|
Panie Marianie,
mnie tylko zalewa krew jak ktoś pisze że nie zgodne z prawem... Pytam się jakim prawem?
Co do etyki można dyskutować. Dla jednych nieetyczne jest łowienie na zawodach ryb krótkich. Ja nie widzę w tym różnicy między łowieniem "normalnym". Dlaczego? Bo wiem ilu z nas zmienia w prywatnym łowieniu miejsce po złowieniu krótkich ryb a ilu kłuje je do "spodu" - prawie wszyscy! Po ilu rybkach odpuszczamy? 1, 5 10? Możecie wierzyc że jeśli postępujecie inaczej jesteście wyjątkami. Dla mnie bardziej "etyczne " jest łowienie w zawodach niż zabicie 40 cm ikrzycy, która przetrwała prawie wszystko. Zresztą do niedawna słyszałem że ryby ponad 40 cm (lipienie) nie nadają się już do niczego i można je śmiało...
Ja przychylam sie do zdania J. Kolędowicza że raczej w spokoju zostawić trzeba ryby duże... Podobnego zdania sa zresztą moi pracownicy co roku pracujący z tarlakami.
To tyle o etyce.
Co do ekonomii i tego co przynosi większe korzyści zapewniam że dla naszych wód wymiary ryb na zawodach nie będą miały większego znaczenia. Dlatego warto się zająć czymś innym a nie tylko pozorować działania.
Oczywiście wszyscy chcielibyśmy jednego - by za każdym kamieniem była wymiarowa ryba. Wtedy wymiary na zawodach mogą być i wyższe niż ustawowe. Jeśli jest odpowiedni rybostan wcale nie zaniżamy wymiarów. Wcale nie musimy łowić po 50 ryb za 3 godziny. Wystarczy by była równa ilość ryb do złowienia. Tylko jak zrobić żeby ten rybostan był. Tu bardzo różnimy się w ocenie jak dojść do pożądanych rezultatów.
pozdrawiam - wędkarski p...
PS
kto z Was jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień.
|