f l y f i s h i n g . p l 2024.04.23
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
Bieżące informacje
Pstrąg i Lipień nr 42
KRÓLEWSKI PORADNIK WĘDKARSKI Z INDII Z XII W.

Jednym z najważniejszych źródeł do poznania dziejów wędkarstwa w świecie jest fragment induskiej księgi Manasollasa z XII w., w której jest opis połowu na wędkę, jako formy rozrywki. To źródło, pokrytę grubą warstwą historycznego kurzu i ukryte w trudnodostępnym oraz rzadko czytanym czasopiśmie w Europie, jest nieznane szerszemu kręgowi osób piszących o dziejach wędkarstwa, gdyż w żadnej ze znanych mi prac nie jest ono cytowane.
Wiadomości z łowiska
Mała Wisła 1
2020-10-14
test
Wiadomości z łowiska
San Zwierzyń-Hoczewka
2013-07-12
Warunki bardzo dobre
Wiadomości z łowiska
OS Dunajec
2014-08-12
warunki dobre ale nie idealne
Wiadomości z łowiska
Łowisko Pstrągowe Raba
2020-10-31
Dobrze to już było...
Nasze wzory
Red Temple Dog
Wzory much
W katalogu FF
IMGW
Stan wód
Niezbędny każdemu wędkarzowi "na rozjazdach"
 
Flyfishing.pl
Reportaże:
Tarło troci w Redzie

autor: Witek Polakowski, opublikowane 2005-12-11

Grudzień... Ostatnie pary troci kończą swoje amory, za kilkanaście dni koniec okresu ochronnego i krwawe otwarcie sezonu. Czy ciąg był udany, czy wytarły się w spokoju, czy spokoju nie zaznali kłusole ? O tym w poniższym artykule...
 
W tym roku zapewne z powodu długo, a w zasadzie cały czas utrzymującej się niskiej wody ryby ruszyły na tarliska znacznie poźniej niż w ubiegłym roku. Pierwsze próby budowy gniazd i pierwsze ryby na tarliskach zauważylismy około 25 października. Tarło trwało aż do początku grudnia i miało kilka "szczytów", gdyż co kilka - kilkanaście dni dopływały nowe ryby. Widok siedmiu, ośmiu ryb przy jednym gnieździe nie był niczym nadzwyczajnym, na największych "multi" gniazdach było nieraz i po kilkanaście troci. Towarzyszyło im bardzo dużo pstrągów, no i oczywiście lipieni.
Dogodne (dostępne) miejsca tarliskowe ryby znajdują na całej długości Redy, szczególnie zaś w jej górnym biegu, na Starej Redzie i w Cedronie. Na przełomie listopada i grudnia zadaliśmy sobie trud policzenia wszystkich gniazd troci i łososi (?) w dorzeczu Redy. Oczywiście ze względu na znaczną nieraz głebokość czy utrudniony dostęp, nie wszystkie gniazda zapewne zauważyliśmy, ale powinno mieścić się to w granicach błędu. Z samym liczeniem, a dokładniej z interpreatacją co jest gniazdem a co nie, nie było większych problemów, bo robiliśmy to już w zeszłym roku na kilku mniejszych rzekach pod okiem fachowców z IRŚ. Gdy jakieś gniazdo budziło nasze wątpliwości co do pochodzenia, odrzucaliśmy je. Liczenie wykonywano przy użyciu okularów polaryzacyjnych, idąc z dwóch stron rzeki, w słoneczne dni. Kilka odcinków powtarzaliśmy, kiedy okazywało się, że gniazd tam przybyło. I choć robiliśmy to tylko "amatorsko", dla zaspokojenia własnej ciekawości, dane te są w naszym mniemaniu bardzo bliskie rzeczywistości. Uprościliśmy nieco liczenie, nie dzieląc gniazd na małe, średnie i duże; za gniazda troci i łososi przyjmowaliśmy wszystkie te które miały około i ponad metr średnicy.
Ilość i rozkład gniazd na poszczególnych odcinkach wygląda następująco:

1. Rzeka Cedron (75)
-młyn "Bianga" - most drogowy na ul. Zamkowej (odcinek w parku) - 29 gniazd
-most ul. Zamkowa - most drogowy na ul. Rzeźnickiej (centrum miasta) - 18*
-most ul. Rzeźnicka - mostek na ul. Staromłyńskiej (bloki, działki) - 26
-mostek ul. Staromłyńska - ujście do Redy - 2

2. Stara Reda (51)
-jaz ulgi w Bolszewie - drewniany mostek - 3
-drewniany mostek - ujscie do Redy - 48

3. Reda (290)
-cementownia - most "krokowski" - 42
-most "krokowski" - most "szpitalny" - 63
-most "szpitalny" - most na ul. Konopnickiej - 52
-most ul. Konopnickiej - most betonowy "Krausego" - 29*
-most betonowy - most "złamany" Pieleszewo - 43
-most złamany - most kolejowy - 21*
-most kolejowy - jaz w Redzie - 20**
-jaz - ujście do morza - 20**

* - dane niedokładne ze względu na utrudniony dostep / głębokość wody
** - dane szacunkowe

RAZEM - 416

Ad. 1 Rzeka Cedron jest dostępna dla troci do młyna "Bianga" w parku im. Majakowskiego. Dobre warunki tarliskowe byłyby i wyżej, niestety brak przepławki uniemożliwia trociom dalszą wędrówkę. Na szczęście tuż poniżej młyna również znajduje się żwirowy odcinek rzeki, jest tam najwieksze skupisko gniazd na całym Cedronie. Poniżej parku rzeka wpływa na teren miejski. Odpowiednie warunki do budowy gniazd ryby znajdują tam w kilku miejscach, jednak znaczna część rzeki w tym rejonie jest dosłownie zabudowana lub niedostępna (klasztor, "LAS"...) i przez to bardzo trudna do upilnowania. Sporo czasu zajęło nam w tym roku znalezienie dojść do wszystkich miejsc na tym odcinku, oraz zebranie informacji na temat tamtejszych kłusowników; myślę że zaprocentuje to w przyszłych latach. Od ulicy Rzeźnickiej (dawna gazownia) rzeka łatwiejsza do pilnowania, jednak bliskość dużego osiedla i widok dużych ryb pod oświetlonym mostem drogowym (!) sprawia, że chętnych na różowe mięsko nie brakuje. Na odcinku wzdłuz osiedla dużo gniazd jednak w porównaniu z odcinkiem parkowym są znacznie mniejsze (w kawałkach cegieł i butelek ciężko się kopie...). Poniżej mostku na ul. Staromłyńskiej, Cedron płynie łakąmi, wąskim korytem do Redy. Duże zaśmiecenie i brak odpowiedniego podłoża, a i pewnie rodzinna ekipa państwa Z. mieszkająca przy mostku, znacznie ogranicza budowę gniazd na tym kawałku.
Ogółem jednak liczba 75 gniazd na Cedronie jest imponująca, zapewne największa od lat, przyznaje jednak ze trochę przespaliśmy początek tarła na Cedronie... pewnie byłoby jeszcze lepiej. Naprawimy to w przyszłym roku.

Ad. 2 Stara Reda w całości jest dostępna dla troci tj. do jazu ulgi w Bolszewie (Neubaum). Dzieli się na dwa odcinki, które rozdziela drewniany mostek. Na górny odcinek pod jaz wpływa dużo ryb tylko przy wysokiej wodzie; taka sytuacja miała miejsce w ubiegłym roku. Tej jesieni docierały tam nieliczne ryby, nie zauważylismy żadnych śladów kłusownictwa pod jazem. Gniazd na tym odcinku było dosłownie kilka, o czym oprócz powyższego decyduje także piaskowe podłoże z mała ilościa grubszych frakcji, a także jak nam sie wydaje cieplejsza woda z kanału.
Poniżej mostku znajduje się najbardziej wartościowy tarliskowy odcinek w całym dorzeczu Redy. Na kawałku około 800 m biegu wąskiej przecież rzeczki znajduje sie 48 gniazd, często o bardzo dużych rozmiarach. Część z tych gniazd była kilkukrotnie przekopywana, przez napływające w kilku "falach" nowe ryby. Późnym latem "poprawialismy" trochę ten odcinek... tu coś wrzuciliśmy, tam wyjęliśmy... oczyszczaliśmy także grabiami wszystkie żwirowiska. Eksperymentalnie osobiście usypałem jedną kupkę żwiru w miejscu gdzie nigdy nie było tarliska... i parze troci się to spodobało )). Na bieżąco poprawialiśmy też niektóre miejsca, często wystarczyło o kilkadziesiąt cm odsunąć kawał betonu zmieniając kierunek, szybkość przepływu, czy wywalić jakiś zator, aby trocie na drugi dzień zaczęły tam kopać.
W zeszłym roku było tam 36 gniazd, nastąpił więc wzrost o 30 %. Zapewne wynika to z dużo większej liczby ryb. które zawitały na górny odcinek, ale może i nasze zabiegi też sie troszeczkę przyczyniły...
Wielkość ryb obserwowanych nie była imponująca - początkowo 60-70 cm, potem 50-60 cm, trafiały się też ryby około 80 cm, wynikało to jednak raczej z niskiej wody jaka była w tym roku.
Bardzo ważną sprawą, z którą na szczęście w tym roku nie było kłopotów był przepływ wody. Rok temy występowały spore wahania co kilka dni, gniazda nierzadko były prawie suche, potrzeba było wielu interwencji w RZGW i u osoby obsługującej jaz. Tamte wysiłki zaprocentowały w tym roku... kawał grubego drąga włożony pod zastawę, uniemożliwił kłusownikom całkowite zamknięcie oraz zapewnił wymagane 7 cm przepływu.

Ad. 3 Chociaż o dużym ciągu troci w tym roku świadczy liczba gniazd na Cedronie i Starej Redzie, to pełny obraz uzyskamy dopiero analizując liczbę gniazd na Redzie. Osobiście tylu tarlisk jeszcze za swojego życia nie widziałem. Każdy zwirowy odcinek rzeki został przez trocie "zasiedlony", nie ważne czy w górze rzeki czy na dole. W porównaniu do zeszłych lat jest to wzrost o kilkaset procent...
Tarliska są już poniżej cementowni, przy ujściu Starej Redy, niżej... łącznie 42 gniazda do mostu "krokowskiego". Jeszcze więcej gniazd do mostu szpitalnego, bardzo duże skupiska przy "pompie" czy na końcu działek, kilka gniazd mam nawet przed domem. Gniazda niekiedy bardzo rozbudowane. Niżej mostu szpitalnego gniazda rzadsze (ciężko je też dostrzec na głębszej wodzie), duża liczba dopiero w okolicach i niżej komina, ich rozmiary rozpalają wyobraźnię... Tutaj co parę dni dostawałem sygnały o nowych gniazdach, więc ich liczba może być trochę niedoszacowana. Od mostu na ul. Konopnickiej odcinek łąkowy, gniazda tuż za mostem, ktos widział tu kilkanście metrowych troci, potem rzadsze z braku odpowiednich miejsc. Spływające trocie jednak tym odcinkiem nie pogardzą.
Ponizej mostu betonowego największe skupiska gniazd o bardzo duzych rozmiarach na płycicznach tuż przy i za piekarnią. W sumie także ponad 40. Niżej mostu garbatego gniazd niewiele, im dalej tym mniej... ale i tu kelty znajdą "miejsca postoju". Za mostem kolejowym skupisko gniazd przy rozdzieleniu sie Redy na dwa koryta. Dalej opieram sie jedynie na spostrzeżeniach kolegów, bo niestety na dolny odcinek trochę mi zabrakło czasu, a i woda nie była taka czysta żeby dokładnie wszystko policzyć.
Gniazda są i na odcinku poniżej jazu, wszak spora część ryb nie zdołała, bądź nie miała ochoty wędrować wyżej.

Ogółem na Redzie i dopływach naliczyliśmy 416 gniazd troci i łososi. Czy jest to dużo czy mało, można ocenić analizując podobną inwentaryzację przeprowadzoną na Słupii przez Artura Wysockiego i kolegów z Trzech Rzek, na której zresztą wzorowaliśmy się. Tak duża liczba gniazd jest wynikiem bardzo dobrej ochrony rzeki, na dole i na górze o czym niżej, ale również dość sprawnie, trzeba to jednak przyznać, działającej przepławki. Choć w zgodnej opinii wielu kolegów, przydałby się jeszcze jeden stopień to mimo wszystko bardzo dużo ryb sobie z nią poradziło. Może było to wynikiem niskiej wody, gdzie cały prąd szedł na przepławkę i ryby nie traciły sił na walenie w boczne komory... ? W każdym razie w tym roku spisała się dobrze.

Akcję ochrony tarlisk, rozpoczęliśmy zaraz po pierwszym telefonie z "dołu", że ruszyły... Początkowo w kilka osób - strażników SSR, potem w miarę przybywania ryb na tarliska, włączało się coraz więcej chętnych. Skupiliśmy się głównie na Starej Redzie, gdyż tam kłusownicy spotykani są najczęściej, potem także bylismy na Redzie i bardzo często na Cedronie.
Na Starej Redzie codziennie spotykaliśmy znane twarze wejherowskich kłusoli, czy to było rano, czy w dzień, czy w nocy. Byli dość mocno zaskoczeni, spotykając nas tak często, mamy prawie pewność ze wielu z nich w tym roku sobie tylko na ryby popatrzało... Jedna dość profesjonalna grupa nam niestety uciekła, mogli mieć w plecaku ryby...
Pewnego członka gdyńskiego koła trzy razy nakrywaliśmy na dziwnych praktykach mieszania kijem w wodzie... ze śladami zakładanej szlingi, pierwszy raz mówił, że lubi ogladać ryby na tarle... tak jak na filmach w Norwegii, ochrzciliśmy go więc Norweg. Ostatnim razem stwerdził już wprost kur... nawet w piątek nie dacie człowiekowi ryby złowić... i więcej juz się nie pokazał.
Takich podejrzanych typów krecących się w pobliżu tarlisk nie sposób zliczyć, jednak z każdym dniem ubywało ich. Widać, że nasze działania prewencyjne na początku odniosły zamierzony skutek. Od czasu do czasu znajdowaliśmy jednak ucinane kije, znak, że co niektórzy jeszcze próbują. Najbardziej zabolał jednak widok świezej ikry na brzegu, pierwszy niezbity dowód, że jakąś troć nam skłusowali... Jednak następnej nocy amator połowu ościeniem wpadł, a artykuły o tym w miejscowej prasie jeszcze bardziej przestraszyły kłusoli. Dostawaliśmy też sygnały o sprzedawanych rybach w knajpach, jednak mimo naszych usilnych działań kolega "Lechu" ciągle na wolności... Nakryliśmy dwóch znajomych wędkarzy z szarpakiem w ręku, postawiło nas to w dość niezręcznej sytuacji...ale przynajmniej co do jednego z nich mamy teraz pewność jakim naprawdę jest człowiekiem...
Bardzo często odwiedzaliśmy Cedron, przyniosło to efekt w postaci amatora robaczka z Rumii z niewymiarowymi pstrażkami.
Wielokrotnie zasadzaliśmy się na rodzinę państwa Z. miłosników elektryczności, bezskutecznie... a jedyną pewną akcję udaremniła nam... policja, która niestety w andrzejkową noc miała co innego do roboty. Bywa i tak.
Podobnych incydentów było więcej, długo by pisać, jednak efekty naszych działań były widoczne. Ryb na tarliskach nie ubywało, nawet z początkiem grudnia obserwowaliśmy około kilkunastu troci każdej nocy, a kłusowników zrobiło sie zdecydowanie mniej. W naszej zgodnej opinii dali sobie po prostu spokój. Z końcem tarła skoncentrowalismy sie na Redzie, gdyż docierały do nas sygnały o pojawiających sie spinningistach. Dwóch dzięki sygnałowi od wędkarza udało nam się ująć, oczywiscie byli bez opłat, potem i następnych... Znajdowaliśmy urwane woblery, jeden nawet oddaliśmy właścicielowi... oj było mu głupio...
Ogólem w akcjach ochrony tarlisk SSR Klubu Muchowego "LIPIEŃ" przy Kole Wejherowo Miasto aktywnie uczestniczyło 13 strażników. Od 25 października do 10 grudnia byliśmy nad wodą każdej nocy i każdego dnia, w bardzo różnych porach, bardzo często kilkakrotnie. Średnio w ciagu doby na patrolach spędzaliśmy około 5-6 godzin.
Nie muszę dodawać, że ani razu nie spotkaliśmy ani PSR-u, ani etatowej Straży Okręgu, pewnie bywali w innych porach... Podziękować pragnę natomiast strażnikom skupionym przy TPRR i Kole Reda, którzy przy okazji pilnowania "dołu" odwiedzali także i "nasz" odcinek.
Czy te wspólne wysiłki odniosły zamierzony skutek, będzie można po części ocenić już w styczniu. Bo choć najważniejsze jest udane tarło i jego efekty, to każdy z nas po cichu liczy także na noworoczne spotkanie z taaaką rybą w naszej Redzie...

