|
Pełna renaturyzacja jest niemożliwa. Za to dam sobie uciąć
Renaturyzacja na skalę, w której będzie zauważalna, jest delikatnie mówiąc bardzo trudna.
Jedynym sposobem jest eksterminacja pewnego gatunku przekształcającego środowisko na ogromną skalę. W to jednakże też nie uwierzę. I koło się zamyka.
Mariuszu,
Chyba za bardzio wziąłeś sobie do serca Kamienne Wskazania z Georgii...
A tak na marginesie, wiele regulacji rzek dałoby się uniknąć, gdyby nie rozdymana redystrybucja budżetowa, czyż nie? "Tam gdzie jest trup, tam zbiorą się orły..." - powiedział Jezus Chrystus. A więc skoro jest kasa do wydania, to można ją wydawać bez miary i na różne nawet bezsensowne cele. Podatnik jeszcze by sobie krzywdę z pieniędzmi zrobił Janusz Korwin-Mikke zaś mawia, że jak jest koryto, nie ma znaczenia zmiana świń - liczy się tylko likwidacja koryta.
A zamożność wbrew pozorom zabezpiecza jednak przed nadmierną reproduckją... wielu bogatych ludzi nie ma czasu na dzieci, bo korzystanie z luksusu jest przyjemniejsze. Chcesz mieć niż demograficzny, daj ludziom gadżety i oddaj połowę podatków, jak się ludzie będą pławić w konsumpcji, dadzą mało potomstwa. Oczywiscie luksus też smrodzi, ale... lepiej mieć spadek populacji w luksusie, to jest przynajmniej przyszłościowe.
Zaś w krajach trzeciego świata rozmnażają się jak króliki, choć kasy nie mają
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek Nadesłany link: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5414
|