| |
Kol. Witku mnie nie dziwi, twoje "skołowanie" w dalekiej Gdyni
Gwoli ścisłości w dalekim Wejherowie; do Trójmiasta mamy bardzo, ale to bardzo daleko (mapy kłamią )
Wcale nie traktuję lekko batalii o powrót do normalności, tylko sama batalia robi się cosik "krwawa". A trudno wrócić do normalnosci, kiedy trup ściele się gęsto. No, ale z drugiej strony demokracje rzadko rodziły bez oddania jednego strzału...
Moja irytacja wynika jedynie z faktu, że nie mogę obiektywnie ocenić rzeczy, które czytam. Drażnią mnie też dość ostre personalne oskarżenia rzucane od czasu do czasu. Mam nadzieję , że w imię wyższej sprawy...
Powtórzę: życzę powodzenia, tym, którzy mają rację. Kolega Andrzej chyba nie doczytał rano do tego miejsca...
Aaa, miałem przecież już nic na ten temat nie pisać
Witek
|