|
Pozwolę i ja wtrącić dwa slowa. Kajaki stały się ostatnio bardzo popularne. Tania rozrywka, powszechnie dostepna i czasami z dozą adrenaliny. Firmy które się tym parają mają gdzieś dewastację srodowiska. To biznes turystyczny. Łowiąc na Wdzie stałem na środku płani. Dwa kajaki ze starszymi osobami, z dziobami pod prad mało mnie nie staranowały. Kiedy grzecznie zwróciłem uwagę, że należałoby troszkę uważać, usłyszałem od tych nbliwych person: "to dlaczego pan stoi na środku rzeki".
Dwa tygodnie temu na innej rzece zwracając uwagę młodzieży ciągnęcej kajaki przez krzaki i drącej się jakby ich ktos łupił z skóry, że są na terenie rezerwatu i należy to uszanować, usłyszałem: "my inaczej nie umiemy".
Obawiam się, że jeżeli turystyka kajakowa, nie będzie obwarowana obostrzeniami prawnymi, będziemy mieli takie same kłopoty jak z MEW.
|