|
- opierdolił trzy golonki na weselu
- wypił połówkę i nic mu nie było
- przeszedł głęboką rynnę w rzece bo on wie jak
- kupił sobie Sage i Simmsa i wspomniał o tym niby od niechcenia
- złowił pffffff nic wielkiego i co to dla mnie 60 cm potokowca (a małe wyjebuje zblazowany, bo on jest wielki
łowca i czeka na branie 70 plus)
- ma najdłuższego kutasa w mieście i najszybsze auto...
... i poza tym zatrzymał się na etapie rozwoju gdzieś między podstawówką a liceum.
Odsłoniłeś się Wuju, teraz wiadomo, że:
-nie jesz mięsa, lub jesz ogólnie mało. Oszczędność z wyboru czy z biedy?
-nie umiesz chodzić po rzece, pewnie dlatego wybierasz małe siurki.
-łowisz żałosną Cantarą.
-łowisz jelce i inne małe ryby. Szczupaki się nie liczą.
-niestety, masz najkrótszego kutasa w mieście i jeździsz autobusami.
-przeszedłeś liceum z trudem.
Na pocieszenie możesz sobie powiedzieć do lustra, że Ci się udało w życiu.
Właściwie, to prawie zawsze, może tak w połowie, albo czasem, cholera rzadko, może kiedyś, fuck nigdy?!
|