f l y f i s h i n g . p l 2024.04.23
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
Bieżące informacje
Pstrąg i Lipień nr 42
KRÓLEWSKI PORADNIK WĘDKARSKI Z INDII Z XII W.

Jednym z najważniejszych źródeł do poznania dziejów wędkarstwa w świecie jest fragment induskiej księgi Manasollasa z XII w., w której jest opis połowu na wędkę, jako formy rozrywki. To źródło, pokrytę grubą warstwą historycznego kurzu i ukryte w trudnodostępnym oraz rzadko czytanym czasopiśmie w Europie, jest nieznane szerszemu kręgowi osób piszących o dziejach wędkarstwa, gdyż w żadnej ze znanych mi prac nie jest ono cytowane.
Wiadomości z łowiska
Mała Wisła 1
2020-10-14
test
Wiadomości z łowiska
San Zwierzyń-Hoczewka
2013-07-12
Warunki bardzo dobre
Wiadomości z łowiska
OS Dunajec
2014-08-12
warunki dobre ale nie idealne
Wiadomości z łowiska
Łowisko Pstrągowe Raba
2020-10-31
Dobrze to już było...
Nasze wzory
Phatagorva variant
Wzory much
W katalogu FF
IMGW
Stan wód
Niezbędny każdemu wędkarzowi "na rozjazdach"
 
Flyfishing.pl
Reportaże:
Z muchą po Dunajcu – długa nimfa, streamer, mokra mucha

autor: Józef Lach, opublikowane 2003-08-25

Bardzo skuteczną choć nie przez wszystkich docenianą, jest metoda połowu na długą nimfę. Przy czym rozróżniłbym tu wyraźnie łowienie na nimfy ciężkie i lekkie. Łowimy wtedy na odległość kilku metrów, z linką leżącą na wodzie, najlepiej o jaskrawym kolorze (ostro seledynowym lub pomarańczowym, dla lepszej widoczności brań.
 
