|
Witam ! Chopy Szwecje i Norwegie to ja trochu znam. Jadąc przez Niemcy możemy pierwsze spanko zaliczyć w Malmo u moich znajomych. Drug postój w Alvkarleby, żebyście wiedzieli i widzieli gdzie nie pojechaliście na jesieni. Kolejny przystanek i tu łowienie to Sorsele(piękna rzeka, cudowne otoczenie i szansa na lipki +50. Spanie nad rzeką w fajowym szałasie). Kolejny etap to Kalix i Jockfall(piękne miejsce, które grzech pominąć- typowo łososiowe łowisko, gdzie przy odpowiedniej wodzie i temp. widać sporo rybek). W Szwecji można jeszcze zahaczyć o Kaitum i inne rzeki regionu słynące z ładnych lipków. Następnie przez Finlandię do Norwegii i prosto w stronę Nord Kapp. Wjazd na sam NK jest trochę drogi, ale jak się już tyle przejechało można się szarpnąć. No i łowienie we Finmarku. Ja swoje rybki złowiłem na Borselvie. Piękna rzeka gdzie w wielu miejscach można łowic na wędkę jednoręczną. Łowiłem też na pięknej Staburselvie, ale w tym czasie nikt nic nie złowił(ryby kompletnie nie reagowały ). Jak już się nałowimy łososi do bólu jedziemy powoli w dół wzdłuż fiordów. Na 100% zatrzymujemy się na Namsen i na Lax fossen. Jeden dzień chciałbym połowić na Gauli. Co do reszty to pełny spontan. Będziemy mijali mnóstwo pięknych miejsc i rzek więc nie powinno byc nudno.
Dzieląc podróż na etapy nie wygląda to tak strasznie. Z Karlskrony na NK jest chyba 2350. Po drodze wiele ciekawych miejsc, 2-4 dni łowienia zanim dotrzemy do Finmarku. Powinno byc fajnie. Pozdrawiam.mb
|