 7 dolarow. Oplata jest wnoszona na konto stanowego ministerstwa ochrony przyrody. Jesli chce (a chce)
udzielac sie w amerykanskim odpowiedniku PZW, tzw. Trout Unlimited, to kosztuje mnie to 30 dolarow rocznie i
wiaze sie z powaznymi znizkami na noclegi w motelach, zakupy w sklepach wedkarskich, uslugi przewodnikow i
biur podrozy oraz bezplatna prenumerata biuletynow informujacych o wazniejszych wydarzeniach w swiecie
muszkarstwa. Nawiasem mowiac, Trout Unlimited ze swoimi 150 tysiacami czlonkow (prosze porownac z PZW)
byla w stanie zapobiec zdziesiatkowaniu populacji dzikich lososi w Bristol Bay, na Alasce, poprzez zablokowanie
inwestycji i budowy Pebble Mine (kopalni zlota). Byc moze na dlugo, a moze nawet na zawsze.
Bylem i jestem nastepujacego zdania: PZW jest niegospodarne i nieporadne. Wedkarze w Polsce powinni z tego
zdac sobie sprawe zanim ktos (niezaleznie z ktorej strony politycznej sceny) zacznie nimi rozgrywac swoje
partykularne interesy. Partie zielonych rosna w sile w Europie, a wedkarze sa dla nich lakomym kaskiem, bo
instynktownie (badz swiadomie) wiedza na czym polega natura, w odroznieniu od paranoikow przykuwajacych sie
do drzew. PZW musi sie reformowac aby dzialac skutecznie i przetrwac.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [0] 06.09 16:27
 
. Wyszlo mi ze wod w Missouri jest tyle co w Polsce, i ze presja wedkarska jest
podobna. Ale oplaty byly i sa bardzo rozne. Za pozwolenie na wedkowanie w calym stanie place 12
dolarow rocznie i moge wedkowac gdzie chce, z wyjatkiem wod pstragowych. Dodatkowe pozwolenie
na polow pstraga kosztuje 7 dolarow.


Nie znam wód Missouri ale woda wodzie nie równa. W Missouri wody poddane są presji ludzkiej
równoważnej 33,1 Amerykanina/km2 a chronione prawem ochrony środowiska stanowym i federalnym
USA, u nas odpowiednio 123 Polaków/km2 i "gównianym" prawem krajowym w tej kwestii. Myślę, że nie
trzeba dalszych wywodów by stwierdzić, że to jednak dwa różne światy, chociaż opłaty za wędkowanie
podobne.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [4] 05.09 10:04
 
Jeśli to prawda, to mamy za swoje. Ale z drugiej strony przy tak małych i wciąż kurczących się
zasobach, nawet jak na nasz kraj, opłaty za wędkowanie PZW uważam, że jest niskie. Sam mogę być
przykładem. W ubiegłym roku w ramach porozumień miałem opłacone cztery okręgi. W tym trzy. I to
tylko z braku czasu opędzenia rzek. Jeśli dniówki na OS wynoszą tyle co roczna w okręgu, to chyba nie
ma co utyskiwać. Posiadówka np. bez szaleństw w KFC kosztuje na osobę czasami tyle, co roczna na
okręg. Spójrzmy też na "normalne" okręgowe dniówki dla zrzeszonych bez porozumień. A po za tym
nie przypominam sobie, aby w Konstytucji było ujęte, że wędkarstwo ma być jak służba zdrowia
dostępne dla wszystkich. :)



Popieram. Za tanio i do tego źle zorganizowane. Przestarzały system zarządzania. stare myślenie i do
tego przechowalnia Ubeków, leni, ludzi z dawnych służb, itd.

Kiedyś to było dla mas. teraz nie musi. Powstały łowiska komercyjne i dobrze się mają. Scenariusz
napisany przez Ziemowita jest realny choć trudny do przeprowadzenia. W sytuacji tylko i wyłącznie
przy zmianie prawa jeszcze bardziej. Ale w zamian za dofinansowanie z budżetu państwa do PZW
mogą dogadać poparcie Zarządu. Wszystko możliwe.


