|
Witam!
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale wyjazd uniemożliwił mi dostęp do sieci.
Postaram się odpowiedzieć na Pana pytania. Otóż Pan jako stały bywalec OS-u może nawet nie wie, że wcześniej liczba kontroli poniżej Hoczewki była duża i to nawet denerwowało samych wędkarzy, teraz tak nie jest, dlaczego odpowiedz jest prosta-SAMI SIĘ PILNUJĄ, jak ktoś chce zabrać rybę z łowiska ma miarę, mierzy i wpisuje do rejestru. Z półdniówkami było by podobnie, przykładowo człowiek wykupuje licencje w Gawrze, u strażników z pieczątką z godziną od-do i po upływie schodzi z łowiska, jeśli nie to kara np. zakaz wstępu na odcinek i może nawet jakieś konsekwencje finansowe. Skoro na Dunajcu się da to czemu nie na Sanie?
Pozdrowienia!
To czy tak się da na Dunajcu dowiemy się w przyszłym roku .Ale znajac naszych zaradnych koleszków myślę że strażnicy będą mieli wielkie pole do popisu żeby się z tym uporać.Napewno oesowi to sie nie przysłuży.
|