|
Panowie drodzy,
A jaka byłaby kondycja finansowa słoweńskich wędkarzy, gdyby wprowadzić u nich zakaz zarybiania tęczakiem? Jaki procent ich budżetu stanowią tęczakowe przychody z dopasowania się do rynku, a jaki procent pochodzi z kasy na marmury z euro-socjalu?
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Dobre pytanie Krzysiu, obawiam się jednak, że Jurek na te pytania nie odpowie
Drogi Mariuszu,
Jakiż znawca z Ciebie i prorok niemal ... tylko fałszywy dośc ...
Na razie Ty nie odpowiedziałeś na jakiej podstawie stawiasz ludziom poważne zarzuty - oszustwa,. defraudacji itp. Acha, wiem już ... "widziałeś"? Acha, i jeszcze "znasz się lepiej"???
Krzysztofie,
Gdyby ciocia miała wąsy to by była wujkiem ...
Nie ma zakazu zarybiania tęczakiem w Słowenii, a do tego tęczaki wytworzyły tam populacje samoodtwarzające się. Zarybienia są prowadzone w uzgodnieniu z Narodowuym Instytutem Rybackim, który prowadzi część łowisk, który prowadzi kataster rybacki, który nadzowuje bezpośrednio i na bieżaco prowadzenie łowisk.
Pewnie Mariusz wie lepiej i powie zaraz., że oszukują i kradną, ale to już zwyczajne, że "widział" ...
To, że łowiska mają dobry marketing, że przynoszą dochody, że są utrzymywane, że pozwalają na rozszerzanie działaności, to powód do uznania i pochwał, a nie do szukania dziury w całym ... W dodatku są to łowiska, które są w sposób "nieprawomyslny": dla naszych "filozofów gopspdarczych" prowadzone społecznie, przez stowarzyszenie wędkarzy. Zarządzane przez fachowców, którzy swoją fachowośc wykorzystują do prowadzenia działalności w dziedzinie, którą sie pasjonują ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|