Oczywistym jest, że przy wzrastaniu dystansu rzutu widoczność brań jest coraz mniejsza, szczególnie przy nimfach cięższych. Przy zastosowaniu lekkich i małych nimf, odległość rzutu może być większa. Jedną z odmian tej metody jest łowienie pod prąd - rzucamy linką na wprost siebie w górę rzeki. Przy właściwym ściąganiu linki, bardzo często ryby zapinają się same. Powinniśmy cały czas wyczuwać kontakt z nimfami, a jeżeli czasami nieświadomie przyspieszymy, to nie mamy się czym martwić, bo wykonamy dobrą robotę – nimfki wykonują skok w górę przypominający ich naturalne zachowanie. Należy pamiętać by linka wraz przyponem były wyprostowane. Metodę tą jednak stosuję częściej na Sanie niż na Dunajcu, gdyż San się to tego wg mnie lepiej nadaje. Starajmy się łowić jak najcieniej. Ja łowię na żyłki o przekroju 0,14, a przy bardzo niskiej i czystej wodzie na 0,12. Przy tym przypon ma od 3 do 3,5 metra długości (znacznie dłuższy niż przy krótkiej nimfie).
Można też łowić w poprzek rzeki, ale zbyt szybkie ściąganie sznura (napór wody) musimy korygować nadrzucając linkę (tzw. meanding) w kształcie litery S. Nierzadko robię to nawet 2-3 razy. Niezwykle ciekawy jest końcowy moment spływu zestawu. Napierający nurt rzeki na linkę, powoli ją wybrzusza i przyśpiesza ruch w górę naszych nimfek.
Jest to najbardziej atrakcyjny moment dla ryby i w tym czasie możemy się spodziewać brania. Mogą to być często brania prawie niewidoczne, i dla proformy prowadzenie kończę zacięciem w ciemno.
Całkiem podobnie j.w. opisałem, łowię daleką nimfą skosem pod prąd i osobiście uważam, że jest to najbardziej skuteczne łowienie przy tej metodzie. Mimo technicznego podobieństwa do łowienia w poprzek, to jednak nie to samo. Droga spływu nimf, jest tu znacznie dłuższa, a ponadto mamy więcej okazji do „kombinowania” zestawem w czasie jego spływu. Przy dalszych rzutach wybieramy nadmiar linki, aby przy zauważonym braniu móc natychmiast skutecznie zaciąć. Zdarza mi się też łowić tą metodą z prądem. Przypomina to łowienie na mokrą muchę. W przeciwieństwie do wcześniej opisywanych technik obserwacja sznura niewiele nam tu pomoże, gdyż ryby powinny zacinać się same. Wskazane jest użycie linki tonącej (w prądzie lub głębokiej wodzie). W spokojniejszej wodzie, wystarcza mi sznur pływający. Rzucając lekko w dół staram się, aby muchy spływały łukiem. Można w trakcie spływu much, co jakiś czas je przytrzymywać. Wędkę trzymam nad wodą tak, aby ze sznurem tworzyła linię prostą.
Przyznam się, że ciągle pracuję nad doskonaleniem tej metody, a mobilizująco wpływa na mnie częsty widok koncertu na daleką nimfę w wykonaniu mojego towarzysza wypraw Bogdana Janasa.
Ale o ile jest to metoda bardzo skuteczna, o tyle jest to jedna z wielu metod i tylko na niej, nie zbudujemy swoich sukcesów wędkarskich. Niemniej jednak warto ją biegle opanować. Przy tej metodzie nimfki są wykonane na hakach nr 14-20, najczęściej z tułowiem z quilla z pawia, lub lotki bażanta wzmocnione dodatkowo miedzianym drucikiem. Rożne odcienie zieleni również warto mieć w pudełku.
Gdy mamy na tyle silną wolę, żeby zwlec się z łóżka i być o 5:30 nad wodą, niezastąpioną metodą na grube „kabany” jest streamer, a moimi ulubionymi, jest „ślajzur” (imitacja śliza) oraz puchowce – raczej w ciemnych kolorach. Na płaniach łowię na linki od 1-go do 3-go stopnia tonięcia , natomiast w miejscach silnego uciągu linkami od nr 4 do 6 j.w. Szybkość ściągania przynęty (najlepiej skokami), uzależniam od pory roku, przejrzystości wody oraz szybkości i głębokości nurtu.
W grubym i głębokim nurcie ściąganie ograniczam do kilku centymetrowych pociągnięć.
Łowię na dwa streamery, przeważnie rzucając lekko w dół na spokojniejszą wodę za nurtem. Chyba, że mam bardzo ostry i głęboki nurt to rzucam wtedy lekko w górę, aby mogły one zatonąć. W osiągnięciu odpowiedniej głębokości moich przynęt pomaga mi również zanurzenie wędki (końcówki) na odpowiednią głębokość, jak też należycie obciążone streamery. Wiosną i przy silnie „trąconej” wodzie zawsze ściągam wolniej niż w normalnych warunkach.
Gdyby ktoś z was chciał się zmierzyć z głowacicą, to radziłbym zmienić wędkę na „grubszą” tj. w klasie od 7 do 9 AFTM, żyłkę na co najmniej 0,25 i muchę większą od ok. 10cm długości wzwyż. Chociaż przyznaję, że wielu moich znajomych a i ja sam, złowiliśmy miarowe „główki” jako przyłów przy pstrągach – niezapomniane przeżycie.
Najmniej przeze mnie jak i większości wędkarzy stosowaną metodę na Dunajcu, jest mokra mucha. Nie zapominam jednak o niej, łowię nią coraz częściej i przyznaję, że w pewnych okolicznościach z niezłym efektem. Łowię na tradycyjne mokre muchy jak np. March Brown, Light Partridge, Olive Dun czy poczciwy Red Tag. W zapasie mam też parę fantazyjnych much, szczególnie do połowu pstrągów świeżo puszczonych.
Stosuję sznur pływający lub I, rzucając zestawem najczęściej po skosie w dół, przy czym prowadzę muchy po lekkim łuku, wędkę cały czas trzymając poziomo nad wodą lub trzymając wędkę cały czas pionowo tak, by linka zwisała od szczytówki luźno małych łukiem (zwis ma nie maleć), a na wodzie była wyprostowana. Tak w jednym jak i w drugim przypadku przy prawidłowym łowieniu ryby będą się zacinać same. W fazie końcowej, gdy muchy spłynęły już poniżej nas, jednocześnie unosimy do góry kij i ściągamy spokojnie lewą ręką linkę. Unoszone do góry pod prąd muszki, skusiły mi już nie jednego pstrąga.
Manewr taki polecałbym również i przy łowieniu na streamera. Można też łowić innymi technikami, ale ja osobiście tych sposobów używam najczęściej.

<< PowrótOceń artykuł >>

Autor Komentarz
Paweł Rojek
Rzadko łowię na dużych pstrągowych wodach, jeszcze rzadziej na muchę, dlatego takie teksty bardzo chętnie czytam. Dają mi cień szansy przy następnym wyjeździe. Dzięki .

Galeria zdjęć
Bośnia 2023
Email:
Haslo:
Zaloguj automatycznie
przy kazdej wizycie:
Zaloz konto
Gorące dyskusje
Na Forum
Ustawa o ochronie
zwierząt

Nie trzeba być
jakimś wielkim
prorokiem, żeby
stwierdzić, że
wcześniej lub
później ktoś uzna,
że C&R/No Kill, nie
Propozycje na naszywkę Forum FF

 [tally] 7

 [tally] 5

 [tally] 10

 [tally] 12

 [tally] 81

 [tally] 10

 [tally] 1

 [tally] 4

 [tally] 19

 [tally] 8

 [tally] 19

 [tally] 93

 [tally] 24

 [tally] 6

 [tally] 7
głosów: 306 więcej >>
Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus