|
Janusz,
Nie obrażaj się za byle co. Mam prawo nie lubić źródeł problemów, które nas otaczają. Jakoś nie da się oddzielić sytuacji polskich łowisk od polityki. Niestety są to naczynia połączone.
Ludzie podobnie jak ja, stale skarżą się na demokrację tylko nie mówią o tym wprost (używają takich określeń jak "gumofilce, "robaczkarze", "mięsiarze" itd). Większość bojąc się krytykować po imieniu "jedynie słuszny system" powiada, że społeczeństwo musi dorosnąć, czy inne podobne dyrdymały.
Bo niby jak społeczeństwo już dorośnie (vide: Jerzy Kowalski) to wynik demokratycznego głosowania będzie już mądry, a nie tak jak dziś - zwyczajnie głupi albo jak społeczeństwo się dorobi (vide: TP), to przyziemne potrzeby mięsiarskie zostaną zastąpione przez potrzeby wyższe.
Niepoprawni marzyciele i walka z cieniem...
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|