f l y f i s h i n g . p l 2024.03.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
Bieżące informacje
Pstrąg i Lipień nr 42
KRÓLEWSKI PORADNIK WĘDKARSKI Z INDII Z XII W.

Jednym z najważniejszych źródeł do poznania dziejów wędkarstwa w świecie jest fragment induskiej księgi Manasollasa z XII w., w której jest opis połowu na wędkę, jako formy rozrywki. To źródło, pokrytę grubą warstwą historycznego kurzu i ukryte w trudnodostępnym oraz rzadko czytanym czasopiśmie w Europie, jest nieznane szerszemu kręgowi osób piszących o dziejach wędkarstwa, gdyż w żadnej ze znanych mi prac nie jest ono cytowane.
Wiadomości z łowiska
Mała Wisła 1
2020-10-14
test
Wiadomości z łowiska
San Zwierzyń-Hoczewka
2013-07-12
Warunki bardzo dobre
Wiadomości z łowiska
OS Dunajec
2014-08-12
warunki dobre ale nie idealne
Wiadomości z łowiska
Łowisko Pstrągowe Raba
2020-10-31
Dobrze to już było...
Nasze wzory
Lipieniowa oliwka.
Wzory much
W katalogu FF
IMGW
Stan wód
Niezbędny każdemu wędkarzowi "na rozjazdach"
 
Flyfishing.pl
Łowiska:
W krainie Radegasta

autor: Mikołaj Hassa, opublikowane 2004-08-04

Mimo zapowiadanej na ten dzień, słonecznej pogody, masywy Beskidu Morawskiego pokryte są gęstym kobiercem ołowianych chmur. Na cieszyńskim przejściu, przekraczamy polsko – czeską granicę w minorowych nastrojach. Niestety Czechy witają nas mgłą i deszczem...
 

Jednak po minięciu doliny Ostravicy zauważamy rysujące się na południu przejaśnienie. Po kilkunastu minutach nieśmiałe promyki słońca oświetlające górskie zbocza przywracają nadzieję na udany wędkarski dzień. Gdy osiągamy jedną z przełęczy niedaleko celu, zaskakuje nas wspaniały, słoneczny poranek. Co prawda jeszcze tylko najwyższe szczyty śpią gdzieś w grubych kłębach mgły, ale wiemy że to tylko kwestia niedługiego czasu.

Dziś cel naszej podróży to Bečva Rožnovska (Beczwa Rożnowska). Ta niewielka, zaledwie czterdziestokilometrowa rzeka ma swe źródła na północnych stokach Vysokiej (1024) – najwyższego szczytu gór Wsetyńskich, należących do Beskidu Šląsko – Morawskiego. Wraz ze swą siostrą Bečvą Vsetinską tworzą one rzekę Bečvę – jeden z głównych dopływów rzeki Morawy. Zatrzymujemy się przy mostku w miejscowości Dolni Bečva. W miejscu gdzie jesteśmy jedyną oznaką cywilizacji jest szosa przebiegająca równolegle do rzeki. Bečva Rožnovska płynie tu dość głębokim jarem u podnóża lesistych zboczy. Aż trudno uwierzyć, że zaledwie trzy kilometry stąd leży spore miasto. A jednak...

Wskakujemy w spodniobuty i montujemy muchówki. Gdy to robimy, zatrzymuje się przy nas potężna „Tatra” i wychodzi z niej uśmiechnięty...Jaromir (jak zaraz się okaże) Jaromir jest wędkarzem, jednak jego pasją jest karpiowe wędkarstwo a także połowy dorszy w Bałtyku, nad którym co roku spędza dwa tygodnie urlopu. Jak sam mówi ciągnie go do muszkarstwa ale boi się, że to „neni snadne” (trudne) Próbujemy go przekonać, że to nie jest to prawdą, ale jakoś nie chce uwierzyć. Trochę jeszcze rozmawiamy i Tatra rusza w dalszą drogę. Jaromir jest pracownikiem pobliskiej żwirowni.

Zanim jednak zaczynamy wędkować, wchodzimy na mostek aby przyjrzeć się rzece. Tutaj jest ona płytka, bystra i dość szeroko rozlana. Woda jest lekko trącona i podwyższona, widać niewielki wpływ niedawnych opadów. Taki stan wody można jednak uznać za idealny. Wpatrując się w bystry nurt spostrzegam stadko aktywnych kleni. Niewielkie ryby czujnie penetrują przybrzeżną strefę rzeki. Nagle stadko rozpierzcha się, a bystrze zajmuje ciemny, dość spory pstrąg. Ryba jest wyraźnie podekscytowana, nerwowo wachlując płetwami daje do zrozumienia, że to jej fragment rzeki. Stoi kilka sekund w bystrym nurcie, po czym wykonuje gwałtowny zwrot w celu przegonienia dwóch mniejszych pstrągów znajdujących się w obrębie jej kryjówki. Zapamiętuję gdzie stoi i dyskretnie schodzę z mostku nad wodę. Postanawiam zacząć wędkowanie od suchej muchy. Wybieram chrusta, natomiast Wacław zawiązuje dwie małe podpowierzchniowe nimfki.

Przez wysokie pokrzywy dochodzę do rzeki, ustawiam się nieco poniżej stanowiska wypatrzonego „agresora”. W polaroidach widzę idealnie konfigurację dna rzeki, także aktywną rybę. Podaję przynętę nieco powyżej jej stanowiska, jednak nagły podmuch wiatru powoduje, że końcówka linki mocno uderza o wodę. Pstrąg błyskawicznie znika pod brzegowym wykrotem, ale ja nie kapituluję w tym miejscu. Po kilku następnych, bezowocnych rzutach robię kilka kroków wyżej i kładę muchę wprost pod filar mostu. Głośne i ufne wyjście zacinam bez problemu. Za chwilę podbieram ładnego, prawie czterdziestocentymetrowego klenia. W tym samym czasie na most ponownie wjeżdża Jaromir. Widzi rybę i wesoło gratuluje. Niedługo potem prawie wszystkie Tatry trąbią nam i pozdrawiają. To miłe.

Sprawdzam jeszcze odcinek rzeki nad mostkiem, a tymczasem Wacław obławia ciekawy trzystopniowy próg poniżej. W rynnie tuż za progiem zlokalizował żerujące lipienie. Gdy zacina pierwszą rybę, postanawiam szybko dotrzeć do kolegi i sfotografować go „w akcji”. I tu niestety mam pecha! Pokonując niski system drewnianych wodospadzików nie spostrzegam, że dno rzeki stanowią niemiłosiernie śliskie drewniane bale. Tu na nic zdaje się antypoślizgowy filc na podeszwach butów. Bečva wita mnie lodowatą wodą, która szybko wdziera się wszędzie gdzie jej tak naprawdę nie powinno być! Wydostaję się z opresji i rozglądam. Dobrze, że Jaromir tego nie widzi, a zresztą co tam. Byłoby bardziej wesoło. To moja pierwsza wyprawa nad tę wodę, więc chrzest musi być...

Wacław łowi następną rybę a ja wylewam wodę i suszę się. Na szczęście nie odnoszę żadnych strat. Dokumenty i aparat fotograficzny mam dobrze zabezpieczone. Po chwili idziemy w dół rzeki, gdzie zaskakuje nas jej różnorodność. Usiane głazami, szalone bystrze kończy się mulistym zakolem ze stojącą wodą. Za nim próg, głazy i znowu bystrza. W nurcie biorą mi drobne pstrążki, mam też jednego lipienia, który w końcowej fazie holu uwalnia się sam. A za to w zakolu widzę jak czujne klenie „jeżdżą” w sobie wiadomym celu. Nie przeszkadzam im.

Później łowimy niżej, gdzie napotykamy kilkanaście interesujących miejsc. Ryby nie są duże, ale spora ilość kontaktów powoduje że wędkowanie jest bardzo aktywne, bowiem co chwilę coś się dzieje. Po pewnym czasie nad doliną nie wiadomo skąd zawisa spora, ciemna chmura. Zmusza nas ona do przerwy, po której postanawiamy przejechać kilka kilometrów w górę rzeki. Na szczęście deszczowa chmura tam nie dociera.

