|
Jestem jak najdalszy od ironii. Materiał genetyczny poszedł do badania w dwa miejsca. W jednym różnic nie odnaleziono, w drugim badań nie skończono. We wrześniu tego roku podczas badań monitoringowych fauny polskiej przedstawiciele Polskiej Akademii Nauk w ciągu kilkunastu minut nauczyli się bezbłędnie odróżniać rasę myślenicką od innych pstrągów, bardzo się tym zainteresowali i pobrali także materiał genetyczny do badań różnicowych (trzecie miejsce badań). Jeśli uda się różnice znaleźć na poziomie genetycznym, to będzie można oficjalnie rasę zarejestrować, monitorować i chronić.
Jeśli chodzi o cel określenia rasy pstrąga: dopóki pstrągi nie były sztucznie zarybiane, to nie było takiej potrzeby. Teraz jednak produkuje się i zamawia narybek bez jakiejkolwiek głębszej wiedzy o jego pochodzeniu i rasach. W ten sposób można nie tylko ponosić straty, jeśli cechy rasy nie odpowiadają warunkom w danym środowisku, ale ponadto można pomieszać (skundlić) rasy miejscowe. Na Rabie od dawna stosuje się wyłącznie miejscowe pstrągi do zarybień. Ale miejscowe nie musi oznaczać, że są to pstrągi które z dawien dawna tu mieszkały, być może pochodzą w całości lub części z wcześniejszych zarybień. Stąd zainteresowanie poszukiwaniem ras miejscowych. Dokładniej w artykule, do którego podałem link powyżej. No a podanie do publicznej wiadomości o "znalezisku" daje asumpt do dalszych poszukiwań. Dr Augustyn z NS mówił po przeczytaniu arrtykułu, że u niego (dorzecze Dunajca) także powyżej zapór przeciwrumowiskowych pstrągi mają kropki czerwone na płetwie grzbietowej. No ale nie opisał ich i nie nazwał "pstrągi augustyna" i sprzedaje narybek bez czerwonych kropek na płetwie grzbietowej...
W Białej Przemszy pływają pstrągi rasy myślenickiej wychowane tam od ikry. I wędkarze nie mają żadnej wątpliwości w odróżnianiu ich od innych pstrągów, głównie z Wisły.
|