|
Szanowny Panie Marianie,
Różnica między nami jest zasadnicza. Pan doszukał się obrazy na zasadzie paranoi, a mnie Pan obraził bezpośrednio.
Za idiotę Pana nie mam, wręcz przeciwnie jest Pan sprytnym i wytrwałym rozmówcą, tym niemniej ucieka się Pan jak paru innych użytkowników FF i Fors do praktyk nieuczciwych w dyskusji. I to jest przykre.
Jeżeli ktoś czegoś nie rozumie właściwie, to trzeba mu to konkretnie wykazać poprzez przykład praktyczny a nie wrzucać całego człowieka z butami i kamizelką wędkarską do jednego wora. Wiem, że tak jest łatwiej...
Jakość mnie nie przekonują słowa Pana Leszka gdy zwraca się do Pana Mariusza, że ten nie ma "bladego pojęcia o problematyce rzek górskich". Nie przekonują mnie też słowa Pana Mariusza pod moim adresem, że wypowiadam się o rzeczach "o których nie mam bladego pojęcia". Moim zdaniem trzeba przytoczyć konkretną myśl rozmówcy i do niej się konkretnie ustosunkować, albo nie odzywać się wcale.
Możemy sobie stopniować pojmowanie czegoś od bladego, poprzez zielone pojęcie... możemy sobie mówić że "g***o ktoś o czymś wie"... itd... Nic to nie wnosi.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|