Odp: Refleksje po refleksjach, no kill itp.
: : nadesłane przez
Jacek Szymczak (postów: 6) dnia 2010-02-22 23:48:09 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Witam.
Nie wiem czy kolega zwrócił uwagę na zmiany jakie następowały na przestrzeni lat. Dawno temu sezon trociowy zaczynał się 1 lutego, a trotki łowiono w okolicy Leśnego Dworu i Kwakowa.Trafiały się dni w których rzeka się gotowała i trwało to parę lat. Po paru latach pogorszyły się wyniki i tak zwany początek sezonu przesuwał się w dół rzeki. W momencie uruchomienia oczyszczalni w Słupsku wybuchło „Eldorado Bydlino”. Trwało to parę lat i to też diabli wzieli. Wiążę to z sposobem zarybień.
W latach 80-90 koledzy dużo wysiłku włożyli w prace zarybieniowe Słupi(tu odsyłam do kolegi Tadzia Dargacza który był motorem tych przedsięwzięć). Od Krzyni po Łosino wszystkie strumyczki przygotowano i zarybiono wylęgiem bądź narybkiem. Smolty wpuszczano tez w górnym odcinku rzeki. Po paru latach nastąpiło rozluźnienie ze względu na rzekomo mało efektywną metodę i ograniczono się do zarybiania tylko smoltem, a rybska już się pojawiły. Ograniczono się do smolta i wpuszczano go coraz niżej, aż zatrzymano się na Charnowie. Sądzę że te marne wyniki ostatnich lat są spowodowane między innymi i zaniechaniem tej „mało efektywnej” metody. Dodam Jeszcze że stara przepławka naprawdę działała.