|  | "Więcej kontroli i łowisk NoKill i masz eldorado. Bez podnoszenia składek. Chyba że chodzi o to by było elytarnie i pospólstwo nie pchało się do szlachetnej sztuki wędkowania."
 
 Wierzysz w to??? Myślisz że samo łowisko No Kill zrobi eldorado z wody? Jakoś nie widzę żadnej korelacja
 pomiędzy "No Kill" a "eldorado". Dowód? OS San mimo tego że jest dobrze pilnowany. Ty w dwóch swoich
 ostatnich zdaniach w przepisie na "eldorado" nawet nie napisałeś o kontroli i pilnowaniu. Wiem że po
 wprowadzeniu "No Kill" część "mięsiarzy" sama odpadnie ale część smakoszy rybki zrobi się "kombinatorami" i
 będzie próbowała pozyskać rybkę nielegalnie. Są oni zwani często przez etycznych "kłusownikami".
 Pospólstwo-"miesiarze" w pewnej części odpadną automatycznie.
 Dalej myślisz ze bez podnoszenia składek, ustalając łowisko "No Kill" będzie eldorado? Powstanie takich
 łowisk może z automatu  ograniczyć presję ale bez kontroli (dodatkowych pieniędzy) nie masz żadnych
 gwarancji że łowisko to będzie "eldorado". Nawet gdy przez jakaś chwile pojawi się większa populacja ryb to
 po info w sieci, mediach czy prywatnych wiadomościach długo w nim te ryby nie pożyją.
 
 Kolego, czytaj ze zrozumieniem. Napisałeś, że w nie wspomniałem o pilnowaniu . Właśnie o to chodzi, że to
 jest główna oś mojej wypowiedzi. Kontrolowanie.
 OSy nie są żadnym wzorcem, ponieważ jest ich mało i nie jest to wystarczająca baza do wyciągania
 miarodajnych wniosków. Co z tego, że poniesiesz składki.ten system wchłonie każdą kwotę a wyników nie
 zobaczysz.
 Zalety NoKill sam opisałeś i się z tym zgadzam. Spowodują one zmniejszenie presji, a na pewno smakoszy.
 Przede wszystkim jednak kontrola i wysokie kary.
 Mieszkałem chwilę za granicą i tam to działało.
 Pozdrawiam
 
 |