Seba
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [3] 05.09 10:44
 
Jeśli to prawda, to mamy za swoje. Ale z drugiej strony przy tak
małych i wciąż kurczących się
zasobach, nawet jak na nasz kraj, opłaty za wędkowanie PZW uważam, że
jest niskie. Sam mogę być
przykładem. W ubiegłym roku w ramach porozumień miałem opłacone
cztery okręgi. W tym trzy. I to
tylko z braku czasu opędzenia rzek. Jeśli dniówki na OS wynoszą tyle co
roczna w okręgu, to chyba nie
ma co utyskiwać. Posiadówka np. bez szaleństw w KFC kosztuje na
osobę czasami tyle, co roczna na
okręg. Spójrzmy też na "normalne" okręgowe dniówki dla zrzeszonych
bez porozumień. A po za tym
nie przypominam sobie, aby w Konstytucji było ujęte, że wędkarstwo ma
być jak służba zdrowia
dostępne dla wszystkich. :)



Popieram. Za tanio i do tego źle zorganizowane. Przestarzały system
zarządzania. stare myślenie i do
tego przechowalnia Ubeków, leni, ludzi z dawnych służb, itd.

Kiedyś to było dla mas. teraz nie musi. Powstały łowiska komercyjne i
dobrze się mają. Scenariusz
napisany przez Ziemowita jest realny choć trudny do przeprowadzenia. W
sytuacji tylko i wyłącznie
przy zmianie prawa jeszcze bardziej. Ale w zamian za dofinansowanie z
budżetu państwa do PZW
mogą dogadać poparcie Zarządu. Wszystko możliwe.


Seba


Uważam, że wcale za tanio nie jest.

Bardziej kwestia złej organizacji.

To, że składki zostaną podniesione nie spowoduje większej ilości ryb.
W wielu krajach jest nawet taniej(W wartościach bezwzględnych), a ryby
jakoś są i czysto jest nad wodą.
W Polsce system kontroli to fikcja!. A dziwi mnie to bo przy właściwej
organizacj taka kontrola może być w części tworem samofinansującym.
Byłyby ryby i czysto nad wodą.
W ciągu 5 lat byłem kontrolowany nad wodą 1 (jeden ) raz i to w sytuacji
piknika rodzinnego w miejscu gdzie było wygodnie strażników dojechać.
Więcej kontroli i łowisk NoKill i masz eldorado. Bez podnoszenia składek.
Chyba że chodzi o to by było elytarnie i pospólstwo nie pchało się do
szlachetnej sztuki wędkowania.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [2] 06.09 08:49
 
"Więcej kontroli i łowisk NoKill i masz eldorado. Bez podnoszenia składek.
Chyba że chodzi o to by było elytarnie i pospólstwo nie pchało się do szlachetnej sztuki wędkowania."


Wierzysz w to??? Myślisz że samo łowisko No Kill zrobi eldorado z wody? Jakoś nie widzę żadnej korelacja
pomiędzy "No Kill" a "eldorado". Dowód? OS San mimo tego że jest dobrze pilnowany. Ty w dwóch swoich
ostatnich zdaniach w przepisie na "eldorado" nawet nie napisałeś o kontroli i pilnowaniu. Wiem że po
wprowadzeniu "No Kill" część "mięsiarzy" sama odpadnie ale część smakoszy rybki zrobi się "kombinatorami" i
będzie próbowała pozyskać rybkę nielegalnie. Są oni zwani często przez etycznych "kłusownikami".
Pospólstwo-"miesiarze" w pewnej części odpadną automatycznie.
Dalej myślisz ze bez podnoszenia składek, ustalając łowisko "No Kill" będzie eldorado? Powstanie takich
łowisk może z automatu ograniczyć presję ale bez kontroli (dodatkowych pieniędzy) nie masz żadnych
gwarancji że łowisko to będzie "eldorado". Nawet gdy przez jakaś chwile pojawi się większa populacja ryb to
po info w sieci, mediach czy prywatnych wiadomościach długo w nim te ryby nie pożyją.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [1] 06.09 09:28
 
"Więcej kontroli i łowisk NoKill i masz eldorado. Bez podnoszenia składek.
Chyba że chodzi o to by było elytarnie i pospólstwo nie pchało się do szlachetnej sztuki wędkowania."


Wierzysz w to??? Myślisz że samo łowisko No Kill zrobi eldorado z wody? Jakoś nie widzę żadnej korelacja
pomiędzy "No Kill" a "eldorado". Dowód? OS San mimo tego że jest dobrze pilnowany. Ty w dwóch swoich
ostatnich zdaniach w przepisie na "eldorado" nawet nie napisałeś o kontroli i pilnowaniu. Wiem że po
wprowadzeniu "No Kill" część "mięsiarzy" sama odpadnie ale część smakoszy rybki zrobi się "kombinatorami" i
będzie próbowała pozyskać rybkę nielegalnie. Są oni zwani często przez etycznych "kłusownikami".
Pospólstwo-"miesiarze" w pewnej części odpadną automatycznie.
Dalej myślisz ze bez podnoszenia składek, ustalając łowisko "No Kill" będzie eldorado? Powstanie takich
łowisk może z automatu ograniczyć presję ale bez kontroli (dodatkowych pieniędzy) nie masz żadnych
gwarancji że łowisko to będzie "eldorado". Nawet gdy przez jakaś chwile pojawi się większa populacja ryb to
po info w sieci, mediach czy prywatnych wiadomościach długo w nim te ryby nie pożyją.

Kolego, czytaj ze zrozumieniem. Napisałeś, że w nie wspomniałem o pilnowaniu . Właśnie o to chodzi, że to
jest główna oś mojej wypowiedzi. Kontrolowanie.
OSy nie są żadnym wzorcem, ponieważ jest ich mało i nie jest to wystarczająca baza do wyciągania
miarodajnych wniosków. Co z tego, że poniesiesz składki.ten system wchłonie każdą kwotę a wyników nie
zobaczysz.
Zalety NoKill sam opisałeś i się z tym zgadzam. Spowodują one zmniejszenie presji, a na pewno smakoszy.
Przede wszystkim jednak kontrola i wysokie kary.
Mieszkałem chwilę za granicą i tam to działało.
Pozdrawiam
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [0] 06.09 10:41
 
Z karami się zgadzam, z kontrolą podobnie. Kary w PL są niestety śmieszne.
Skąd jednak wziąć pieniądze na "kontrol" bez .... pieniędzy? Społecznie to wędkarz nawet nie podniesie pustej
butelki plastikowej i nie weźmie do auta żeby wyrzucić przy okazji do śmietnika bo nad woda jak wszyscy
wiemy koszy na śmieci nie ma.
Może gdyby tak pomoc samorządów, gmin. Ile razy to już było mówione i .... szkoda pisać.

Pzdr.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [12] 04.09 21:19
 
Jeżeli to jest na poważnie to twórca tego postu , przespał pod lodem jakieś 20 lat .

Zacznie się pobieranie opłat za łowienie w każdych Obwodach Rybackch - dla przypomnienia w granicach
obecnych Okręgów PZW jest średnio od 3-4 do około 6-8 obwodów rybackich. Każdy za 200 zł. Czyli opłaty
będą wynosić koło tysiąca zł za możliwość łowienia w granicach obecnych okręgów PZW

I tu się zgadzam z kolegą ,po co łowić na jednym rybnym obwodzie rybackim za 200 zł ,Jak można wędkować na 6-8 obwodach z bezrybiem za 300 zł .Przecież w wędkarstwo to podróże wręcz pogoń za rybą .

Wprowadza się do stowarzyszenia kuratora a samo PZW stawia się w stan likwidacji, przejmując
(nacjonalizując) przy okazji ogromny jego majątek.

Ten majątek zwykłemu wędkarzowi jest bardzo potrzebny podczas wędkowania . Chyba żę dodamy administracje prezesów .To są bezcenni fachowcy , stan naszych wód jest tego dowodem .Ja się na tym nie znam , ale to raczej koszty .

