|
Jerzy po pierwsze więcej dystansu do swojej osoby by się przydało, po drugie nie cały świat wokół Ciebie się kręci i zapewne 95% ludzi na tym forum nie wie co kiedyś tam napisałeś i jakie masz poglądy (przypuszczam, że nawet Ci co czytali Twoje wypowiedzi).
Każdy ma pewnie różne kryteria co do napastliwości pytań/wypowiedzi. Moje takie nie były, to było moje rozumienie tego co napisałeś lub pod czym się podpisałeś.
Żyjemy w takim a nie innym kraju i wiadomo, że woda niepilnowana szybko staje się pustynią, więc świadomość tego, że łowię w takim łowisku nie nastraja mnie optymistycznie. 4 wyjazdy i ani jednej kontroli, za to 6-7 kłusowników. Słaba to statystyka…
Teraz prosta rzecz – OS’y to łowiska komercyjne. Liczy się więc zadowolenie i odczucia klienta, a nie percepcja i logika dostawcy. Jeśli czegoś wymagam to za to płacę, a nie odwrotnie (wielką różnicę to czyni), czyli informacja, że coś się nie podoba klientowi jest bardzo cenna. Wyobrażasz sobie żeby w obecnych czasach sprzedawca do klientów mówił „nie podoba się to w…”? Hmm w sumie to ja sobie wyobrażam, ale tylko jak jest monopol, w innym wypadku „klient nasz pan”.
Mnie wkurza to, że na moich oczach kłusują i nikt tego nie kontroluje. Wiem też, że to tylko moje odczucie i każda inna osoba może i ma je gdzieś, ale to właśnie podpowiada mi „San cacy, Dunajec beee”. Aż tyle i tylko tyle…
|