|
Z tego co wiem, w Mongolii wędkarstwo staje sie popularne jako sport forma wypoczynku. Sam oglądałem mongolskie czasopismo w sklepie w Ułan Bator, które niczym nie odbiegało od naszych.
Wiem też, że tamtejsi wędkarze (ci miastowi) walą w beret co wpadnie w ręce. Informacja uzyskana bezpośrednio od jednego z członków ekipy Bayan-gol. Mieli okazje takowych napotkać…Zero zahamowań z ich strony. O limitach nie mówiąc…
Wiem też, że coraz bardziej trzeba się namęczyć aby ładnego Taimena złowić.
Ja osobiście nie złowiłem. Ale o mały włos nie zaciął bym takiego ponad metrowego bo go widziałem jak atakuje wobler.
Inny kolega w czasie miesięcznego pobytu złowił natomiast tylko jednego i to poniżej 70 cm...
W rzece Czulut znalazłem jednego dnia dwa woblery taimieniowe. Zupełnie jak nad jakąś z naszych rzek…
|