|
Jeżeli można się wtrącić, dlaczego miejscowi są tacy źli?? Dlatego, że mają możliwość częściej połowić? Troszke wkrada się tutaj snobizmu nie ujmując nikomu oczywiście. Nie mam nic przeciwko goszczeniu przyjezdnych, wymianie doświadczeń, przynęt itd. Nawet na piwko warto pujść po udanych połowach, ponieważ na tym odcinku można połowić.
Jestem za nie zabierajmy ryb tylko "Wy" przyjezdni wypowiadacie się za nas "miejscowych" nie znając sytuacji jakie panują wewnątrz naszych kół. Na naszą niekorzyść San i jeo dopływy zaczynają płynąć w niezbyt bogatym zakątku polskiej ziemi. Gdzie kłusownictwo jest powszechne, również w szeregach PZW. NIe raz rozmawiałem z kolegami wędkarzami dlaczego zabierają ryby odpowiedź brzamiała bo zapłaciłem to biore syn lubi. Ciężko przkonać tego typu wędkarzy aby potraktowali to jako sport. Jak wypuścisz to za rok będzie większy a za dwa..Nie rozumieją nie chcą bo taniej niż w sklepie. Władze w kołach obejmują ludzie którzy przyzwyczajeni są do połowu na robaka i na żywca więc...ehhh dużo pisać.
A podnosząc składki nie pozbędziemy się wszystkich naszych kłusowników, tylko co z naszymi młodszymi pokoleniami. Nasza młoda kadra często zaczyna z kieszonkowego a później wyrastają dobrze pokierowani na dobrych wędkarzy. Ciężko rozwiązać ten problem ale warto próbować i brać różne opcjie pod uwagę, nie tylko swoje. Jeżeli zorganizujecie jkąś akcje chętnie dołącze się i namówie paru "miejscowych" aby poparli działania na rzecz ochrony Sanu i nie tylko pozdrawiam
|