|
Panie Jurku, ja tu z nikim nie próbuję walczyć. Moja wypowiedź była skierowana przede wszystkim do Artura Buczkowskiego. Z resztą z większością postulatów mniej lub bardziej się zgadzam, ale moje obawy budzą proponowane skrajności. Artur pisał w pierwszym wątku o obowiązku stażu, a tego akurat nie popieram, tj. przeciw stażom nic nie mam, ale nie popieram obowiązku stażu.
Jak to mówią "żeby się przespać z dziewczyną nie trzeba się od razu żenić" i analogicznie wydaje mi się, że aby uprawiać wędkarstwo muchowe nie trzeba być ichtiologiem, brać udziału w zarybieniach czy kręcić muchy. Dla wielu przyjemność tej dyscypliny zaczyna i kończy się na samym łowieniu. Oczywiście wolnej amerykanki być nie może i podstawową wiedzę trzeba mieć oraz przestrzegać regulaminu, którego znajomość jest i powinna być obowiązkiem. Tyle z mojej strony.
Szanowny Panie Januszu,
Ja też nie zamierzam walczyć, bo walka oznacza wrogość, choć zamierzam przekonywać do ważnych, moim zdaniem rozwiązań.
To, co Pan traktuje jako "przymus" wcale takim nie jest ... jest tylko warunkiem, na jakim można wejśc do środowiska chcących prowadzić organiozowanie wedkarstwa, jeśli chce się do takiego grona dołaczyć ... Bo przeciez nie ma przymusu należenia do takiego grona ...
Zgadzam się z Pana stanowiskiem, a żeby nie wchiodzić na sliski grunt, to raczej powiem, że "żeby się napić piwa, nie trzeba budować browaru" ... Cio nie zmienia faktu, że ktoś ten browar musi zbudować, żeby piwo było .... Mnie jest wszystko jedno kto ten browar zbuduje, choć jednym z browarów jest taki, który jest budowany przez miłośników piwa, którzy jeszcze to swoje amiłowanie chcą w ten sposób wyrazic, żeby piwo było takie jak oni sami chcą ... Więc budują browar ....
Nawiązujac do wedkarskich spraw, oczywiscie nie musi się być ichtiologiem, czy organizować wędkarstwa, żeby łowić ryby ... wystarczy uzyskać zezwolenie na łowienie od tych, którzy organizują .... Jeśli ktoś przyjemnośc z wędkarstwa zaczyna i kończy na łowieniu, to nie powinien deklarować chęci organiozowania wędkarstwa,. jeśłi nie zamierza w tym uczestniczyć ... To tak jakoś niekonsekwentnie i nieładnie wręcz ...
Uczestnicząc w zagospodarowaniu nabywa się uoprawnień do korzystania z owoców tego zagospodarowania ... jak budując browar można się napić piwa w nim wytworzonego ... Jak jednak potraktować kogoś, kto deklaruje, że wraz z innymi będzie budował browar, a nie ma zamiaru tego robić, a potem podstawia swój kufelek na równi z tymi, którzy piwo wytwarzali? Staż kandydacki własnie temu ma słuzyć, zeby sprawdzić szczerośc deklaracji.... Żeby zamierzający wejśc do środowiska organizujących wedkarstwo zobaczył tych, którzy to rozbia, zrozumiał na czym to polega i dołaczył albo zrezygnował, jeśłi go to nie interesuje ... Z druigiej zaś strony, żebyci, którzy organizują wędkarstwo wiedzieli, że przyjmują kogoś, na kim moga polegać ... To takie zwyczajne, ludzkie relacje ...
Zakres organzowania wędkarstwa jest bardzo szeroki ... od bezpośredniego w zarybianiuuk sprzątaniu, budowaniu, rozmnażaniu ryb, przez organizowanie tuirystyki wedkarskiej, łowisk, warunków do wędkowania, po prowadzenie kursów, szkoleń, edukacyjna działanośc wsród dzieci, modziezy, w szkołach, itp. W zasadzie kazdy może znaleźć w rtym jakieś swoje zainteresowanie, w którym może sie do tego organizowania wedkastwa przyczyniać ...
a jesli ktoś chce tylko łowić to nie ma sensu, żeby zawracał sobie i innym głowę przynależnościa do stowarzyszenia organizujących wędkarstwo. Niech po prostyu zapłaci za zezwolenie i łowi, przyczyniając pieniedzy na działania tych, którzy organizują ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|