Odp: Biurokracja natury
: : nadesłane przez
fagot (postów: ) dnia 2003-01-09 14:41:37 z *.acn.pl
Piękne miejsca, niezapomniane widoki i chwile, które można jeszcze długo przywoływać w pamięci. Po to właśnie chodzimy nad wodę. Mniej więcej po to też chodzimy, np. do teatru.
Niestety czasy „wolnej amerykanki” minęły bezpowrotnie. Musimy płacić za te krótkie chwile radości nad wodą. Powinniśmy też, w miarę możliwości pomagać prowadzić badania mające na celu polepszenie stanu naszych wód i łowisk. Ale. Właśnie jest w tym wszystkim małe ale. Dlaczego jesteśmy traktowani jak intruzi? Bądź, co bądź to NASZA woda. Tymczasem stale spotykamy się z utrudnieniami, nawet z szykanami. Grozi się nam. Jestem całą tą sytuacją zniesmaczony. A tak na marginesie. Może odmówmy wszyscy wypełnienia rejestrów, PZWowscy dygnitarze usuną nas ze związku i kiedy zostaną w nim sami to może przestaną pojawiać się listy, w których pisze się, że nikomu nie zależy na naszej obecności nad wodą.
Pozdrawiam Paweł Rojek