|
Amerykańskie porządki obserwowałem sporo czasu. Tak od kuchni, nie to co idzie na pokaz.
Hodowanie 20 kilowego potokowca, aby był rekordem świata? Proszę bardzo. Łowienie go na kukurydzę? Proszę bardzo. Dorobienie do tego samego faktu, za kilka lat, ideologi "no kill" - czemu nie?
Wypuszczanie złowionych łososi (kopniakiem) - norma .
Wszystko o czym piszę widziałem i na mogę znaleźć paru innych świadków.
Idealizowanie Ameryki bierze się z bezkrytycznego przyjmowania tego, co chcą pokazać. W Stanach, tak naprawdę piękna jest przyroda i dlatego warto tam bywać.
Marcin
To co pisalem dotyczylo ich ale pod wzgledem robienia porzadkow na calym swiecie
|