Właściwie ja też nowym bym nie ufał , by się zaczęło jakieś papierowe zarybienia ,jeszcze by zmniejszyli administracje , bo pzw na prezesach stoi . Zlikwidowali by zawody , a tego nie można zrobić bo wędkarstwo to rywalizacja .I trzeba jakoś przerobić te składki , a nie na jakieś bzdury jak zarybianie . Można tak długo chwalić naszych działaczy ,ALE po co , czołem TOWARZYSZE ,kto żył w komunie ten wie co to wystarczy .
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [2] 04.09 21:38
 
Prezesi i zasłużeni działacze sobie poradzą. Ustanowią nowe przywileje do zniżek 90% na opłaty dla siebie. Np. wieńce do złotych odznak z mieczami plus brylanty.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [1] 05.09 06:20
 
No i Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Obwodu Rybackiego, KKOOOR....wa mać XD

Są to dobijające mety reszki stachanowszczyzny, znaki i symbole, obecnie zgrupowane na Allegro niczym na
giełdzie staroci, dziś stanowią już niemalże wartość kolekcjonerską. Gdyby tak człowiek wpiął sobie w muchową
kamizelkę tylko po jednej sztuce z każdego rodzaju odznaki - wyglądałby co najmniej jak admirał na emeryturze
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [0] 06.09 08:57
 
Piękne te odznaki. Łososie, Lipienie, łososiowate. Ryb tych już w wodach naszych nie będzie, tylko odznaki
pozostaną jako wspomnienia cudownych wędkarskich czasów.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [8] 05.09 18:30
 
"Wprowadza się do stowarzyszenia kuratora a samo PZW stawia się w stan likwidacji, przejmując
(nacjonalizując) przy okazji ogromny jego majątek."
Ty Waldku poważnie? W takim razie jesteś komuchem na miarę B.Bieruta.. Właśnie w tym roku mija mi
pięćdziesiątka w PZW, a Ty chcesz mnie pozbawić tego, co powstało z moich składek? Chcesz ukarać
600 tys. członków stowarzyszenia dla tego, że nie lubisz PZW? Brzydal z Ciebie
No i chyba pomyliłeś kuratora z likwidatorem. A w sumie na jakiej podstawie miałby taki człowiek zająć się
PZW? Bo stowarzyszenie jest źle oceniane? To trochę mało. Nie uważasz?

 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [7] 05.09 21:05
 
"Wprowadza się do stowarzyszenia kuratora a samo PZW stawia się w stan likwidacji, przejmując
(nacjonalizując) przy okazji ogromny jego majątek."
Ty Waldku poważnie? W takim razie jesteś komuchem na miarę B.Bieruta.. Właśnie w tym roku mija mi
pięćdziesiątka w PZW, a Ty chcesz mnie pozbawić tego, co powstało z moich składek? Chcesz ukarać
600 tys. członków stowarzyszenia dla tego, że nie lubisz PZW? Brzydal z Ciebie
No i chyba pomyliłeś kuratora z likwidatorem. A w sumie na jakiej podstawie miałby taki człowiek zająć się
PZW? Bo stowarzyszenie jest źle oceniane? To trochę mało. Nie uważasz?


Co do mnie mam poglądy bardzo prawicowe ,I blisko mi do Korwina Nikke .ale nie aż tak skrajnie .

Opłacam składki 37 lat i nie czuje się właścicielem jakiegokolwiek majątku z tego powodu .A co z tymi co opłacali składki i zmarli ,lub odeszli z pzw .Ma pan pomysł na rekompensaty dla nich , Też opłacali i się im należy , sytuacja patowa jak dla mnie .

Nie nie nawidzę pzw ale uważam że w po zmianie systemu , I kiedy weszły do tej organizacji duże pieniądze , stała się patologiczna . Jak dom jest ruiną , to się go burzy. I buduje w jego miejsce nowy , z nowoczesnymi rozwiązaniami .Dlatego to co jest należy zburzyć , i na jego fundamentach zbudować nowy dom ,fundamenty to my członkowie pzw
Pozdrawiam Waldek.

