|
Z takich znaczniejszych, to chyba niejakiego "Bogdana Tracza" pomnę. Tamten, to nawet nie podał gdzie, tylko udał się "w takie miejsce, gdzie nie będzie miał dostępu do internetu". Środek Nowej Gwinei, jak sądzę.
Witam
Jeśli idzie tamtego jegomościa -to ten Pan nawet tak się nie nazywał.
Oj książkę by o nim napisał.
pozdr-arek
|