|
Drogi Staszku,
Czy ja kiedykolwiek mówiłem, że takie cos jest łatwe, proste i "samo" przyjdzie? To całkiem oczywiste, że jeśli srodowisko zainteresowane wąską dziedziną, niezbyt liczne, rozproszone musi PRZEKONAĆ pozostałych i ich reprezentantów do tego, żeby podejmowali decyzje i działania na ich rzecz ... a dobrze byłoby zaoferować zrobienie czegoś w zamian, a nie tylko "do siebie" ... i dobrze byłoby też mieć jakąś nadreprezentację tych lepiej zorientowanych w zespołach decydujacych ... Nie opowiadaj, ze tacy wszyscy zajęci, że nie ma wśód nich już emerytów, albo takich, na których inni pracuja, albo mniej obciążonych codziennymi obowiązkami ... Młodzi już nie jesteśmy, a są starsi od nas, którzy czasem dysponują ... Mała grupa, ale zorganizowanych ludzi, choćby w czasach "Bzdykfusa", w czasach zdecydowanie mniej sprzyjających samodzielności, była widoczna i miała nieproporcjonalnie dużą siłę głosu ...
Ale po tobie spodziewalbym sie czegoś zdecydowanie bardziej przemyślanego niż takiego steku komunałów ...
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski
|