 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [6] 05.09 22:35
 
Zgodnie ze Statutem jeśli zaprzestajesz płacić składki członkowskie - przestajesz być członkiem PZW .
Płacąc składki nie nabywasz udziałów w majątku związkowym. Ale pomysł z nacjonalizacją mienia PZW -
wybacz. Do upaństwowienia jakiegoś majątku dochodziło w historii w szczególnych okolicznościach. Tu
tego nie ma.
Niech będzie, że członkowie są fundamentami PZW. Ale jakie to fundamenty jeśli piszesz, że nawet nie
czujesz się współwłaścicielem majątku stowarzyszenia do którego należysz tyle lat? Kiepskie to
fundamenty. No i tak jest z większością członków. Dlatego tak trudno coś zmienić w dobrym kierunku.
Również pozdrawiam.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [5] 06.09 06:35
 
Zgodnie ze Statutem jeśli zaprzestajesz płacić składki członkowskie - przestajesz być członkiem PZW .
Płacąc składki nie nabywasz udziałów w majątku związkowym. Ale pomysł z nacjonalizacją mienia PZW -
wybacz. Do upaństwowienia jakiegoś majątku dochodziło w historii w szczególnych okolicznościach. Tu
tego nie ma.
Niech będzie, że członkowie są fundamentami PZW. Ale jakie to fundamenty jeśli piszesz, że nawet nie
czujesz się współwłaścicielem majątku stowarzyszenia do którego należysz tyle lat? Kiepskie to
fundamenty. No i tak jest z większością członków. Dlatego tak trudno coś zmienić w dobrym kierunku.
Również pozdrawiam.


Wielokrotnie przyrównywałem działania pzw do pzpr .obie organizacje mają wiele wspólnego ,tworzyli je ci sami ludzie .Czyli w komunistycznej Polsce musieliśmy egzystować , ale nie kochaliśmy tego systemu , Jestem wędkarzem i to jest fundament i mam nadzieje że ten chory związek rozgoniony zostanie na cztery wiatry jak pzpr .I zostanie zbudowane coś normalnego na miarę 21 wieku . A majątek niech używa ten kto zadba o Polskie wody .
pozdrawiam Waldek
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [3] 06.09 09:10
 
A majątek niech używa ten kto zadba o Polskie wody."

Zgadza się. Oby woda była w Polsce i ktoś kto o nią zadba może zbierać za to profity. Nas interesują ryby i o
nie możemy ewent. zadbać gdy będziemy mieli dobrą wodę.
Jeżeli będziemy mieli bajorka, płynące szamba lub w ogóle nie będzie wody ryby możemy sobie trzymać i
łowić w basenach.
Pytanie czy w ogóle jest możliwe "zrobienie" wody aby tylko była tam gdzie powinna występować.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [2] 06.09 21:24
 
Zaczynacie być śmieszni. Waldkowi przypomnę, że panowie z PZPR-owskim rodowodem mają dzisiaj po
70-80 lat i nie oni, ale 600 tys. członków ma wpływ na oblicze związku. Taki związek jak jego członkowie.
"Nas interesują ryby i o nie możemy ewent. zadbać gdy będziemy mieli dobrą wodę."
Arek optymisto. Nikt nie przyjdzie i nie zrobi.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [1] 06.09 21:55
 
Jachu.
A skąd ja mam wziąć wodę żeby była tam gdzie powinna być? Nie piszę już o jej czystości. Mam zakazać
ścinania lasów (leśnicy), koszenia traw (rolnicy), zabronić kładzenia kostki brukowej, asfaltu, melioracji terenów
budowy, działek, ogródków czy budynku? Czy co mam (my wędkarze) zdobić? Zaprosić huragan na dłużej?
Może zimę z północy?
Mam taka cichą nadzieje że jeżeli już będzie woda tam gdzie zawsze była, ryby jako istosty w niej żyjące same
dadzą sobie rady tak jak do tej (lata do 1980r) pory bywało. Jest to tylko nadzieja a czas pokaże. Znając
gatunek ludzki że wszystko czego się dotknie potrafi spierdolic (patrz np. Brazylia) wcale nie liczę na żaden
cud. Ale nadzieję mam. Na efekty i tak pewnie będę musiał poczekać min 10-20 lat a wtedy nie wiem czy
wejdę z kijem do wody.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [0] 06.09 22:15
 
a wtedy nie wiem czy wejdę z kijem do wody.

Wejść wejdziesz. Pytanie czy wyjdziesz.
 
  Odp: ... a nie mówiłem ... [0] 06.09 21:18
 
Jeszcze jedno czy nikogo nie zastanawia sposób opłacania składek .
Mamy jakiś archaiczny system którego nikt nie jest w stanie monitorować .W krajach rozwiniętych wszystko odbywa się internetowo ,Wszystko można łatwo sprawdzić .
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus