| |
Kol. Witku mnie nie dziwi, twoje "skołowanie" w dalekiej Gdyni.
Tu w okręgu bielskim jest wielu zdezorientowanych wędkarzy, zdezorientowanych głównie sprzecznymi informacjami dotyczącymi meritum sprawy.
Andrzej w swej wypowiedzi, wyraził w afekcie gniew lekkim przez Ciebie traktowaniem najwazniejszej dla losów wędkarstwa bielskiego batalii o powrót do normalności, lub pomarzyć - o postęp.
Ewidentnie udokumentowane zło, cementowane resztkami fałszywej solidarności starych działaczy, mocno chwieje się na nogach.
Czasem gdy bezczelność i pewność siebie "glinianego kolosa" zaboli do szpiku kości,
ból sam wydziera się z gardzieli.
Mimo, że obiecałem nie pisać o tych sprawach czasem nie wytrzymuję i "wylewam ból na papier" - często tego żałuję.
Wasza wymiana poglądów z Andrzejem była niepotrzebna, tym bardziej że wynikała z wzajemnego niezrozumienia.
Rodzący się w bielskim, z dnia na dzień silniejszy i liczniejszy ruch dążący do pozytywnych zmian, podkreślam to wyrażnie wewnątrz i w ramach PZW, potrzebuje obecnie jedności
i o to mocno apeluję.
|