Bečva Rožnovska na całej długości należy do wód „pstruchovych”. Dozwolonymi metodami połowu jest spinning i sztuczna mucha. Rzeka podzielona jest na trzy „reviry”:

Pierwszym, najdłuższym i najwyżej położonym odcinkiem rzeki jest revir Bečva Rožnovska 2 (30 km, gospodaruje terenowy oddział – ČRS MO Rožnov pod Radhoštem) Jego górną granicą są źródła rzeki, dolną jaz przy moście drogowym prowadzącym do miejscowości Střítež nad Bečvou. Na większej długości tego odcinka, do miejscowości Prostřední Bečva, rzeka zasługuje raczej na miano dużego potoku. Jej szerokość to zaledwie kilka metrów, lecz niewielkie rozmiary rekompensuje urozmaicenie jej charakteru, który – mimo regulacji zachowuje cechy rzeki w miarę naturalnej. Są tu bardzo liczne sztuczne progi o konstrukcji drewnianej, bądź kamiennej, a także w wielu miejscach specjalnie umieszczone są w rzece narzuty z ogromnych głazów. Często też spotkamy tu długie ciągi murów oporowych zabezpieczających biegnącą przy rzece szosę. Trochę gorzej sytuacja wygląda na odcinkach miejskich (Rožnov pod Radhoštĕm), gdzie koryto rzeki jest oszpecone betonem.
Na górnym odcinku „reviru 2” dominującym gatunkiem jest pstrąg potokowy, niżej dochodzi lipień, a w okolicy (a zwłaszcza poniżej) miasta Rožnov ryby łososiowate zdominowane są przez duże ilości karpiowatych. Głównie są to klenie, których niezliczone stada widać wszędzie, ale też spotkamy świnki, brzany i mniejszych przedstawicieli białej ryby.

Bečva Rožnovska 1 (7, 6 km) - Odcinek bardzo podobny do dolnej części „reviru 2” rzekę podobnie, jak wyżej przedzielają liczne progi. W rzece występują duże ilości białej ryby, jednakże pstrągi i lipienie tu występujące osiągają większe rozmiary niż wyżej. Górną granicą tego odcinka jest jaz poniżej mostu na drodze prowadzącej do miejscowości Střítež nad Bečvou, dolną stopień wodny nad „Krasenskym” mostem w mieście Valašskě Meziříčí.

Bečva Rožnovska 1 – odcinek „NO KILL” (CHYŤ A PUSŤ – 2km, gospodarz ČRS MO Valašskě Meziříčí) To ostatni, najkrótszy odcinek rzeki znajdujący się całkowicie na terenie miasta Valašské Meziřiči. Rzeka ma tu typowo „parkowy” charakter – płynie wśród miejskich, spacerowych bulwarów. Może nie jest to jej zaletą, bowiem wędkując tu w wolne lub pogodne dni można czuć się jak na scenie, jednak za to istnieje możliwość trafienia tu naprawdę przyzwoitego potokowca bądź potężnego tęczaka, którymi ten odcinek Bečvy jest zarybiany. Rzeka objęta jest tu specjalnymi przepisami, m.in. obowiązuje całkowity zakaz zabierania złowionych ryb (oprócz szczupaków), zakaz posiadania plecaków, koszyków czy innych „bagaży. Nie wolno też stosować dwu i trójramiennych kotwiczek a w dniu wędkowania na tym odcinku rzeki nie wolno łowić na wyżej położonym rewirze Bečva Rožnovska 1.Dolną granicą rewiru jest połączenie rzek Vsetinskiej i Rožnovskiej Bečvy, górną wyżej wymieniony jaz.


Bečva Rožnovska wraz z rzeką Bečva Vsetinská są głównymi rzekami odwadniającymi region Wałasko (Valašsko), regionu przebogatego w atrakcje turystyczne z których nie sposób wszystkich wymienić. Górujący nad doliną rzeki Radgoszcz (Radhošť - 1129 m), uznany za „świętą górę Czechów” stanowi jeden z najliczniej odwiedzanych przez turystów szczytów górskich w tym kraju.

Podobno w czasach przedchrześcijańskich na górze tej znajdował się ośrodek kultu prasłowiańskiego boga słońca, urodzaju i gościnności – słynnego Radegasta. Inna z legend znów głosi, że na górze Radgoszcz znajduje się mogiła św. Cyryla – tego samego który wraz ze św. Metodym nosili nauki i nawracali Państwo Wielkomorawskie Z górą tą wiąże się także wiele późniejszych wydarzeń: m.in. w 1862 roku odbyła się tu demonstracja przeciw polityce habsburskiej monarchii „o większe prawa dla narodu czeskiego” z udziałem 15 tysięcy ludzi. Odtąd Radgoszcz stał się czeskim symbolem wolności. Odwiedzić górę naprawdę warto. W obrębie szczytu znajduje się schronisko, urokliwa kaplica św. Cyryla i Metodego i wzbudzający respekt kamienny posąg Radegasta. Na niedalekiej przełęczy Pustewny (1018 m) usytuowany jest duży kompleks turystyczny, węzeł szlaków i system tras narciarskich z wyciągami i górną stacją kolejki linowej. To najwyższy punkt Beskidu Śląsko – Morawskiego, gdzie można dojechać samochodem.

W leżącym nad rzeką mieście Rožnov pod Radhoštem znajduje się przebogaty w zabytki architektoniczne skansen (Valašské muzeum v přirodĕ) największy tego typu obiekt w Europie Środkowej...Skansen usytuowany jest bardzo blisko rzeki!

Tekst i fot. Mikołaj Hassa i Tomek Szczepanek

Mapa rzeki


Beczva


Pstrąg na chrusta


Beczva Rożnowska


Wacław i Lipień


Beczva Rożnowska 2


<< PowrótOceń artykuł >>

Autor Komentarz
KroT
Po prostu bomba!!
Wacław Santarius
Mikołaj tak to opisałeś, że przypomniałem sobie nawet, jak jedliśmy w przerwie kupione w Prostredni Bećve rohliki s tvarużkami (pamiętasz, jak pięknie "pachniały" te prave olomoucke tvarużky?)
Muszę dodać, bo Mikołaj tam nie dotarł, że im dalej w górę rzeczki, tym węższe jej koryto, usiane sporymi głazami i głębokimi pomiędzy nimi szczelinami. Woda była dość niska, ale z wiosny, przy swoim normalnym stanie, rwie i huczy, jak przystoi prawdziwemu, górskiemu potokowi.Lipień tu żaden się już nie błąka a i pstrągów coprawda mniej, ale za to większe, grubsze, czarno ubarwione, z wyraźnymi, pięknymi, otoczonymi żółtawymi obwódkami bordowymi kropami.Tak, to już te rasowe pojedyncze samotniki, strzegące swoich nienaświetlonych międzyskalnych kryjówek.Trudne do przechytrzenia, trudne do wywabienia z tych swoich podwodnych domostw. Skradanie się od dołu,łowienie pod prąd, zacinanie intuicyjne, prawie, że niezauważalnego, jak błyskawica ruchu.Atak jak mgnienie oka i z powrotem, do kryjówki.
Pustewny. Polecam wszystkim, którzy lubią narciarskie wyprawy, podjazd jak pod Kubalonkę, może dłuższy, ale góra świetnie zagospodarowana.Wyciąg krzesełkowy zza Frensztatu, świetnie utrzymane stoki o różnych nachyleniach(każdy znajdzie warunki odpowiednie dla swoich umiejętności), dziewięć orczyków, fajny zabytkowy hotel z basenami, przyzwoite ceny. Spora popularność, zwłaszcza wśród Niemców i Holendrów.
Ale bez tłoku na wyciągach i zdzierczych cen. Polecam,
Wacek.
mikolaj hassa
Vacław! jeszcze raz dziekuje za miły dzień. Dzieki tobie poznałem tę rzeke Zdravim!
Honza Kretek
Děkuji za pěkný článek.Na Prostřední Bečvě sem Chytal už před 23 lety a stále se tam vracím.Možná si mněl odbočit u restaurace směrem na Pustevny tače řeka Kněhyně a je to revír.Jinak je škoda že ses neozval jak si byl u nás.Tak doufám že příště

Galeria zdjęć
Bośnia 2023
Email:
Haslo:
Zaloguj automatycznie
przy kazdej wizycie:
Zaloz konto
Gorące dyskusje
Na Forum
Wilki, bobry -
nawiązanie do
poprzedniej dyskusji

Witam. Warto
posłuchać https://yo
utu.be/RRYn-ioQraY?s
i=TzsZkBAvtWVOLhGv P
ozdrawiam.
Propozycje na naszywkę Forum FF

 [tally] 7

 [tally] 5

 [tally] 10

 [tally] 12

 [tally] 81

 [tally] 10

 [tally] 1

 [tally] 4

 [tally] 19

 [tally] 8

 [tally] 19

 [tally] 93

 [tally] 24

 [tally] 6

 [tally] 7
głosów: 306 więcej >>
Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus