|
U nas na Pomorzu najdroższe licencje powinny być w okresie rójki jętki majowej... ale jak jest u Was, nie wiem...
U nas na Rabie jetka majowa nazywa sie chruscik
A jezeli masz watpliwosci co do wyniku takich badan - poczytaj sobie wypowiedzi na temat wysokosci skladek, zabierania wody, bogaczy z miasta itp. To jest ta wiekszosc, ktora decyduje i placac 1 zl za dzien sezonu chce miec prawo do zabrania ryb za 50 zl. Raba "no kill" jest tania - raptem 100 zl na sezon, a ile nasluchalismy sie o "kradziezy wody", o "klepiacych kase", ile bylo propozycji skrocenia 10 km odcinka no kill....Dlugo by mowic. Pan Konieczny co roku musi walczyc o utrzymanie OS na Sanie, OS na Dunajcu ma podobne problemy. Po prostu ryba ma byc, a my mamy miec prawo ja zabrac. Nie jestem hipokryta, lubie zjesc wlasnorecznie zlowiona rybe, ale jak mam do wyboru pusta wode za darmo i rybna za pieniadze + ograniczenia, to wybieram to drugie. Wolalbym nie byc stawiany przed takim wyborem, ale coz, c'est la vie.
|