Witek
Galeria zdjęć dostępna na FF - http://www.flyfishing.pl/galeria/galeria.php?gal_id=356

<< PowrótOceń artykuł >>

Autor Komentarz
Ogar
Brawo Panowie !!! Na pohybel kłusolom !!!
Mariusz
Kolejny raz okazuje się, że wystarczy nie odpuszczać i to kłusownicy sie boją, a nie odwrotnie. Z tak prostego, ale jakże pracochłonnego działania jest naprawdę piękny efekt. Jak zwykle ciekawi mnie czy ci, którzy włożyli czas i pracę w ochronę znajdą czas również na ryby ;-)
Karol
Naprawdę GŁĘBOKIE UKŁONY I CZAPKI Z GŁÓW PRZED WAMI PANOWIE - za to że bezinteresownie pilnujecie tego co tak już niepospolite... a przy okazji kto podpowie jakie muchy i czy wogóle warto do Redy na Redę z muchówką się wybrać. Jodu mogę gdziekolwiek a spining odpada całkowicie a chciało by się tak z muchówką coś zwojować... pewnie będzie tłum ale może ???
Tomasz Roj
Miło to przeczytać :) Brawo :) Efekty widać. Odnośnie znajomych wędkarzy wilkach w owczej skórze to niestety pospolite zjawisko :( W Mrzeżynie w ujsciu Regi nieraz mam okazję złapać 1-2 takich "grunciarzy" z 2-3 kotwicami na żyłce 0,35... to co pozytywne to to, że miejscowi rybacy zrozumieli, że bierna obserwacja kłusownictwa szkodzi także im i z tego powodu przynajmniej część z nich "wita" kłusowników na swój sposób kiedy spotka ich w porcie :] W przyszłym roku znów zarybienia więc nowa rzesza salmonów będzie może miała już lepiej :) Na przybrzeżnych refach i mieliznach juz można się pokusić wiosną na wędkowanie, a co poniektórzy mają wyniki i to dobre :) pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję udanej akcji :) Tom
Michał Cebula
Panowie - gratulacje!

Pozdrawiam
Michał Cebula
Paweł Zontek
Chętnie uścisnął bym dłoń osobiście pozdrawiam.
Paweł Zontek
Chętnie uścisnął bym dłoń osobiście pozdrawiam.

Galeria zdjęć
Jesienny wschód słońca.
Email:
Haslo:
Zaloguj automatycznie
przy kazdej wizycie:
Zaloz konto
Gorące dyskusje
Na Forum
Ustawa o ochronie
zwierząt

Nie trzeba być
jakimś wielkim
prorokiem, żeby
stwierdzić, że
wcześniej lub
później ktoś uzna,
że C&R/No Kill, nie
Propozycje na naszywkę Forum FF

 [tally] 7

 [tally] 5

 [tally] 10

 [tally] 12

 [tally] 81

 [tally] 10

 [tally] 1

 [tally] 4

 [tally] 19

 [tally] 8

 [tally] 19

 [tally] 93

 [tally] 24

 [tally] 6

 [tally] 7
głosów: 306 więcej >>
Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus