|
Generalnie pomysł mnie osobiście się nie podoba.
Uważam że jest korupcjiogenny, za wielu osób będzie decydować czy możesz wędkować czy nie.
Uważam że rzetelny egzamin jest wystarcający, o ile będzie poruszał nie tylko tematykę związaną z regulaminem połowu ryb, ale inne ważne tematy związane z ochroną ryb, wód i przyrody.
Postaw sie w sytuacji, tych co na to żeby połowić przez 3 -4 dni na Dunajcu, Sanie czy Łupawie przemierzają 400 - 500 km. Po to by sprzątać ? A może wystarczy że nie naśmiecą.
Może lepiej wprowadzić dodatkowe dopłaty za sprzątanie lub zwolnić z części opłat osoby pracujące na rzecz koła. Aczkolwiek wysokość opłat to zupełnie inny temat.
Uważam też, że zasady etyczne każdy wynosi z domu i trudno ich uczyć szczególnie osoby dorosłe o różnej pozycji społecznej tym bardziej żę(wielokrotnie te z wyżyn zachowują się w momentach kiedy są anonimowi co najmniej naganie.
Może zamiast stażu powinno umożliwić się wędkarzom uczestnictwo w rożnego rodzajach , kursach, szkołach wędkowania (byle nie zza biurka) gdzie liderzy (nauczyciele) będą swoją postawą wskazywali kierunki w jakich powinno iść nowoczesne sportowe wędkarstwo.
T
|