Odp: Obłuda sprzętowa
: : nadesłane przez
venom (postów: 3582) dnia 2011-10-17 20:01:49 z *.tktelekom.pl
Zgadza się Mariusz tylko patrząc realnie to ta "nadgorliwość" bierze się z naszego zamiłowania
do obchodzenia wszelkich przepisów.
Tam gdzie jeździsz jak zobaczy się tabliczkę "fly fishing only" to jest wystarczające by łowić
sztuczną mucha tak jak się to robić powinno bez kombinacji najrózniejszych.
U nas najpierw się wszyscy domagaja precyzyjnej definicji czegoś czego zdefiniować się nie
da bez napisania 24 tomowego dzieła a i tak się okaże że ktoś znalazł lukę bądź coś co nie jest
ujęte.
Indykator w tym wypadku jest pływającym wskaźnikiem brań a rurka termokurczliwa tylko
zabezpieczeniem przyponu tyle że sprytny polak ukula sobie na tej rurce kawałek plastycznego
indykatora z dwugramową wypornością.
Mówisz o granicy absurdu...
Sami do niej prawie doprowadziliśmy akceptując bezkrytycznie wszelkie "ewolucje" i "rozwój"
muszkarstwa...
Przy zachowaniu go w formie tradycyjnej takich dylematów bysmy nie mieli ( mówię oczywiście
o wodach stricte muchowych a nie wszystkich wodach P&L z dozwolonymi dowolnymi
sztucznymi przynętami).
To naprawdę nie jest takie trudne...
Tam gdzie dozwolone sa przynęty sztuczne zezwólmy na indykatory i co tam sobie kto jeszcze
wymysli i nie ma problemu...
Tam gdzie sztuczna mucha - zostańmy tradycjonalistami.
Czy to tak wiele ???