|
Hmm .. trudno rozwiesić banery reklamowe nad ewentualnie zarybionymi rzekami, więc jeśli już skończy się to na łowiskach komercyjnych w postaci stawu z tęczakami.
Najlepiej niedużego by wszystkich organizatorów, sponsorów, osobistości oficjalne i ewentualnie wędkarzy, można mieć w jednym miejscu.
Każdy w takim przypadku zobaczy i usłyszy te farmazony i załapie się na kiełbaskę.
Gorzej z rzeką, bo jak się towarzystwo rozlezie po brzegach, to zanim doniosą pieczone golonki to już wystygną .....
|